Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy meczu w Łodzi

(bap, m. st.)/Express Ilustrowany
Dla Euzebiusza Smolarka mecz w Łodzi był wyjątkowy. Zawodnik pierwszy raz zagrał na stadionie, gdzie przed laty mnóstwo goli strzelał jego ojciec - Włodzimierz.

Oczywiście znakomity napastnik Widzewa z uwagą obserwował grę syna. Ebiego dopingowały także mama Zdzisława i babcia Jadwiga. Napastnik Polonii, mimo gorących zaproszeń babci, nie mógł jednak odwiedzić jej w Aleksandrowie, ale może uda się to przy okazji sobotniego meczu reprezentacji.

Porażka młodych widzewiaków
Pokonać Polonię Warszawa nie udało się także drużynie Młodej Ekstraklasy Widzewa. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego ulegli na wyjeździe stołecznej drużynie 0:1. Jedynego gola w 59 minucie zdobył Łukasz Teodorczyk. Dla Polonii było to pierwsze zwycięstwo w tych rozgrywkach. Widzew z sześcioma pkt zajmuje 7. miejsce w tabeli.

Dłuższa przerwa
Kolejny mecz w ekstraklasie widzewiacy rozegrają dopiero za dwa tygodnie. 11 września, o godz. 19.15, w Gdyni zmierzą się z Arką. Przerwa spowodowana jest meczami reprezentacji Polski z Ukrainą (4 września na stadionie Widzewa) i Australią (7 września w Krakowie).
Jest duża szansa, że do tego czasu treningowe zaległości zdąży nadrobić Krzysztof Ostrowski. Drugi z leczących kontuzję widzewiaków, Marcin Robak, treningi z drużyną ma rozpocząć w połowie przyszłego tygodnia.

Zabrakło szczęścia
Darvydas Sernas (napastnik Widzewa):
– Chyba nie miałem szczęścia, bo dobrych okazji było naprawdę sporo. Nie chcę rozpamiętywać, która z nich była najlepsza. Nie wykorzystałem ich i jestem z tego niezadowolony. Uważam, że na tle Polonii, która w swoim składzie ma wielu dobrych zawodników, zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Powinniśmy takie mecze wygrywać, szczególnie na własnym stadionie.
Wojciech Szymanek (obrońca Widzewa): – Szkoda, że nie udało się wygrać. Była na to większa szansa niż w spotkaniu z Lechem czy Wisłą. Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, ale w drugiej znów zrobiliśmy sporo zamieszania. Pokazaliśmy, że mamy siłę do biegania, do tego lubimy, jak pada deszcz i kilka akcji było naprawdę ciekawych. Można tylko żałować, że piłka nie chciała wpaść do bramki gości. Darvydas Sernas poprzednie bramki zdobywał od słupka, teraz właśnie zabrakło tych kilku centymetrów.
Maciej Mielcarz (bramkarz Widzewa): – Mecz miał dwie różne połowy, a wynik z przebiegu całego spotkania chyba jest zasłużony. Mimo że jesteśmy już zgranym zespołem, wciąż potrzebujemy takich meczów do ligowego przetarcia.

Trenerzy o meczu
Andrzej Kretek (trener Widzewa):
– Jak zwykle chcę podziękować moim piłkarzom za wolę walki o zwycięstwo do końca. Uprzedzałem przed meczem moich podopiecznych, że musimy starać się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do zdobycia goli. I takie mieliśmy, szczególnie po przerwie, kiedy to osiągnęliśmy wyraźną przewagę, ale niestety zabrakło skuteczności strzeleckiej. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była zbyt nerwowa i tym też tłumaczyć należy, że oddaliśmy inicjatywę rywalom. W drugiej odsłonie pokazaliśmy, że na dużo nas stać. Jeszcze szukam optymalnego zestawienia i dlatego na każdy mecz wychodzimy w innym składzie.
Jose Maria Bakero (trener Polonii): – Gratuluję Widzewowi wspaniałych kibiców, którzy przez całe spotkanie gorąco dopingowali swoją drużynę. W pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje, po przerwie mniej graliśmy piłką. Jestem zadowolony z remisu.

Janas nie przyjechał
Wielu kibiców na trybunie honorowej Widzewa wypatrywało Pawła Janasa. Na próżno. Poprzedni szkoleniowiec drużyny z al. Piłsudskiego, a obecnie dyrektor sportowy Polonii Warszawa nie przyjechał do Łodzi i mecz obejrzał w telewizji. Ciekawe, czy Janas wolał uniknąć spotkania z fanami czy szefami Widzewa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24