Korupcja w futbolu: Groclin Dyskobolia ustawił zwycięski finał Pucharu Polski. Jest wyrok dla byłego działacza. Klub straci trofeum?

Informację o prawomocnych wyrokach skazujących w sprawie finałowego meczu Pucharu Polski z 2005 roku jako pierwszy podał Dominik Panek, który prowadzi Blog Piłkarska Mafia o korupcji w polskiej piłce nożnej.

Akt oskarżenia dotyczący ustawienia przez Groclin finału Pucharu Polski wpłynął do sądu rejonowego we Wrocławiu w czerwcu 2015 roku. Był to jednocześnie ostatni akt oskarżenia dotyczący korupcji w polskim futbolu. Śledczy oskarżyli wtedy prawie 40 osób, zaś wątek Groclinu był zaledwie jednym z wielu. Oskarżeni zostali m.in. Zbigniew D., były właściciel klubu w tamtym czasie oraz Władysław K., były działacz Groclinu.

W ocenie prokuratury Władysław K. miał próbować ustawić trzy mecze. Dwa z nich dotyczyły pojedynków z Amicą Wronki w 2004 i 2005 roku, zaś trzeci dotyczył wspomnianego już finału Pucharu Polski. Jak ustalili śledczy, Zbigniew D. miał zlecić Władysławowi K. przekupienie sędziego. Działacz Groclinu miał z kolei zaproponować sędziemu łapówkę, na co sędzia Jacek G. miał się zgodzić. Do przekazania pieniędzy nie doszło tuż po meczu, lecz po dwóch miesiącach, gdy Władysław K. pojechał do Warszawy.

Czytaj też: Poważne problemy finansowe Mariusza Świtalskiego. Sąd zabezpiecza coraz większą część jego majątku. W tle spór o ponad 340 mln złotych

Podczas przesłuchania w prokuraturze Władysław K. początkowo złożył wyjaśnienia, w których wskazywał, że we wszystkim uczestniczył także Zbigniew D.

Prokuratura oskarżyła także Jacka G., ówczesnego sędziego międzynarodowego, który prowadził finał Pucharu Polski w 2005 roku. Śledczy postawili mu jeden zarzut dotyczący przyjęcia 10 tys. zł w zamian za nieuczciwe sędziowanie. Ostatecznie Groclin pokonał w finale Zagłębie Lubin i zdobył Puchar Polski.

Kilkanaście lat później, w czerwcu 2019 roku sąd rejonowy we Wrocławiu wydał wyrok, w którym uznał, że Władysław K. oraz sędzia Jacek G. są winni zarzucanych im czynów, a co za tym idzie, finał Pucharu Polski z 2005 roku został ustawiony. Nierozpatrzony nadal jest za to wątek Zbigniewa D. Ta sprawa została przekazana do osobnego rozpatrywania, z uwagi na stan zdrowia byłego właściciela Groclinu, a proces wciąż trwa.

Od wyroku z 2019 roku odwołał się zarówno Władysław K., jak i Jacek G. Jak informował Blog Piłkarska Mafia, 30 lipca Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok, w którym podtrzymał wcześniejszy wyrok sądu rejonowego wobec Władysława K. i Jacka G.

Ten pierwszy ostatecznie został skazany na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata, grzywnę w wysokości 10 tys. zł oraz czteroletni zakaz zajmowania stanowiska i organizowania imprez sportowych. Z kolei Jacek G. usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, grzywny w wysokości 10 tys. zł oraz czteroletniego zakazu zajmowania stanowisk i organizowania imprez sportowych.

W związku z prawomocnymi wyrokami dla Władysława K. oraz Jacka G. zaczęły się pojawiać pytania czy Groclin powinien stracić zdobyty w 2005 roku Puchar Polski, tym bardziej, że taka możliwość formalnie istnieje.

“Za opisane postępowania kluby podlegają(...) pozbawieniu tytułu Mistrza Polski, Wicemistrza Polski lub Zdobywcy Pucharu Polski, Pucharu Ligi lub Superpucharu” - czytamy w Regulaminie Dyscyplinarnym PZPN.

Sprawę na twitterze skomentowali także przedstawiciele klubu Nasza Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, który, choć to zupełnie nowy klub, jest nieformalnym kontynuatorem tradycji Groclinu Grodzisk Wielkopolski.

- Jeśli daliśmy sobie prawo do chwalenia się sukcesami, na barki będzie trzeba tez wrzucić porażkę. Boli jedynie fakt, że pewne emocje w naszym małym Grodzisku zbudowane zostały na „przekręcie” - napisali przedstawicieli Naszej Dyskobolii.