Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Hajduk: Cracovii „nie grożą” puchary, ani spadek

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Krzysztof Hajduk cieszy się z powrotu Davida Jablonsky'ego, uważając go za ostoję defensywy
Krzysztof Hajduk cieszy się z powrotu Davida Jablonsky'ego, uważając go za ostoję defensywy Andrzej Banaś
Piłkarze Cracovii po 25 kolejkach zajmują 7. miejsce w tabeli ekstraklasy. Przed nimi jeszcze dziewięć spotkań. Co jeszcze czeka podopiecznych trenera Jacka Zielińskiego? Czy będą w stanie polepszyć znacząco swoją pozycję i mają prawo myśleć jeszcze o 4. miejscu w tabeli, do którego tracą 6 punktów, czy raczej powinni oglądać się za siebie, bo nad strefą spadkową mają zaledwie 7 punktów zapasu?

- Wydaje się, że nic Cracovii „nie grozi” - mówi Krzysztof Hajduk, były piłkarz Cracovii, podwójny mistrz Polski juniorów z „Pasami”. - Ani czołówka, ani spadek. Jak patrzyłem na ostatnie mecze, to nie wygląda to zbyt korzystnie. Gra mogłaby być lepsza. Jest dużo indywidualnych błędów, takich, które nie przystoją w ekstraklasie. Niedokładnych, zagrań, podań. Generalnie jednak pozycja Cracovii w tabeli jest dobra. Nasza ekstraklasa jest specyficzna, tabela jest spłaszczona, wiele zespołów ma szansę załapać się na podium, a może się też zaplątać w walkę o utrzymanie. Wiele zależy od serii.

Hajduk nie sądzi, by „Pasy” mogły być jeszcze zamieszane w walkę o utrzymanie.

- Sytuacja jeśli chodzi o to jest dobra, stabilna, aczkolwiek martwi trochę jakość gry – mówi nasz ekspert. - Wydaje mi się, że nie trzeba się martwić o utrzymanie. 7 punktów zapasu to dużo, są drużyny, które bardzo odstają.

Zabrakło Jablonsky'ego

Ostatnia porażka z Rakowem (1:4) trochę zaburzyła patrzenie na defensywę Cracovii, która była niezła przez większą część sezonu, była druga w lidze pod względem straconych bramek.
- Na pewno w tym meczu zabrakło Davida Jablonsky’ego, piłkarza, który dobrze czyści przedpole – zauważa Hajduk. - W poprzednich meczach było wiele piłek dogrywanych na 7 – 10 metr przed bramką Cracovii i on wybijał te piłki. A bez niego było źle, bo on tę defensywę trzyma w tej rundzie. Myślę, że z nim w składzie byłoby lepiej, może wynik „kręciłby się” wokół remisu, może Cracovia przegrałaby np. 1:2. A tak, to zdarzyły się koszmarne błędy.

W najbliższej kolejce krakowianie zagrają z Widzewem u siebie, ale zespół jest zdziesiątkowany przez kontuzje i kartki. Na pewno nie zagrają Jakub Myszor, Arttu Hoskonen, Patryk Makuch, Jakub Jugas, Jani Atanasov. Wraca wprawdzie Jablonsky, ale trener Zieliński będzie musiał przemeblować skład.

- Może być problem z obroną, trzeba mieć nadzieję, że trener Zieliński ma jakiś plan – mecze się bowiem wygrywa obroną – uważa Hajduk. - Gdy była solidna defensywa, Cracovia robiła więcej punktów. Są doświadczeni piłkarze jak Cornel Rapa, Michal Siplak. Zagrają o swoje, bo jak spiszą się dobrze, to trener będzie się zastanawiał, na kogo postawić w kolejnym spotkaniu.

Cracovia kreuje mało sytuacji

W ofensywie Cracovia ostatnio niedomaga. Teraz nie zagra Makuch, pole manewru trenera Zielińskiego jest bardzo ograniczone.
- Jest problem w ofensywie, bo Cracovia kreuje mało sytuacji, jest niewiele akcji oskrzydlających, dośrodkowań, strzałów – zauważa były piłkarz „Pasów”. - Nie ma czym razić rywala. A ci, którzy są, nie są w optymalnej formie, bo zdarzają im się proste błędy, za szybko tracą piłkę. Granie długich piłek jest bezcelowe. Rozumiem, że jest Makuch, który wygra osiem na dziesięć pojedynków główkowych, ale nie ma z tego żadnych korzyści. I dlatego jest problem.

Muszą być decyzje w sprawie piłkarzy

Kilku ważnym piłkarzom „Pasów”, takim jak Karol Niemczycki, Kamil Pestka, Jewhen Konoplanka, wspomniany już Siplak kończą się w czerwcu kontrakty. Podobnie ma się sprawa z trenerem Jackiem Zielińskim. Jaki to ma wpływ na ich postawę?
- Taka sytuacja nie sprzyja stabilizacji, dla piłkarza jest to ważne, by wiedzieć, że klub wiąże z nim przyszłość – mówi były zawodnik Cracovii. - Teraz decyzja należy do prezesa, dyrektora sportowego, żeby tę kwestię rozwiązać. Ja nie chcę bawić się w decydowanie, co zrobić, bo to nie moja rola. To sprawa do przemyślenia, dla osób, które zarządzają klubem. Trzeba mieć strategię, plan, który nie obejmuje tylko jutra, ale wybiega na rok, czy dwa do przodu. Ten plan należy przekuwać na działanie, realizować. To są bardzo ważne decyzje, nie mogą być przypadkowe, wszystko musi być spójne. Musi być profesjonalne zarządzanie. Co do trenera, to myślę, że robi dobrą robotę. Jest spokój, choć zapewne każdy z kibiców liczył, czy dalej liczy na więcej, ale trenerowi wypadają zawodnicy, są kontuzje, kartki, są różne rzeczy, które mają wpływ na drużynę. Myślę, że trener jest jak najbardziej w porządku, jest pracowity, dobrze tę drużynę prowadzi. Wyniki czasami są niewymierne w stosunku do tego, co się ma.

Hajduk nie unika sądów o tym, kto z piłkarzy go najbardziej rozczarował.
- Na pewno więcej się spodziewałem po Konoplance – mówi. - Widać, że przeszkadzają mu kontuje. Wejdzie na boisko, trochę zagra, potem ma przerwę. Ma potencjał ogromny, ale wygląda słabo. Słabszy początek miał Atanasov. Myślałem, że to będzie dużo bardziej wartościowy zawodnik. Ma umiejętności, ale nie przekonuje. Sądziłem też, że Benjamin Kallman zdobędzie więcej bramek, bardziej weźmie grę na siebie. Można byłoby każdemu coś wytykać, nie ma co jednak narzekać, choć niedosyt z pewnością jest.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krzysztof Hajduk: Cracovii „nie grożą” puchary, ani spadek - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24