Krzywicki: Czekam na mecz jak z Bełchatowem

Marcin Szczepański
Marcin Krzywicki czeka na kolejną szansę gry w ekstraklasie
Marcin Krzywicki czeka na kolejną szansę gry w ekstraklasie Jan Hubrich
- Na pewno nie mam zamiaru tylko siedzieć i trenować. Chciałbym trafić nawet do zespołu niższej klasy i tam przede wszystkim grać i ogrywać się - powiedział Marcin Krzywicki, zawodnik Cracovii po sparingowym spotkaniu z Pogonią Lwów.

W meczu Cracovii z Pogonią Lwów zagrały dwa młode zespoły. Czym był dla ciebie ten mecz?
Jest to przede wszystkim tradycja, która jest przedłużana. Już 103. lata minęły od pierwszego meczu pomiędzy tymi zespołami. Przyjemnie było pograć, obojętnie czy to z młodszym zespołem czy starszym. Na pewno było fajnie się poruszać, tym bardziej że brakuje mi rytmu meczowego.

Widać było po rywalu, że to zespół z czwartej ligi?
Był to zespół, który walczył, był zdeterminowany, żeby się pokazać. Na pewno w głowach siedziało im to, że grali z zespołem ekstraklasowym, choć wymieszanym z Młodą Ekstraklasą. Na pewno nie odstępowali determinacją. Walczyli o każdą piłkę, choć czasem było widać, że brakuje umiejętności. Wynik jest taki, że nie było deklasacji.

Trener Szatałow bał się ostrej gry rywali i urazów podstawowych zawodników, dlatego do gry wystawił w dużej mierze rezerwę. Pogoń jakoś szczególnie agresywnie chyba jednak nie zagrała?
Nie no, było na pewno kilka spięć, ale jakichś brutalnych fauli nie. Rywale walczyli o każdą piłkę, nie odpuszczali. Wiedzieliśmy, że się nie położą. A trener Szatałow desygnował właśnie taki skład i to jego trzeba pytać o powody.

Jaka jest twoja pozycja w zespole na dzień dzisiejszy?
Mało gram i to mnie martwi. Na treningach daję z siebie wszystko, walczę w każdym dniu żeby załapać się do tej 18 a potem może dostać jakąś szansę i wtedy ją wykorzystać. Muszę czekać cierpliwie i ciężko pracować na treningach.

Pewnie chciałbyś zaliczyć kolejne spotkanie takie jak to z GKS Bełchatów pod koniec rundy jesiennej, kiedy twoje wejście przesądziło o zwycięstwie Cracovii.
Takie spotkanie chciałoby się przeżywać codziennie, a przynajmniej raz na tydzień (śmiech). Czekam na takim mecz i jak dostanę szansę, mam nadzieję, że przyczynię się do jakichś punktów, strzelę bramkę i zaliczę dobry występ, przedłużając swoją szansę gry w pierwszym zespole. Daję z siebie wszystko i czekam. Jest jeszcze siedem kolejek. Jesienią udało mi się w ostatniej, teraz może uda się szybciej.

Konkurencja w ataku jest spora.
Konkurencja jest jaka jest, na pewno nie czuję się gorszy od innych. Jestem gotowy żeby wystąpić.

Rozmawiasz z trenerem Szatałowem o swojej pozycji w zespole?
Do mnie należy trenowanie i przykładanie się do zajęć, a nie rozmawianie z trenerem. Jeśli trener poprosi mnie na jakąś rozmowę to na pewno przyjdę i porozmawiam, bo to jest mój obowiązek. Na treningach trener zwraca mi jedynie uwagę co mam robić tak a ni inaczej i muszę się przystosować.

Jeśli nie dostaniesz szansy, rozważasz zmianę barw klubowych?
Oczywiście, na pewno nie mam zamiaru tylko siedzieć i trenować. Chciałbym trafić nawet do zespołu niższej klasy i tam przede wszystkim grać i ogrywać się. Jestem przekonany, że jeśli będę w rytmie meczowym to na pewno będę zdobywał bramki i będę wyglądał zdecydowanie lepiej niż teraz.

Rozmawiał Marcin Szczepański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24