Korona II Kielce przegrała z Orlętami Radzyń Podlaski 1:2. Posiłki z ekstraklasy nie pomogły. Czerwoną kartkę dostał bramkarz Paweł Sokół

Korona II Kielce przegrała z Orlętami Radzyń Podlaski 1:2. Posiłki z ekstraklasy nie pomogły. Czerwoną kartkę dostał bramkarz Paweł Sokół

Piłkarze Korony II Kielce w trzecioligowym meczu przegrali z Orlętami Radzyń Podlaski 1:2. Od 55 minuty grali w dziesiątkę, ponieważ czerwona kartkę za niesportowe zachowanie otrzymał Paweł Sokół.
Korona Kielce - Orlęta Radzyń Podlaski 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Matej Pućko 20, 1:1 Radosław Kursa 74, 1:2 Michał Sadowski 90+6.
Korona II: Sokół 0 CZ [55] – Dziwniel 4 (46. D. Lisowski 3 Ż), Prętnik 5, Tzimopoulos 5, Szymusik 5 - Jukić 5 (75. Petrović), Zalazar 6 Ż, Sewerzyński 5, Radin 5 (46. Sowiński 5), Pućko 6 (60. Dutka 4) - Żyro 3 (32. Piróg 3).
Orlęta: Klebaniuk – Chyła, Szymała, Kursa Ż, Ciborowski - Lipiński (74. Ilczuk), Gałązka Ż, Kalita (65. Nowak), Renkowski - Syryjczyk Ż (88. Cmielewski), Sułek (46.Rycaj).
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).
Widzów: 400.

Piłkarze Korony II Kielce w trzecioligowym meczu przegrali z Orlętami Radzyń Podlaski 1:2. Od 55 minuty grali w dziesiątkę, ponieważ czerwona kartkę za niesportowe zachowanie (uderzenie łokciem) otrzymał Paweł Sokół.
Prowadzenie dla Korony II zdobył w 20 minucie Matej Pućko, który wykorzystał podanie Rodrigo Zalazara ze środka pola.
Korona miała okazje do podwyższenia wyniku, ale ich nie wykorzystała.
-Pierwsza połowa była jedną z lepszych w naszym wykonaniu w trzeciej lidze. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiego gola. W drugiej do kartki mieliśmy mecz pod kontrolą. Wszystko zmieniło się, gdy graliśmy w dziesiątkę. Głupota ludzka nie zna granic - powiedział trener SławomirGrzesik. Rzeczywiście, Korona była przy piłce, miała wykonywać rzut wolny, a Paweł Sokół zachował się niesportowo i osłabił zespół. -Po tej kartce mecz ułożył się w drugą stronę, zawodnicy gości „poczuli krew” i zdobyli bramki. Przed spotkaniem uczulałem moich zawodników, że Orlęta są nisko w tabeli, ale jest to niewygodny rywal, stracił mało bramek i to się potwierdziło - dodał trener Sławomir Grzesik. Spotkanie obejrzeli trener pierwszego zespołu Mirosław Smyła i jego asystent Kamil Kuzera.
(dor)