Korona Kielce chce zaciągnąć 6 milionów kredytu. Jak pomoże miasto?

Klub chce zaciągnąć kredyt na bieżące wydatki. Potrzebuje 6 milinów złotych, które byłyby spłacane prze 4 lata, po 1,5 miliona złotych rocznie. Odsetki wyniosłyby około 600 tysięcy złotych.

Radni z Komisji Budżetów i Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowali wniosek Korony Kielce, ale pojawiły się też inne propozycje rozwiązania problemów finansowych klubu więc nie wiadomo, jaką decyzję podejmie Rada Miasta na sesji, 16 września.

Radni zaproponowali, aby miasto dokapitalizowało spółkę, czyli przekazało jej 6 milionów złotych z budżetu albo pożyczyło klubowi te pieniądze. Miasto jest właścicielem Korony Kielce w 99 procentach.

- Propozycja, która jest na stole to uchwała o gwarancji kredytu dla Korony Kielce – przyznał podczas konferencji przed sesją, przewodniczący Rady Miasta, Jarosław Karyś. - Jednak wszystkie trzy warianty są możliwe. Nieprawdą jednak jest, że pożyczka od miasta byłaby tańsza. Nie możemy pożyczyć pieniędzy klubowi na zero procent i bez kosztowo bo to nie jest zadanie własne. Taki krok pogorszyłby szereg wskaźników miasta. Najkorzystniejsze byłoby przekazanie pieniędzy z kasy miasta, ale czy radni się zgodzą ? Pomóc klubowi trzeba bo zmieniła się jakość zarządzania i gry. Jeśli tego nie zrobimy to doprowadzimy do upadłości Korony Kielce.

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta, Anna Kibortt przyznała, że znalezienie pieniędzy dla Korony w budżecie miasta byłoby obecnie bardzo trudne jak również udzielenie pożyczki przez miasto.

- Są powody, żeby nie podnosić kapitału spółki ale dać gwarancję kredytową- dodała. - Korona chce sama ponieść trud spłaty kredytu, to efekt zmiany w zarządzaniu klubem i trzeba na to pozwolić. Miasto jak żyrant jednak musi się liczyć z tym, że mogą przyjść trudne czasy i trzeba będzie spłacać kredyt za klub. A znalezienie teraz pieniędzy dla Korony w budżecie byłoby wyjątkowo trudne, a pożyczka wcale nie byłaby korzystna dla klubu. Miasto nie może mu pożyczyć pieniędzy na innych warunkach niż bank.