Kolejny pożar w regionie. W Świętochłowicach płonęła przyczepa kempingowa. Na szczęście zdarzenie nie było nadto poważne. Nic się nie stało

Dwa strażackie zastępy zostały zadysponowane do pożaru, który wybuchł na Uroczysku w Świętochłowicach. W ogniu stanęła tam przyczepa kempingowa. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 13 maja. Strażacy informacje o potrzebie interwencji otrzymali tuż po godz. 14:30.

W sieci pojawiały się informacje, że w Świętochłowicach płonie dom. Szybko okazało się to jednak nieprawdą, a płonęła wspomniana przyczepa kempingowa.

- Służyła ona jako pomieszczenie gospodarcze. Była zaparkowana na placu budowy - informuje st. kpt. Rafał Binięda, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Świętochłowicach.

Zadysponowane na miejsce pożaru zastępy strażaków szybko opanowały sytuację. Już po nieco ponad godzinie z powrotem były one w jednostce. - Działania strażaków polegały na ugaszeniu pożaru - mówi st. kpt. Rafał Binięda.

Pożar okazał się nie być zbyt poważnym. Poza stratami materialnymi, w zdarzeniu nic się nie stało. Jak przekazują świętochłowiccy strażacy, nikt nie został poszkodowany.

Jednocześnie, pożar został strażakom zgłoszony aż czterokrotnie. Najprawdopodobniej ma to związek z serią pożarów, do których dochodzi w całym kraju, w tym również na Śląsku. Tylko w ostatnich dniach w naszym regionie najpierw płonęło składowisko odpadów w Siemianowicach Śląskich, a następnie autobusy w zajezdni w Bytomiu.