Historia Pogoni z ostatnich lat wskazuje, że klub do ostatniej chwili trzyma fanów w niepewności. Przykład – Kosta Runjaic. Działacze Pogoni jak już zdecydowali się zwolnić Macieja Skorżę jesienią 2017 r. to przeprowadzili bezpośrednie rozmowy z Runjaicem, które były trzymane w tajemnicy. O tym, że jest taki szkoleniowiec i jest zainteresowany pracą w Pogoni dowiedzieliśmy się dopiero wtedy, gdy przyjechał zobaczyć Portowców w meczu z Legią Warszawa (Pogoń poprowadził wtedy z ławki Rafał Janas, który był asystentem Skorży i nawet został na kilka miesięcy jeszcze w Szczecinie pomagać nowemu trenerowi). Ale przed Runjaicem zaskakujące były też nominacje Artura Skowronka, Jana Kocjana czy Kazimierza Moskala. Chyba najszybciej „wypływały” kandydatury Skorży oraz Czesława Michniewicza, co mogło być związane z tym, że obaj mieli za sobą pracę w różnych ośrodkach, dużo znajomości, a wtedy trudniej dochować tajemnicy.
Kto może być następcą Kosty Runjaica?
Prezes Jarosław Mroczek w rozmowie z „Głosem Szczeciński” nic nie chciał sugerować, ale przyznał, że najlepszym rozwiązaniem byłby szybki wybór, aby nowy szkoleniowiec mógł spokojnie porozmawiać z obecnym opiekunem i z bliska poznać zespół. To tym ważniejsze, że przerwa letnie będzie krótka. Sezon ligowy kończy się w drugiej połowie maja, a już w lipcu Pogoń rozpocznie grę w nowym i to zarówno w PKO Ekstraklasie jak i europejskim pucharze.
Czekamy na decyzję i co chwilę „poznajemy” nowe kandydatury. W tym materiale nie zaprezentujemy żadnej, ale chcemy się zastanowić, jaka opcja byłaby dla Pogoni najkorzystniejsza. Z dużym prawdopodobieństwem można wykluczyć, że np. Michniewicz będzie wolny i znów rozpocznie pracę w Szczecinie, że klub powróci do współpracy ze Skorżą, Piotrem Mandryszem, Dariuszem Wdowczykiem czy Kazimierzem Moskalem, którzy – jeśli nie wszyscy to większość - natychmiast zgodziliby się na taką propozycję.
Kandydatów można podzielić na kilku grup. I pierwszy podział jest ze względu na... paszport:
1. Trener z Polski – świetnie znający realia polskiej piłki, z naciskiem na PKO Ekstraklasę. Mający dobry kontakt z sędziami, innymi klubami, dobrze orientujący się na piłkarskim rynku zawodniczym – tym seniorskim, jak i młodzieżowym (co w przypadku Pogoni jest ważnym czynnikiem). Jego wiedza może zaprocentować w krajowych rozgrywkach, ale może utrudnić występy w Europie, gdzie trzeba pokazać większą jakość
2. Obcokrajowiec – Pogoń podjęła duże ryzyko z Runjaicem i to w krytycznej sytuacji, ale dużo na tym zyskała. Czy kolejna taka anonimowa kandydatura nie byłaby dla zespołu inspiracją? Będą porównania, ale obcokrajowiec podchodziłby do nich z uśmiechem i robił swoje. W tej grupie nie ma co liczyć na głośne nazwiska, ale „takich Runjaiców” jest na rynku trenerów bardzo dużo i nie mówimy tylko o Niemczech
3. Polak pracujący w innym kraju – taka kandydatura już się pojawiła. Łatwiejsza komunikacja, szansa na sprawdzenie nabytej poza Polską wiedzy i umiejętności w krajowych realiach. To nigdy nie jest proste, ale na pewno taka oferta może korcić. Pamiętajmy, że Pogoń w ostatnich sezonach bardzo chętnie sprowadzała piłkarzy, którzy mieli polskie korzenie i tu podpisywali kontrakty
Pierwszy wybór jest jedynie wstępem do drugiego, bardziej konkretnego. W przypadku wyboru Polaka czy obcokrajowca klub musi się zdecydować na kogoś z następujących grup:
A. Doświadczony szkoleniowiec – po długiej pracy Runjaica nowy trener na pewno będzie porównywany z byłym, więc powinien być na to przygotowany. Szkoleniowiec z przeszłością łatwiej sobie może poradzić z takimi porównywaniami, będzie miał też kilka pomysłów na prowadzenie zespołu, gdzie jest grupa młodych oraz doświadczonych zawodników. Minus takiej kandydatury – to czy trener będzie chciał planować pracę w Szczecinie na 3-4 lata, czy nie rozmyśli się po roku, dwóch latach?
B. Szkoleniowiec pracujący, ale bez większego doświadczenia – są kandydaci, którzy pracowali w różnych klubach, ale nie były to długie okresy i raczej bez większych sukcesów. Apetyt pewnie by mieli na dłuższą pracę i powtórzenie wyników Kosty, więc Pogoń daje takie perspektywy. Minus – czy mają na tyle pomysłów, by przekonać do siebie zespół, zainspirować go do kolejnego sezonu z medalem
C. Młodzian, czyli kompletne zaskoczenie – przykład Warty Poznań pokazuje, że można zatrudnić w ekstraklasie trenera bardzo młodego, który ma swój pomysł na zespół i grę. Pogoń też może dać komuś szansę na debiut w ekstraklasie i ma wtedy gwarancję, że taki trener tak szybko nie będzie chciał wyjeżdżać i pracować w jeszcze mocniejszym klubie
D. Podrażniony – nie można zapominać o kandydatach, którzy dopiero co stracili gdzieś pracę z powodu braku wyników. To, że nie szło im w klubie X nie oznacza, że w Pogoni będzie równie źle. W takich przypadkach zawsze można liczyć na podwójne zaangażowanie, ale też nie zawsze w Szczecinie się to potwierdzało
E. Kandydat klubu lub regionu – ta grupa dotyczy jedynie wyboru z grona Polaków i ma chyba najmniejsze szanse, ale nie można zapominać, że w klubowej akademii czy w naszym regionie znalazłoby się kilku trenerów, którzy marzą o takiej propozycji i nie jest wykluczone, że poradziliby sobie z odpowiedzialnością (mamy tu na myśli trenerów doświadczonych, jak i takich na dorobku)
Kogo wybierze Pogoń Szczecin? Na pewno poczekamy kilka tygodni na odpowiedź klubu.
ZOBACZ TEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?