Koniec serii Cracovii. Przegrała po thrillerze w Płocku

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Airam Cabrera (Cracovia) zdobył bramkę z rzutu karnego
Airam Cabrera (Cracovia) zdobył bramkę z rzutu karnego Anna Kaczmarz
Siedem zwycięstw z rzędu odniosła Cracovia, kopiując rekordowe osiągnięcie zespołu „Pasów” z 1948 r. W Płocku miała nadzieję na ustanowienie historycznego rekordu. Nic z tych rzeczy, potknęła się na Wiśle.

Gra Cracovii była fatalna do przerwy, podopiecznym trenera Michała Probierza nic nie wychodziło, nic więc dziwnego, że do przerwy przegrywali. W II połowie było dużo lepiej, ale nie wystaraczyło to do zdobycia choćby jednego punktu.

Cracovia musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Javiego Hernandeza. Ten wariant ćwiczyła przez pół ostatniego meczu z Jagiellonią, gdy kontuzjowany Hiszpan musiał opuścić boisko. Wtedy zastąpił go Słowak Milan Dimun i w tym meczu też trener Michał Probierz postawił na taki sam wariant.
Gospodarze grali bez dwójki podstawowych stoperów – Alana Urygi i Igora Łasickiego oraz kontuzjowanych Giorgiego Merebaszwiliego i Ricardinho, ale nie odbiło się to niekorzystnie na ich grze.

W 7 min zaatakowali gospodarze i strzałem z linii pola karnego Michala Peskovicia sprawdził Justinas Marazas. Golkiper „Pasów” wybił piłkę na róg. Krakowianie zaczęli bardzo spokojnie, nie kwapili się do żywiołowych ataków. Tymczasem miejscowi byli bardziej aktywni. Po rzucie wolnym w wykonaniu Dominika Furmana główkował Damian Rasak. Piłka odbiła się od ziemi i bramkarz Cracovii nie miał kłopotów z jej obroną.

Po chwili gospodarze skontrowali, po akcji Marazasa Grzegorz Kuświk znalazł się przed Michalem Siplakiem, zrobił zwód i strzałem w róg bramki pokonał golkipera (piłka odbiła się jeszcze od nogi Słowaka, trochę myląc bramkarza).
Cracovia grała apatycznie, inaczej niż w ostatnich meczach. Natomiast płocczanie mogli podwyższyć wynik. W 35 min groźnie strzelał Nico Varela, ale Pesković świetnie wybił piłkę na róg. W 38 min bramkarz „Pasów” na spółkę z Michałem Helikiem w ostatniej chwili powstrzymali Kuświka, który dostał dobre podanie od Furmana i był sam przed bramką. To był bardzo groźny kontratak miejscowych.

„Pasy” odpowiedziały szybkim atakiem, który zakończył strzałem z kilku metrów Airam Cabrera, ale Thomas Daehne odbił piłkę. W roli głównej w tej połowie był jednak Pesković, który obronił główkę Bartłomieja Sielewskiego.
- Musimy ustalić nowy plan na drugą połowę i jesteśmy w stanie strzelić dwie bramki – mówił w przerwie Mateusz Wdowiak.

W przerwie trener Cracovii Michał Probierz dokonał zmiany. Bezproduktywnego Milana Dimuna zastąpił Filip Piszczek. Ta połowa zaczęła się nieszczególnie dla „Pasów”. Znów strzelał Kuświk, ale Pesković był czujny.
W 49 min krakowianie znaleźli się w fatalnym położeniu. Ariel Borysiuk uderzył potężnie z 30 m trafiając w samo „okienko” i było 2:0.

W 57 min Adam Dźwigała faulował Piszczka w polu karnym, który znalazł się przed bramkarzem po podaniu Cabrery. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna – rzut karny. Hiszpan podszedł do piłki i zdobył kontaktowego gola strzałem po ziemi, choć Daehne wyczuł jego intencje. „Pasy” miały przed sobą pół godziny na odrobienie strat, mając przewagę jednego zawodnika.

Krakowianie uwierzyli w powodzenie. Po chwili z dystansu strzelał Damian Dąbrowski i niemiecki golkiper Wisły musiał wykazać się kunsztem, by wybić piłkę na róg. Niebawem Cabrera strzelał z wolnego, ale trafił w mur. Goście atakowali, ale nadziali się na kontrę, którą wykończył Marazas – Pesković zdołał jednak na raty obronić. Ale to „Pasy” realizowały swój scenariusz odrabiania strat – po centrze Siplaka na 5 m idealnie nabiegł na piłkę Piszczek i zdobył bramkę wyrównującą. To jego drugie trafienie w tym sezonie. Spełniły się więc słowa Wdowiaka, ale goście nie satysfakcjonował remis.

Krakowianie mieli jeszcze wiele czasu, by strzelić zwycięską bramkę. Wisła kontrowała, w 74 min strzelał Oskar Zawada i minimalnie chybił. W rewanżu Wdowiak pognał na bramkę i posłał piłkę obok wybiegającego Daehne, ale strzał był za lekki i obrońcy zdążyli wyekspediować piłkę w pole.
„Pasy” dążyły do zdobycia bramki, ale to miejscowi zdobyli gola. Oskar Zawada zagrał w pole karne, a nadbiegający Alen Stevanović strzelił do siatki. Sędzia po konsultacji z VAR anulował tego gola, bo okazało się, że Zawada faulował Ołeksija Dytiatjewa zanim przejął piłkę. Protestujący mocno Cezary Stefańczyk „spadł” z boiska za czerwoną kartkę.
W 90 min Zawada padł w polu karnym po starciu z Dytiatjewem. Arbiter wskazał na karnego. Furman strzelił pewnie i gospodarze wygrali!

Wisła Płock – Cracovia 3:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Kuświk 23, 2:0 Borysiuk 49, 2:1 Cabrera 59 karny, 2:2 Piszczek 71, 3:2 Furman 90+2 karny.
Wisła: Daehne – Stefańczyk, Sielewski, Dźwigała, Angel Garcia –Marazas (80 Łukowski), Borysiuk, Rasak, Furman, Varela (70 Stevanović) – Kuświk (64 Zawada).
Cracovia: Pesković – Rapa, Dytiatjew, Helik, Siplak – Hanca (62 Cecarić), Dąbrowski, Gol, Dimun (46 Piszczek), Wdowiak(88 Datković) – Cabrera.
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Tomasz Listkiewicz (Warszawa), Adam Kupsik (Poznań). Żółte kartki: Siplak (55, faul), Zawada (90+5, faul), Daehne (90+7, niesportowe zachowanie) – Dytiatjew (64, faul), Datković (90+4, faul). Czerwone kartki: Dźwigała (58, faul), Stefańczyk (87, niesportowe zachowanie). Widzów: 2013.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koniec serii Cracovii. Przegrała po thrillerze w Płocku - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24