KSZO z nadzieją na utrzymanie. Dolcan ciągle na dnie

Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz. 3 punkty znacznie pomogą i dadzą nadzieję w walce o utrzymanie. Przed rozpoczęciem spotkania wiadomo było, że oba zespoły będą walczyć o pełną pulę. Sytuacja zarówno Dolcanu, jak i KSZO w tabeli wygląda bardzo źle. Zespół Roberta Moskala zajmował ostatnie miejsce, z dorobkiem 13 punktów, goście byli o jedną pozycje wyżej i mieli o jedno "oczko" więcej od rywala z Ząbek.

Lepiej w mecz weszła dzisiaj drużyna Czesława Jakołcewicza. Od początku goście byli aktywniejsi. Już w 2. minucie pewną interwencją popisał się młody bramkarz Dolcanu Rafał Leszczyński, gdy złapał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Pierwsze minuty były jednak dosyć wyrównane, a gra toczyła się w środku pola. W 8. minucie Cieciura niecelnie uderzał na bramkę gospodarzy. W 12. minucie dobrą wymianą podań popisał się Chałas z Robaszkiem, piłka trafiła do Świerblewskiego, który celnie wrzucił ją w pole karne, ale dobrze ustawiony Chałas nie trafił czysto, a po poprawce dobrze interweniował Dymanowski. W 20. minucie dobrze uderzył na bramkę Janusz Wolański, ale po raz kolejny świetnie obronił ząbkowski bramkarz. Przez resztę czasu pierwszej połowy inicjatywę mieli gracze z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Bardzo dobrze spisywała się defensywa Dolcanu, szczególnie Piotr Dziewicki. W ataku KSZO bardzo dobre zawody rozgrywał Damian Nawrocik, który był w pierwszej połowie był jednym z najlepszych graczy na boisku. W 27. minucie niecelny strzał oddał Damian Świerblewski. W 29. minucie błąd popełnił Dziewicki i piłkę w polu karnym przyjął Nawrocik, defensorzy Dolcanu nie pozwolili na oddanie strzału na bramkę. W 35. minucie z wrzutki z rzutu rożnego, wykonywanego przez Mąke uderzył Czarnecki. W 37.minucie okazję do zdobycia bramki mieli ząbkowiczanie, piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Świerblewskiego jednak wybili obrońcy. W 43. minucie po bardzo dobrej akcji Nawrocika bramkę dla KSZO zdobył Cieciura. KSZO zasłużyło na prowadzenie w pierwszej połowie. Podopieczni Jakołcewicza grali pressingiem i nie pozwalali Dolcanowi na zbyt dużo.

W przerwie Dolcan przeprowadził dwie zmiany, za Marcina Hirsza wszedł Piotra Bazler oraz w miejsce obrońcy, Marcina Korkucia wszedł Piotr Gawęcki. Zmiany pokazywały, że gospodarze chcą odrobić straconą w pierwszej połowie bramkę. Pierwszą groźną akcję ząbkowian obserwowaliśmy już po 3. minutach od rozpoczęcia drugiej połowy. Tomasz Chałas groźnie uderzył na bramkę, ale pewnie interweniował Dymanowski. Początek drugiej części meczu pokazywał, że Robert Moskal mocno zmotywował swoich zawodników, którzy zaczęli grać mocno pressingiem i długo utrzymywali się przy piłce. Obrona KSZO ograniczała się do wybijania długich piłek na Pavlovicia. Znowu w szeregach Dolcanu zawodziła jednak skuteczność. Bardzo dobre okazję do zdobycia bramki zmarnowali Świerblewski oraz Gawęcki. W 63. minucie do gry wprowadzony został Krystian Kanarski, który dobił gospodarzy, strzelając bramkę w 69. minucie. Broniący się całą drużyną zespół gości wykorzystał jedyną groźną akcje w drugiej połowie i po zdobytej bramce był już prawie pewien zwycięstwa. Po straconej bramce Dolcan rzucił się do ataku, ale udało mu się zdobyć tylko jedną bramkę, której autorem był Damian Świerblewski. Mimo ciągłej ofensywy zespół z Ząbek nie zdołał wyrównać i to dobrze broniące się KSZO zdobył 3 punkty.

Po tym spotkaniu sytuacja Dolcanu wygląda tragicznie, do miejsca premiowanego awansem traci coraz więcej. KSZO ma już cztery punty przewagi i na pewno będzie się liczyło w walce o dalszy byt w I lidze.

Czytaj zapis relacji NA ŻYWO ze spotkania!