Konrad Domoń, piłkarz Apklan Resovii: Na początku nie wyglądało to tak źle [ROZMOWA]

Michał Czajka
Michał Czajka
Konrad Domoń wraca do zdrowia po kontuzji kolana
Konrad Domoń wraca do zdrowia po kontuzji kolana Krzysztof Łokaj
Gracz Apklan Resovii dochodzi do zdrowia po operacji kolana. - Może pod koniec sierpnia wejdę w lekkie treningi - mówi Konrad Domoń.

Konrad, przede wszystkim jak zdrowie?
W minionym tygodniu byłem na konsultacji w Katowicach i jak na razie wszystko wygląda dobrze.

Można mówić o jakimś planowanym terminie powrotu?
Jeszcze w połowie sierpnia mam jedną wizytę. Po tej ostatniej konsultacji natomiast lekarz powiedział, że może gdzieś tak pod koniec sierpnia będzie można wejść w takie lekkie treningi, może jeszcze nie na sto procent, ale po USG wygląda, że wszystko jest po operacji dobrze.

Głód piłki z pewnością masz już duży.
Oczywiście, że po dłuższej przerwie, a dokładnie jestem cztery miesiące i tydzień po operacji, ten głód do piłki jest duży, ale podchodzę do tego wszystkiego ze spokojem, skupiam się na rehabilitacji i ćwiczeniach, które pozwolą mi jak najszybciej wrócić do piłki.

Gdy ta kontuzja ci się przytrafiła, wiedziałeś, że będzie to tak poważna sprawa?
Właściwie to nie, bo tutaj taka sytuacja wyniknęła, że po meczu z Arką Gdynia zebrał mi się płyn w kolanie, ale po pierwszych diagnozach nie wyglądało to aż tak źle, bo zrobiono mi zastrzyk w kolano i miałem odpoczywać do końca grudnia. Potem trenowałem normalnie z drużyną do końca lutego, ale to wszystko się odnowiło, kolano nie wytrzymało, zaczęło puchnąć i lekarz mi powiedział, że jedyną możliwością dla mnie jeśli chcę dalej uprawiać sport jest zabieg operacyjny. Innej opcji nie było, bo cały czas by mi to kolano puchło i zbierałby się tam płyn.

Czyli zabieg ma już cię do sportu przywrócić? Nie ma zagrożenia, że to jeszcze może nie być koniec problemów.
Niestety nigdy nie ma stuprocentowej pewności, że wszystko będzie dobrze, ale z tego co lekarz mi mówił po operacji i teraz po czterech miesiącach, to wszystko wygląda w porządku i mam nadzieję, że będę mógł wrócić do piłki.

W tej decydującej części sezonu nie mogłeś niestety pomóc zespołowi w walce o utrzymanie, ale wciąż jesteś w Resovii i pewnie teraz chcecie powalczyć o coś więcej.
Tak jak mówiliśmy wcześniej, jestem mniej więcej cztery - pięć miesięcy poza treningiem choć teraz powoli wracam do takich treningów na siłowni. Natomiast jeśli chodzi o ostatnią rundę, to wyglądała ona naprawdę dobrze z kolei co będzie w tym sezonie, to czas pokaże. Wiadomo, że każdy chciałby troszkę więcej, ale spokojnie - pierwsze mecze pokażą, nie ma co też od razu myśleć nie wiadomo o czym. Na razie Resovia jest utrzymana w tej 1 lidze. Mówi się, że ten drugi rok jest trudniejszy i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Na pewno w każdym meczu będziemy chcieli grać o trzy punkty i jeśli coś z tego więcej uda się zrobić, to będzie duży sukces dla klubu.

Rozmawiałeś z trenerem Mroczkowskim na temat tego, jaką rolę widzi dla ciebie w zespole?
Miałem z trenerem Mroczkowskim kilka rozmów na temat tego, jak to ma wyglądać. Na razie najważniejsze, żebym wrócił do zdrowia. Jeśli to się uda, to wtedy pewnie będą jakieś konkretniejsze rozmowy. Na tą chwilę jakichś konkretów nie ma - trener mówił, że najpierw trzeba wrócić do zdrowia, a potem można rozmawiać o innych rzeczach.

Jak wspomniałeś, masz już za sobą treningi na siłowni. Jak sam na siebie patrzysz, to nic niepokojącego z tym kolanem się nie dzieje?
Jeśli chodzi o cały proces rehabilitacji, to zaraz po wyjściu ze szpitala już zacząłem lekko ćwiczyć tą nogę i wspomagać te mięśnie, żeby to odbudować. Teraz jestem na tym etapie, że mogę ćwiczyć na siłowni i wprowadzać powoli większe obciążenia na tą nogę. Za niedługo też pewnie dojdzie jakiś lekki trucht, bo też właśnie ostatnio lekarz mi mówił, żeby powoli już coś próbować, żeby zobaczyć, jak to kolano wygląda. Jak na razie wszystko jest w porządku, nic nie puchnie, nie ma żadnych objawów, które mogłyby niepokoić. Wiadomo, że to kolano nie jest jeszcze takie samo jak zdrowe i z każdym miesiącem pojawiają się jakieś bodźce i ono musi sobie po prostu to wszystko przypomnieć.

W swojej karierze miałeś już takie długie przerwy?
Tak, jak dobrze pamiętam to dwanaście lat temu miałem rekonstrukcję więzadła, więc wtedy przerwę miałem około ośmiu miesięcy. Był też inny epizod - miałem problemy ze stawem skokowym, ale wtedy wracałem po trzech miesiącach.

Wiesz więc z czym to się je…
Można tak powiedzieć choć jak miałem rekonstrukcję więzadeł, to wszystko inaczej wyglądało jeśli chodzi o sam zabieg czy powrót do zdrowia. Teraz jest znacznie więcej tych wszystkich metod. Wszystko się pozmieniało. Sama rehabilitacja też wygląda zupełnie inaczej, bo po tamtej rekonstrukcji chyba o kulach chodziłem przez sześć albo osiem tygodni, a teraz jak ktoś jest po takim zabiegu, to wychodzi praktycznie o własnych siłach. Po tym moim zabiegu teraz szczęść tygodni musiałem chodzić o kulach, bo nie mogłem obciążać tej nogi.

Apklan Resovia (czerwone stroje) w sparingach imponuje skutecznością.

Sparing. 1-ligowa Apklan Resovia wygrała trzeci letni mecz k...


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Konrad Domoń, piłkarz Apklan Resovii: Na początku nie wyglądało to tak źle [ROZMOWA] - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24