Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Legii przy Łazienkowskiej, Górnik nie miał argumentów

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
03.11.2018 warszawamecz ekstraklasy pomiedzy legia warszawa a gornik zabrze rozegrany na stadionie legiinzfot bartek syta
03.11.2018 warszawamecz ekstraklasy pomiedzy legia warszawa a gornik zabrze rozegrany na stadionie legiinzfot bartek syta Bartek Syta
Lotto Ekstraklasa. Legioniści tym razem nie roztrwonili trzech bramek przewagi i w niedzielę pewnie pokonali Górnika Zabrze 4:0. Jeśli utrzymają formę, kibice będą spokojni o ich pozycję w tabeli.

- Ekstraklasa to obraz nędzy i rozpaczy. Mecze powinny trwać dwa razy po 15 minut. Nie ma różnicy, czy pierwsza drużyna gra z drugą, przedostatnia z ostatnią, czy pierwsza z ostatnią. Żeby trafić wynik trzeba być albo pijanym, albo zdrowo szurniętym - mówił niedawno na naszych łamach Dariusz Michalczewski, były mistrz świata w boksie (a od niedawna promotor) i kibic Lechii Gdańsk.

Po wielu meczach rodzimej ligi trudno się z „Tygrysem” nie zgodzić. Faworyci tracą punkty na potęgę, a wszelkiej logice zaprzeczyło choćby sobotnie spotkanie Śląska Wrocław z Wisłą Płock. Grające przez ponad godzinę w osłabieniu goście (którzy w 13 poprzednich kolejkach wygrali dwa mecze) łatwo wbili rywalom trzy bramki.

Legia, która w tym sezonie straciła już punkty z Zagłębiem Lubin, Lechią, Wisłą Płock, Cracovią, Arką, Wisłą Kraków i Jagiellonią (nie wspominając o pucharowych kompromitacjach ze Spartakiem Trnawa i Dudelange), często wpisywała się w ten schemat. Mecz z Górnikiem okazał się jednak zaskakująco łatwy. Legioniści walczyli na całym boisku, grali ze sporym rozmachem, łatwo stwarzali sobie sytuacje bramkowe i je wykorzystywali.

Kiedy schodzili na przerwę przy stanie 3:0 (bramki Carlitosa, Michała Kucharczyka z rzutu karnego i Dominika Nagy’a), wielu kibiców mogło mieć jeszcze pewne obawy. W końcu dwa tygodnie wcześniej po znakomitych 45 minutach z Białą Gwiazdą w drugiej połowie legioniści stracili trzy gole w pięć minut i dali sobie odebrać dwa punkty. Najwidoczniej wyciągnęli jednak z tej lekcji wnioski, bo tym razem po przerwie ich koncentracja nie spadła. Długimi fragmentami pozwolili rywalom pograć w piłkę, ale bez strat w bramkach. A kiedy włączyli wyższy bieg, „rozklepali” obronę zabrzan i strzelili gola numer cztery (autorstwa Carlitosa).

>> LEGIA UCZY SIĘ NA BŁĘDACH I PEWNIE OGRYWA GÓRNIKA [RELACJA, ZDJĘCIA] <<

- Kontrolowaliśmy to spotkanie, stwarzaliśmy sobie wiele okazji. Nie pozwoliliśmy rywalom na nic. Byliśmy dziś bardzo mocni. Nie tylko pierwsza połowa, ale cały mecz był w naszym wykonaniu wzorowy - chwalił swoich zawodników trener Ricardo Sa Pinto.

- Boisko zweryfikowało nas pod każdym względem. Nie mieliśmy w tym meczu żadnych argumentów - przyznał trener Górnika Marcin Brosz.

Dzięki zwycięstwu Legia znalazła się na szczycie tabeli. W niedzielę wyprzedziła ją Lechia (1:0 z Lechem), a dziś szansę na to ma też Jagiellonia, która na wyjeździe zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Jeśli do końca sezonu legioniści utrzymają taką formę jak z Górnikiem, o miejsce w tabeli ich kibice będą jednak spokojni.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Michał Kucharczyk po meczu Legia - Górnik: Bramka Carlitosa ustawiła ten mecz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koncert Legii przy Łazienkowskiej, Górnik nie miał argumentów - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24