Kompromitacja wiceprezesa Piechniczka

Jan Tomaszewski
W tytule brakuje stwierdzenia, że nie po raz pierwszy, ale po kolei. Tydzień temu w jednym z opiniotwórczych tytułów ukazał się wywiad Antoniego Piechniczka...

Tydzień temu w jednym z opiniotwórczych tytułów ukazał się wywiad Antoniego Piechniczka, w którym - między innymi bzdurami - stwierdził, że wystąpi na najbliższym Walnym PZPN i zaproponuje by obligatoryjnie wprowadzić przepis, w myśl którego w podstawowych jedenastkach klubowych drużyn należy ograniczyć liczbę obcokrajowców. Po za tym niezbyt logicznie ingerował w wewnętrzne sprawy Wisły Kraków.

Ten żenujący wywiad nie tylko ośmiesza skopany związek, autor jest, niestety jeszcze, "związkowym wice", ale również 40-milionowy naród. Pan Antoni jest bowiem także senatorem, który na dodatek namawia do przekrętu, a przecież, to właśnie on powinien stać na straży przestrzegania obowiązującego w Polsce unijnego prawa!

Dziwne, że nie zauważa, iż w reprezentacji występuje coraz więcej farbowanych Polaków, a kibice jak najbardziej słusznie jedenastkę narodową nazywają - drużyną trzech prostaków: Smudy (wynajduje "futbolowy szrot"), Laty (akceptuje tych frustratów) i Komorowskiego (legalizuje - czytaj dewaluuje - przyznając obywatelstwo).

Natomiast jeśli chodzi o unijne prawo do pracy, to senator RP powinien wiedzieć, że kiedy niedawno holenderscy politycy chcieli deportować do Polski naszych bezrobotnych rodaków, oberwali solidnie po łapach od Parlamentu Europejskiego. Niestety, nie jest to jedyna publiczna wpadka działacza od kopania i parlamentarzysty, który powinien świecić przykładem. Klasykiem w tym temacie, jest wypowiedź Piechniczka po... terrorystycznym napadzie na piłkarzy GKS Katowice, w której porównał on ten haniebny, bandycki czyn do... ojcowskiego klapsa udzielonego niesfornym dzieciom!!!

Zaryzykuję twierdzenie, że ta na "wskroś profesjonalna" opinia miała i obecnie ma ogromny wpływ na zachowanie stadionowych terrorystów. Moim zdaniem senator PO i jednocześnie wiceprezes PZPN ds. szkolenia, zamiast publicznie się ośmieszać, powinien doprowadzić do skrócenia ponad trzymiesięcznej (po jaką cholerę są podgrzewane murawy?) zimowej przerwy, podczas której ligowcy skazani są na tak zwany analfabetyzm wtórny. Jego dobitnym przykładem była porażka, wspaniale prezentującego się jesienią w LE Kolejorza z mierną portugalską Bragą, która podczas naszego zimowego snu rozgrywała ligowe spotkania, gdy Lech mało poważne sparingi.

Dlaczego w Niemczech, gdzie też jest zima, świąteczna przerwa trwa połowę krócej? Natomiast co się tyczy gry Polaków w "Ekstraklasie", to aż się prosi, by związek wprowadził obowiązek ( tego Unia nie może zabronić) gry w każdym ligowym meczu jednego juniora i co najmniej dwóch młodzieżowców, co będzie z obopólną korzyścią, zarówno dla właścicieli klubów, jak i następcy obecnego, niestety jeszcze, selekcjonera. Na zakończenie mam dwa pytania do Antoniego P. lub innego "działaczo-grabarza" z zarządu PZPN. Czy piłkarz "Jagi" niejaki Hermes, który grał w meczach z Lechią i Bełchatowem, to ten sam, którego PZPN zdyskwalifikował na rok za korupcję? Jeśli to on, to kiedy zmieniono przepis o tym, że od wyroku WD można się odwołać, ale dopóki procedura apelacyjna trwa, decyzja dyskwalifikacji obowiązuje, bowiem objęta jest klauzulą natychmiastowej wykonalności?

Jan Tomaszewski jest publicystą Polska The Times

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24