Komu jeszcze chce się wygrywać?

Tomasz Dębek
W tabeli Ekstraklasy panuje niesamowity ścisk. O miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach powalczyć może nawet zajmujący trzynastą pozycję Widzew. Wygląda jednak na to, że większość drużyn nie wykazuje żadnej ochoty na zajęcie miejsca w pierwszej trójce.

Śledząc rozgrywki naszej Ekstraklasy nie mogę się oprzeć wrażeniu, że coś z tą ligą jest nie tak. Niby nie ma tragedii, poziom wyrównany (trzynastą w tabeli drużynę dzieli od trzeciej tylko 6 punktów, to chyba ewenement na skalę światową), każda kolejka jest ważna dla końcowego układu tabeli. Niby piłkarze nieźli jak na nasze warunki, coraz częściej zdarzają się nawet obcokrajowcy grający w swoich reprezentacjach. Powstają lub są remontowane stadiony, padają rekordy frekwencji... Mimo wszystko muszę stwierdzić, że coś mi tu nie gra.

Brakuje mi w naszej ligowej układance jakiejś (chociażby szczątkowej) logiki. Po 20 kolejce Wisła odskakuje Jagiellonii na 8 punktów, wszyscy powoli zaczynają gratulować jej tytułu, wystarczy tylko spokojnie dojechać do końca. Ale już 4 kolejki później przewaga krakusów topnieje to 3 "oczek", a i to tylko dlatego, że "Jaga" dostała prztyczka w nos od broniącej się przed spadkiem Polonii Bytom. Swoje mecze solidarnie przegrały też zespoły o (teoretycznie) wielkich ambicjach, Lech i Polonia Warszawa. Trzy punkty (pierwsze od 6 kolejek) wymęczyła jakimś cudem Legia. Chociaż spacerowe tempo schodzącego z boiska przy stanie 0:0 Janusza Gola wskazuje na to, że warszawianom wystarczyłby remis. Najlepsze jest to, że kilka tygodni temu, podczas meczu z Zagłębiem, tak samo jak Gol zachował się Chinyama (był zmieniany przy wyniku 1:1). Czyżby Legioniści grali przeciwko swojemu trenerowi?

Można dojść do wniosku, że nikt tej ligi nie chce wygrać. Ba, nikt nie chce zakwalifikować się do europejskich pucharów! Niemożliwe? Przecież występy w pucharach to nobilitacja, możliwość pokazania się zagranicznym scoutom, wielki prestiż dla klubu i kibiców... Owszem, to wszystko prawda, ale wiemy też, że nasi piłkarze nie lubią się zbytnio przemęczać. Całą Polskę obiegł wywiad z Piotrem Ćwielongiem, który w przerwie meczu z Koroną stwierdził, że niedziela, 17:00, temperatura wynosząca kilkanaście stopni Celsjusza to warunki, które nie sprzyjają grze w piłkę. A gdyby biedaczyna miał grać w lipcu, kiedy upał nieznośny, może też akurat w niedzielę? Chyba by się oflagował i przywiązał łańcuchem do kaloryfera w szatni.

Żarty żartami, ale naprawdę odnoszę wrażenie że niektórzy zawodnicy wolą mieć dłuższe wakacje niż walczyć o miejsce w pierwszej trójce tabeli. Premii za puchary nie będzie, ale podstawowe pensje piłkarzy są tak wysokie, że większość z nich nawet tego nie zauważy. Poza tym jeśli nie ma pucharów to nie ma możliwości skompromitowania się przed całą Polską. Jakąś porażka na Malcie czy w Azerbejdżanie i drużyna staje się pośmiewiskiem całego kraju. Może lepiej więc nie ryzykować i olać puchary? Niech inni się wstydzą.

Chciałbym wierzyć w to, że wszyscy w naszej Ekstraklasie grają najlepiej jak potrafią. Że te dziwne wyniki i spłaszczona tabela to wynik wyrównanych umiejętności czystko piłkarskich. Że kupując bilet na mecz mojej drużyny zobaczę na boisku jedenastu facetów gotowych wdeptać przeciwnika w ziemię, byle tylko zdobyć trzy punkty. Zamiast tego widzę jednak zlepek indywidualistów (nie mylić z indywidualnościami), którzy nawet za bardzo nie starają się, żeby strzelić gola. Korupcję raczej trzeba wykluczyć (chociaż kto wie, meczami kupczyło się jeszcze w 2006, może robi się to i teraz), wychodzi więc na to, że winne jest albo lenistwo i brak ambicji, albo niesamowite wahania formy piłkarzy. Jak jest w rzeczywistości? Niech każdy odpowie sobie na to pytanie sam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24