Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchar chce 22 miliony złotych za Lechię. Chętnych brak

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Piękny stadion to nie wszystko - właściciel chce zostawić Lechię i odzyskać zainwestowane pieniądze
Piękny stadion to nie wszystko - właściciel chce zostawić Lechię i odzyskać zainwestowane pieniądze Piotr Jarmułowicz
W Lechii Gdańsk nie ma w tej chwili pieniędzy na dobrego trenera, ani na wzmocnienia zespołu. Właściciel klubu chce go sprzedać, ale chętnych brak.

Andrzej Kuchar chce się pozbyć udziałów w Lechii. Zaproponował, by akcje kupiło miasto, ale Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, odmówił. Prezydent szukał innego chętnego, ale Grupa Lotos, Energa i PGE nie są zainteresowane nabyciem udziałów od Kuchara.

Nic dziwnego, bowiem biznesmen z Wrocławia ustalił cenę raczej zaporową. Za akcje Lechii zapłacił nieco ponad milion złotych, a dziś chciałby za nie otrzymać 10,7 mln złotych. Do tego poinformował, że klub z Gdańska ma zadłużenie wobec niego na ponad 11 milionów złotych. Te pieniądze Kuchar pożyczał Lechii na transfery i bieżącą działalność, a zwrócić mu je trzeba do końca grudnia 2013 roku. To daje już około 22 milionów złotych, a przecież potrzebne są jeszcze środki na funkcjonowanie klubu. Nic dziwnego, że miasto odmówiło, a prezydent Adamowicz tłumaczy to pilniejszymi wydatkami.

Jest jeszcze jeden problem, przez który prezydent Adamowicz wyklucza możliwość nabycia akcji od Kuchara. Miasto nie ma prawa do audytu, żeby przekonać się jak wygląda sytuacja finansowa Lechii i czy są jeszcze inne zadłużenia spółki.

Dla Lechii najlepsza byłaby sytuacja, gdyby znalazł się chętny na odkupienie akcji od Kuchara. Duża firma miałaby możliwość zainwestowania w drużynę i dzięki temu biało-zieloni mogliby spokojnie grać w górnej części tabeli piłkarskiej ekstraklasy. Jeszcze lepiej, aby nowy właściciel był związany z regionem pomorskim, bo wtedy miałby też inne spojrzenie na Lechię.

Kuchar jest z Wrocławia i dobro gdańskiego klubu nie było dla niego priorytetem. Liczył się przede wszystkim interes i szybki zysk. Ponieważ nie było widać perspektyw na ten zysk w najbliższym czasie, Kuchar zaczął szukać drogi ucieczki. Tym bardziej że spotykał się ostatnio z dużą krytyką, a i nie mógł liczyć na przychylne słowa ze strony kibiców. Zimą Lechia potrzebowała wzmocnień w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Pieniędzy jednak na to nie było, a wrocławski biznesmen zasugerował zarządowi gdańskiego klubu, aby w banku zaciągnęli kredyt na zakup nowych piłkarzy. W tej sytuacji nie dziwią dymisje prezesa Macieja Turnowieckiego oraz dyrektora Błażeja Jenka. Obaj byli związani z Lechią emocjonalnie i nie chcieli dłużej akceptować sytuacji, gdy właściciel nie inwestuje w klub, a oni ponoszą odpowiedzialność za brak wzmocnień.

Prezydent miasta Paweł Adamowicz zapewnia, że będzie rozmawiał z prezesami dużych firm, aby wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązanie dla Lechii. Trudno znaleźć jednego inwestora, bo przecież Grupa Lotos, Energa i PGE nie wyrażają zainteresowania nabyciem akcji od Kuchara. To na pewno utrudnia wszelkie rozmowy i przyszłość Lechii to dziś duża niewiadoma.

Zachowanie Kuchara jest tylko potwierdzeniem tezy, że w Lechii w tej chwili nie ma pieniędzy na dobrego trenera ani na wzmocnienia zespołu. Dlatego poszukiwania szkoleniowca odbywają się także w niższych ligach, gdzie można znaleźć osobę, która będzie chciała się dopiero pokazać i nie będzie miała dużych oczekiwań finansowych. Kibice nie powinni też liczyć na mocne nazwiska w ekipie Lechii. Pozostaną obecni gracze, dojdą zdolni wychowankowie i wolni zawodnicy, ale też raczej niezbyt drodzy.

Czytaj także:

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24