Koronacja po kielecku? [KOMENTARZ]

Bartłomiej Krawczyk
Lechia tylko zremisowała z Koroną
Lechia tylko zremisowała z Koroną Przemysław Świderski/Polska Press
Zagraliśmy tak, jakbyśmy musieli szybko strzelić gola. Zabrakło nam cierpliwości – powiedział Piotr Nowak po meczu Lechii z Koroną. Kielczanie sprawili w Gdańsku sporą niespodziankę, tylko... czy to aby na pewno aż takie zaskoczenie?

Piłkarze Macieja Bartoszka najpierw porządnie zagrozili wysadzeniem torów pod poznańską lokomotywą, następnie skradli dwa punkty Jagiellonii, a teraz – również będącej w plażowym nastroju Lechii. Czy 2 punkty zdobyte w 3 meczach to dużo? Teoretycznie nie. Ale jeśli spojrzymy na to inaczej? Drużyna z ósmego miejsca, która do grupy mistrzowskiej awansowała dzięki splotowi niesamowitemu okoliczności w drugich połowach 30. kolejki pozbawiła dwóch drużyn walczących o mistrzostwo w sumie 4 punktów, solidnie strasząc trzecią. Co ważne, Korona w każdym z tych meczów zaprezentowała się z dobrej strony. Jej bilans to 2 punkty, 4 stracone i 3 zdobyte gole.

Trzykrotnie z drużynami z TOP 4 grała w rundzie finałowej mierzyła się również Wisła Kraków. Bilans? 1 punkt, 1 gol do przodu i 4 stracone. Pogoń Szczecin? 0 punktów, 0 goli strzelonych i 5 straconych. Bruk-Bet Termalica Nieciecza? Litości! 0 punktów, 0 goli strzelonych i aż 11 w miejsce, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. W ubiegłym tygodniu pisałem, że przy okazji matur powinni poczytać w Niecieczy „Chłopów” Władysława Reymonta, aby odkryć, jak ciężko powinno się pracować na wsi. Nie wiadomo, czy sięgnęli po tę pozycję, wiadomo, że niezależnie od wszystkiego mogą odhaczyć najlepszy sezon w historii klubu, ale... tutaj, ku przestrodze Bruk-Betu, uchylę rąbka tajemnicy z lektury – Jagna, jakby nie patrzeć – największa miejscowa piękność za równie nieodpowiednie prowadzenie się została wywieziona na taczkach. Żeby nie było, że nikt Was nie ostrzegał.

Czy to Lechia zagrała z Koroną tak słabo, czy może goście zaprezentowali się tak dobrze? Wsłuchując się w pomeczowe wypowiedzi wychodzi na to, że i to, i to. Nerwowy początek, brak cierpliwości, wiele do poprawy, a w szczególności zmiany tempa gry – wyliczał Piotr Nowak, co wzorowo kontrastuje z komentarzem Macieja Bartoszka. Wytrzymaliśmy początkowy napór Lechii, a potem zaczęliśmy grać swoją piłkę. Realizowaliśmy swoje założenia – ocenił. Gdańszczanie zagrali... nie zagrali. Ich występ opierał się na indywidualnych próbach Wolskiego czy Haraslina, który jednak w miarę upływu czasu coraz częściej występował jako czwarty, boczny obrońca, przez co brakowało go w ataku, a gdy już się tam zapuścił – brakowało go z tyłu. To z prawej strony Lechii Korona stworzyła sobie najgroźniejsze sytuacje, zresztą, dużo dogodniejsze od tych wypracowanych przez gospodarzy.

Korona jeszcze niejednemu zabierze punkty, bo widać, że walczą – Michał Probierz.

Najważniejsze mecze sezonu – pomiędzy bezpośrednie pojedynki pomiędzy Jagą, Lechem, Legią a Lechią - dopiero przed nami. Sytuacja na szczycie też może w międzyczasie zmieniać się jeszcze z 10 razy na korzyść każdej z tych drużyn. Scenariusza nie zna nikt, podobnie jak jego autora. Czy to prawda, że mistrzostwo wygrywa się nie meczami z gigantami, ale z kopciuszkami? Jeden rabin powie tak, a drugi rabin powie nie. Ale na pewno tytuł łatwiej przegrać niż wygrać. A gdzie w tym roku trofeum przegrać najłatwiej? Wygląda na to, że w Kielcach.

Czy to kielczanie nałożą, nomen omen, koronę na głowę mistrza? Posłuchajmy Piotra Nowaka i uzbrójmy się w cierpliwość.

I przygotujmy się na grzmoty. Skoczy temperatura, przybędzie emocji, burz w tym sezonie z pewnością nie zabraknie. A już (prawie) na pewno nie w Kielcach.

I pomyśleć, że to wszystko dzięki Arce, która skradła jedno miejsce w pucharach. Gdyby nie to, każdy w czołowej czwórce mógłby już odhaczyć swój mniejszy bądź większy sukces - realizację planu minimum. A tak, każdy może jeszcze zaliczyć spektakularną wtopę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24