Oceny:
Skala 1-6 (gdzie nota wyjściowa to 3):
1: Mecz do zapomnienia
2: Nie spełnił oczekiwań
3: Prawidłowo
4: Wyróżnił się
5: Bardzo dobrze
6: Występ perfekcyjny
Punkt w starciu z Koroną
Motor w starciu z Koroną zaprezentował dwa oblicza. W pierwszej części meczu drużyna trenera Mateusza Stolarskiego skupiła się raczej na obronie. Stroną przeważającą byli piłkarze z Kielc, którzy w 44. minucie spotkania swoją przewagę udokumentowali bramką. Świetnie w polu karnym miejscowych zachował się Adrian Dalmau i Ivan Brkić był bezradny. Chorwacki bramkarz spisywał się jednak bardzo dobrze. Dzięki niemu Motor przegrywał tylko jedną bramką. Wcześniej bowiem w imponujący sposób zatrzymał uderzenie Pedro Nuno.
– Na drugą połowę wyszła już zupełnie inna drużyna, która pokazała, że chce odrobić straty i wygrać mecz. Nie udało się, zabrakło nam czasu – komentuje Mateusz Stolarski, trener Motoru.
Do remisu w 84. minucie z rzutu karnego doprowadził Piotr Ceglarz. Było to trzecie trafienie gospodarzy do siatki, ale pierwsze zaliczone. W dwóch poprzednich sytuacjach za pierwszym razem arbiter odgwizdał faul na bramkarzu rywali, a w drugiej pozycję spaloną.
– Najbardziej żałujemy, że obydwie połowy były w naszym wykonaniu takie nierówne. Musimy cenić ten punkt, bo każdy punkt w Ekstraklasie jest bardzo ważny, ale jednocześnie czujemy niedosyt – opisuje Mateusz Stolarski.