KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zagra z Sandecją Nowy Sącz
W nadchodzącej kolejce piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zagrają na wyjeździe z liderem tabeli, Sandecją Nowy Sącz. Będzie to w sobotę 14 września, początek o godzinie 15.
Ekipa z województwa małopolskiego ma na koncie 19 punktów, czyli o pięć więcej niż będący na czwartym miejscu KSZO. Pomarańczowo-czarni w ostatnich dwóch spotkaniach nie wygrali: najpierw była porażka 1:4 z Podhalem Nowy Targ, a następnie remis 1:1 ze Świdniczanką Świdnik.
- Uważam, że cały tydzień na pewno chcieliśmy odbudować się po niepowodzeniu w Nowym Targu. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do pracy drużyny w tygodniu, była naładowana dobrą energią. Świdniczanka była jednak dobrze zorganizowana, broniła nisko, a my byliśmy trochę nerwowi od początku, po straconej bramce to się nawarstwiło. Podchodziłem do tego na spokojnie w przerwie, mówiłem że sytuacje będą się pojawiały, tak jak było w pierwszej połowie. Potrzebujemy chłodnej głowy i skuteczności. W ostatnich minutach wyszarpaliśmy remis, więc zespół chciał, był ambitny i nie można mu odmówić w żaden sposób, że dążył do zwycięstwa - powiedział na konferencji prasowej po starciu ze Świdniczanką Radosław Jacek, trener KSZO.
Star Starachowice zagra z Podlasiem Biała Podlaska
Tego samego dnia, ale o godzinie 16, Star Starachowice zmierzy się w Ożarowie w roli gospodarza z Podlasiem Biała Podlaska. Obie drużyny mają po tyle samo punktów na koncie, 13, ale wyżej znajduje się Star. Zajmuje lokatę piątą, a Podlasie ósmą. Wpływ na to ma lepszy bilans bramkowy (+8 dla starachowiczan, +3 dla rywali).
Zielono-czarni podejdą do tego pojedynku po dwóch porażkach z rzędu: 0:1 z Avią Świdnik oraz 1:3 z Wisłoką Dębica.
- Zagraliśmy chyba najsłabsze spotkanie odkąd jestem w Starze Starachowice. Wprowadziliśmy dużo chaosu i dużo niewymuszonych strat. Nie rozciągaliśmy przeciwnika i nie chcieliśmy z nim grać w piłke. Poddaliśmy się temu, co było dla rywala wygodne, czyli walka o drugą piłkę i chaos. Na skutek tego uważam, że mecz przegraliśmy może i zasłużenie, bo było za dużo słabych punktów i błędów - powiedział na konferencji po spotkaniu z Wisłoką trener Staru, Przemysław Cecherz.