Kosta Runjaic: Nie pozwolę wywierać na sobie presji

Piotr Stokowiec, trener Lechii
Pogoń i Lechia liczyły na trzy punkty, by podłączyć się do walki o najwyższe cele. Widać było, że drużyny się starały. Wynik odzwierciedla wydarzenia boiskowe. Dwa momenty kluczowe – stracone bramka w wyniku braku koncentracji i później zmarnowana szansa Łukasza Zwolińskiego.

Ja wierzę, że potrafimy grać lepiej i spróbujemy to pokazać za parę dni w Szczecinie.

Kosta Runjaic, trener Pogoni
Ogólnie dobry mecz – obie drużyny pokazały to, na co je teraz stać. Wynik sprawiedliwy, a teraz celem jest, by pobić wynik z poprzedniego sezonu. Sytuacja nie jest dla zespołu najłatwiejsza, ale odpoczniemy przez dwa dni, dojdziemy do siebie, będzie trochę spokojniej i przygotujemy się do kolejnego spotkania. Słyszałem, że o Pogoni mówi się, że w grupie mistrzowskiej jest na urlopie, ale ja tego nie potwierdzam. Za pierwszym razem w play-offach walczyliśmy o przeżycie, a rok temu zdobyliśmy najlepszy wynik odkąd są rozgrywki w grupie mistrzowskiej. Przypomnimy to sobie i spróbujemy maksimum wyciągnąć i w tym sezonie.

Gratuluję drużynie, bo po tak ciężkim meczu w Poznaniu, podnieśli się i walczyli. Umiemy grać jeszcze lepiej i jestem pewny, że to możemy pokazać.

Adam Frączczak – mam nadzieję, że w tym tygodniu wróci do treningów z drużyną. Ale czekamy z decyzjami, każdy dzień jest ważny.

Kacper Kozłowski – jest po ciężkim wypadku, pół roku nie trenował, a ma 16 lat. Jest ogromnym talentem, ale nie jest na ten moment naszym zbawcom. Powoli będziemy go odbudowywać, by przez 10-15 lat mógł grać w piłkę. Dziś było widać po Macieju Żurawskim problemy fizyczne. To efekt przeskoku do seniorskiej piłce, co wymaga adaptacji i spokoju. Jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie tych młodych zawodników. Nie będę też pozwalał na wywieranie presji na mnie, co do młodych graczy. Kozłowski w tym sezonie nie będzie już trenował z drużyną. Nie wiem, czy wróci w tym roku do treningów. Podobnie jest z Marcelem Wędrychowskim.

ZOBACZ TEŻ: Pogoń – Lechia: Zobacz oceny piłkarzy. Piątek nie będzie...

Damian Dąbrowski, pomocnik Pogoni
Mecz nie był łatwy. W I połowie chcieliśmy grać kompaktowo i to się udawało. Strzeliliśmy bramkę, dobrze się uzupełnialiśmy, ale straciliśmy gola po rzucie wolnym.

W II połowie czuliśmy, że możemy zdziałać więcej. Małymi łyżeczkami po porażce w Poznaniu.
Remis ważny, a za tydzień znów Lechia i jeszcze większy optymizm.

ZOBACZ TEŻ: Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 1:1. Sprawiedliwy remis na koniec rundy zasadniczej