Łabędzki: Nie wszystko zawsze się układa

Teren w Polkowicach okazał się trudniejszy niż się spodziewaliście?
Na pewno wiedzieliśmy, że nikt się tu przed nami nie położy. Mieliśmy świadomość, że aby zdobyć trzy punkty musimy ciężko popracować. Niestety mecz kiepsko się dla nas zaczął, bo szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy potem gonić za rezultatem. Nie tak to miało do końca wyglądać.

Po szczęśliwej bramce wyrównującej wydawało się, że mocniej naciśniecie.
Był taki moment gdy złapaliśmy wiatr w żagle. Mocno uwierzyliśmy i staraliśmy się zagrać o pełną pulę, szczególnie pokazał to początek drugiej połowy. Gdybyśmy wtedy którąś z sytuacji lepiej wykorzystali, spotkanie mogło się potoczyć inaczej. Niestety, nie udało się i jeden punkt musi nam wystarczyć.

Jako zespół popełnialiście sporo strat, w tym niebezpiecznych w środku pola, po których Górnik mógł wyprowadzać kontry.
Nie zagraliśmy na swoim optymalnym poziomie, zespół rozstroiły trochę kontuzje, brakowało nam też komunikacji, może stąd brały się te stracone piłki. Nie pomogły one na pewno w konstruowaniu akcji.

Walka o awans nadal może być bardzo ciekawa.
Tak, są trzy zespoły, które mają bardzo poważne szansę, by dostać się do ekstraklasy. Z tej trójki muszą pozostać dwa, a my postaramy się, by jednym z nich był ŁKS. Pozostało nam sześć spotkań i zrobimy wszystko, by zdobyć w nich komplet punktów. Nie wszystko zawsze układa się tak jak byśmy tego chcieli. Taka jest dziwna specyfika tej rundy, że faworyci często tracą punkty. My musimy jednak patrzeć przede wszystkim na siebie i na to by poprawić swoją grę.