W wyjściowej jedenastce "Pasów" wystąpiło trzech nowych zawodników. W defensywie od pierwszych minut szansę wykazania się dostali Mateusz Żytko oraz Krzysztof Nykiel. Szeregami ofensywnymi dowodził Andrzej Niedzielan.
Krakowianie szybko przejęli inicjatywę. Już w 10. minucie domagali się rzutu karnego po tym jak po dośrodkowaniu Nykiela, jeden z obrońców niefortunnie interweniował i trafił piłkę ręka. Sędzia postanowił podyktować tylko rzut rożnym, po którym w polu karnym upadł Dudzic. Tym razem arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Do egzekwowania jedenastki zabrał się Suvorov, najpewniejszy strzelec tego stałego fragmentru gry. Mimo prowokacji Stano, Mołdawianin zamienił swoją szansę na gola dla Cracovii.
Po stracie gola „Pasy” złapały zadyszkę. Z minuty na minutę piłkarze Jurij Szatałowa popełniali coraz prostsze błędy.
Pierwszy naprawdę wyraźny sygnał do zastanowienia się nad swoją postawą krakowianie otrzymali w 27. minucie. W pole karne poszybowała górna piłka, do której zdołał doskoczyć Korzym i trącił ją głową. Futbolówka trafiła w Kaczmarka, który zdążył zatrzymać ją na linii bramkowej!
Po zmianie stron sytuacja nieco się ustabilizowała, choć zawodnicy w pasiastych strojach nadal grali bez stanowczości. Na trzdzieści minut przed końcem spotkania na boisku pojawił się debiutujący Koen van der Biezen. Fani przywitali go gromkimi brawami.
To chyba był najgorszy moment na debiut. Dwie minuty później w polu karnym Macieja Korzyma faulował Saidi Ntibazonkiza. Włodzimierz Bartos wskazał na pole karne po raz drugi, tym razem dla kielczan, choć ta decyzja wzbudziła ogromne kontrowersje. Przy egzekwowaniu jedenastki nie pomylił się Vuković i mieliśmy już remis.
Kiedy wydawało się już, że mecz zakończy się podziałem punktów błąd pod własnym polem karnym popełnił Mateusz Żytko. Vlastimir Jovanović wybił piłkę do przodu, aby zażegnać niebezpieczeństwo pod własną bramką, a Żytko nie zdając sobie sprawy, że zaraz za jego plecami znajduje się Michał Zieliński, stracił piłkę. W sytuacji sam na sam z Kaczmarkiem napastnik Korony wpakował piłkę do bramki.
Saidi Ntibazonkiza w tym momencie padł na murawę i schował głowę w rękach. Na sam koniec jeden punkt uratować mógł Andrzej Niedzielan do spółki Pavolem Stano. Przypadkowy strzał tego drugiego nie zakończył się samobójczą bramką dzięki pięknej paradzie Małkowskiego.
Cracovia po słabym meczu przegrała pierwsze spotkanie w tym sezonie. Jeżeli spojrzymy w przeszłość, to często kiedy „Pasy” słabo wchodziły w sezon, później mozolnie broniły się przed spadkiem. – Historia lubi się powtarzać – mówił po meczu Alexandru Suvorov.
Cracovia - Korona Kielce 1:2 - czytaj zapis naszej relacji na żywo
Gole: Suvorov 11' (kar.) - Vuković 62' (kar.), Zieliński 90'
Żółte kartki: Niedzielan, Radomski, Kosanović, Van der Biezen - Kiercz, Lisowski, Sobolewski, Kijanskas
Sędziował: Włodzimierz Bartos (Łódź) Widzów: 9564
Cracovia: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Nykiel, Mateusz Żytko, Milos Kosanović, Hesdey Suart - Bartłomiej Dudzic (58' Koen van der Biezen), Sławomir Szeliga (63' Mateusz Bartczak), Arkadiusz Radomski, Alexandru Suvorov (67' Rok Straus), Saidi Ntibazonkiza - Andrzej Niedzielan
Korona: Zbigniew Małkowski - Tadas Kijanskas, Pavol Staňo, Krzysztof Kiercz, Tomasz Lisowski - Kamil Kuzera (72' Paweł Kal), Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Grzegorz Lech (90' Artur Lenartowski), Paweł Sobolewski - Maciej Korzym (80' Michał Zieliński)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?