Kolejny wychowanek Akademii Legii zawitał do Chorzowa. Arak wzmocni atak Ruchu

Kaja Krasnodębska
Jakub Arak przechodzi do chorzowskiego Ruchu
Jakub Arak przechodzi do chorzowskiego Ruchu Lucyna Nenow
Michał Efir, Mateusz Cichocki, Kamil Mazek, Łukasz Moneta. Cała czwórka zawodników obecnie występujących w barwach Ruchu ma ze sobą wiele więcej wspólnego. Wszyscy bowiem w juniorskich czasach, szlifowali swoje umiejętności piłkarskie w Akademii Legii Warszawa. Szczególnie ostatnia trójka więcej szans na grę na boiskach Ekstraklasy otrzymała dopiero przy Cichej. Teraz w ich ślady chce pójść kolejny z wychowanków Wojskowych, Jakub Arak.

Mimo, że nazwisko urodzonego w 1995 roku zawodnika, piłkarskim fanom nie jest obce, to Arak nie miał okazji jeszcze zadebiutować na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Bywało już bardzo blisko - nie raz zabierany był bowiem na obozy z pierwszą drużyną warszawskiej Legii, brał udział w treningach czy nawet pokazywał się w starciach sparingowych. Wydawać by się mogło, że upragniony debiut nastąpi za kadencji Henninga Berga. Gdy u sterów stołecznej drużyny stal jeszcze Norweg, napastnik pokazywał się z naprawdę dobrej strony na obozie w Austrii, a w sparingu ze Steauą Bukareszt zdobył bramkę na wagę remisu. Najwyraźniej nie zdołało to przekonać sztabu szkoleniowego i Arak po okresie przygotowawczym spędzonym w swym alma mater, powrócił do Zagłębia Sosnowiec.

Po raz pierwszy w tym klubie pojawił się w sezonie 2014/2015, gdy ten grał jeszcze na drugoligowym szczeblu. Nie był bynajmniej pierwszym z legionistów wypożyczonych na ten sezon, ale z pewnością tym, który najwięcej wniósł do gry zespołu. Przez cały sezon nie ominął nawet spotkania, a aż siedemnaście bramek oraz pięć asyst okazało się sporym wkładem w wywalczeniu przez Zagłębie awansu do 1 ligi. Korony króla strzelców wtedy nie zdobył (tym sukcesem cieszył się autor aż 30 goli, grający w Stali Stalowa Wola, Łukasz Sekulski), ale udowodnił swą klasę oraz potwierdził aspiracje na występy na wyższym szczeblu.

To jednak było za mało by powrócić do warszawskiej Legii. Wobec przybycia Nemanji Nikolicia oraz Aleksandara Prijovicia, Polak doskonale zdawał sobie sprawę, że może nie mieć wielu szans na grę. Dlatego też zdecydował się na kolejny rok w Zagłębiu. Zdobycie ośmiu goli wygląda oczywiście mniej zjawiskowo, niż osiągnięcie sprzed roku, jednak trzeba pamiętać, że drużyna z Sosnowca to beniaminek na zapleczu Ekstraklasy. Arak dostawał też mniej minut na boisku i czasami mecz zaczynał na ławce rezerwowych. Mimo to, swoimi trafieniami dał, a przede wszystkim dobrą boiskową postawą, zachęcił włodarzy chorzowskiego Ruchu na zaproszenie go na testy. Podczas nich jedynie przekonał potencjalnego pracodawcę do swojej kandydatury i w rezultacie podpisał kontrakt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24