Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu zaufać, czyli transferowa dezinformacja w Liverpoolu

Michał Karczewski
Okno transferowe coraz bliżej, a na Anfield Road opinie menedżera i prezesa, co do zimowych wzmocnień oraz funduszy na transfery lekko się mijają.

Prezes Liverpoolu Tom Werner, jako pierwszy poruszył temat zimowych wzmocnień. - Zdaję sobie sprawę, że styczeń będzie bardzo pracowitym i wymagającym dla nas okresem. Nie będę szastał nazwiskami, nie powiem o zainteresowaniu zawodnikiem "y" lub też piłkarzem "x", aczkolwiek jestem przekonany, że usatysfakcjonujemy naszych kibiców - zakończył.

Po tych słowach w mediach wybuchła bomba z nazwiskami zawodników, którzy mieliby wzmocnić The Reds. Wśród nich wymieniano wielu graczy m.in. Edinsona Cavaniego, Fernando Llorente czy Roberto Soldado. Nazwiska kosmiczne, które wprowadziły kibiców Liverpoolu w baśniowy sen.

Baśniowy sen i marzenia o druzgocącej sile ataku przerwał manager drużyny z Anfield Road, Brendan Rodgers. - Będziemy mieć trochę pieniędzy na transfery. Liczę także na dwa, trzy wypożyczenia - powiedział. Niczym grom z jasnego nieba w mediach zmieniono zestaw nazwisk łączonych z Liverpoolem. W miejsce Cavaniego czy Soldado wskoczyli Tom Ince i Daniel Sturridge.

Wśród niektórych kibiców The Reds panuje opinia, że menedżer specjalnie robi zasłonę dymną, aby nie przepłacać za potencjalne wzmocnienia, co miało miejsce w przeszłości. Czy jest to prawda i jakie fundusze Rodgers rzeczywiście będzie miał do dyspozycji, dowiemy się po zakończeniu okienka transferowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24