Powiedzieć, że nad kieleckim klubem zebrały się czarne chmury, to chyba jednak zbyt delikatne określenie problemu. Radni miasta Kielce nie przegłosowali bowiem dofinansowania dla klubu w kwocie 7,8 miliona złotych - trudno sobie wyobrazić, żeby bez tych pieniędzy Korona mogła bezproblemowo funkcjonować. Te fundusze pozwoliłyby spokojnie dotrwać do końca rozgrywek, a do tego spłacone zostałyby wszelkiego zaległości wobec piłkarzy.
Przewodniczący Rady Nadzorczej, Janusz Koza, zauważa, że decyzja radnych może być dla Korony katastrofalna w skutkach. - Radni, którzy głosowali przeciwko i którzy wstrzymali się od głosu, chyba mają świadomość, że po tej decyzji z mapy może zniknąć klub o bogatej tradycji, który istnieje ponad 40 lat. Myślę, że taka refleksja przyjdzie. Muszą sobie zdać sprawę z tego, że bez pieniędzy z miasta Korona daleko nie zajedzie - tłumaczy.
Wielu wskazuje jednak, że profesjonalne kluby nie powinni żyć na garnuszku miasta i utrzymywać się dzięki pomocy prywatnych inwestorów. Podobnie sytuacja powinna wyglądać w przypadku Korony, choć jak wiadomo, brakuje na razie chętnego, który wsparłby klub poważnymi pieniędzmi. - Obecny zarząd kontynuuje poszukiwania sponsora strategicznego, prezydent też. Ale nie jest łatwo taki podmiot znaleźć - zaznacza Koza.
Szerzej o sprawie wypowiada się prezes Korony, Marek Paprocki. - Znalezienie inwestora nie jest łatwe. Następuje nawet odwrót sponsorów od klubów piłkarskich. Firma Tauron odchodzi ze Śląska Wrocław, Lotos z Lechii Gdańsk. Potencjalny inwestor musiałby z klubu dostać ofertę, która byłaby też ofertą biznesową. Takie zapytania wpływają do klubu i pana prezydenta. Spotykaliśmy się z kilkoma przedstawicielami firm, ale te rozmowy kończyły się na zapoznaniu z sytuacją finansową klubu. Jak wygląda sprawa z niemieckim inwestorem, o którym informowaliśmy? Rozmowy zakończyły się złożeniem konkretnej oferty funduszowi. Korespondencja nie została przerwana. W dalszym ciągu rozmawiamy na temat zakupu pakietu akcji przez tę firmę. Bardzo możliwe, że w styczniu do tych rozmów wrócimy - wyjaśnia Paprocki.
Co zatem stanie się z kieleckim klubem? Na razie władze Korony wstrzymują się z ogłoszeniem upadłości (czas na podjęcie takiej decyzji do 14 dni od momentu przyjęcia uchwały Rady Miasta o braku dotacji), twierdząc, że zanim podejmie się taki krok, należy dokładnie zbadać sytuację finansową spółki. Najczarniejszy scenariusz jest jednak możliwy - mogłoby dojść nawet do sytuacji, w której drużyny Korona (pierwsza, rezerwy, juniorzy) zostałyby wycofane z rozgrywek. Zawsze istnieje jednak szansa, że miasto zmieni swoją decyzję i wesprze finansowo Koronę, nawet w mniejszej kwocie. O tym jednak przekonamy się dopiero w nowym roku.
źródło: echodnia.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?