Ireneusz Mamrot - Śląsk Wrocław ze mną nie rozmawiał
Śląsk Wrocław rozważa możliwość zmiany trenera. Władze klubu powoli tracą cierpliwość do Vítězslava Lavički. Wprawdzie WKS pod wodzą czeskiego szkoleniowca znajduje się wysoko w tabeli PKO Ekstraklasy, ale sama gra pozostawia wiele do życzenia. "Wojskowi" w 2020 roku rozegrali cztery spotkania, z których dwa zremisowali (0:0 ze Stalą Mielec i 1:1 z Wisłą Kraków) i dwa przegrali (0:2 z Piastem Gliwice i 0:1 z Lechem Poznań). Trudno by było inaczej, skoro wrocławianie oddali w tym czasie tylko sześć celnych strzałów.
Giełda nazwisk ruszyła, kiedy na jaw wyszedł fakt, że Śląsk Wrocław kontaktował się z aktualnym trenerem reprezentacji Polski do lat 21 Maciejem Stolarczykiem. Władze klubu utrzymują, że to "normalna praktyka skautingowa" i myślenie długofalowe, ale tego typu działania zawsze są początkiem końca.
W medialnych spekulacjach faworytem jest Ireneusz Mamrot. Trzebniczanin, który wprowadził Chrobrego Głogów do Fortuna 1 ligi, a potem przez kilka lat prowadził Pomarańczowo-Czarnych na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, zapracował w ten sposób na angaż w Jagiellonii Białystok. W czerwcu 2017 roku wszedł w buty Michała Probierza i w pierwszym sezonie zdobył wicemistrzostwo Polski. Dwukrotnie grał z "Jagą" w eliminacjach Ligi Europy i dotarł z nią do finału Pucharu Polski.
W maju 2020 roku został trenerem spadającej z PKO Ekstraklasy Arki Gdynia. Przed spadkiem jej nie uchronił, ale jego zadaniem był szybki powrót z "Arkowcami" do elity. W rundzie jesiennej forma jego zespołu była jednak nierówna i w grudniu mu podziękowano. Zostawił Arkę na 6. miejscu, czyli pierwszym dającym przepustkę do gry w barażu o awans. Od tamtej pory pozostaje bez pracy, a piłkarską scenę w naszym kraju śledzi z rodzinnej Trzebnicy.
- Śląsk Wrocław do tej pory się ze mną nie kontaktował. Docierają do mnie różne spekulacje i plotki, ale podchodzę do tego ze spokojem. Na tę chwilę nic się nie dzieje - powiedział w rozmowie z nami trener Mamrot.
Okazuje się jednak, że mógł to być lekki blef z jego strony. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że WKS mógł się kontaktować z byłym szkoleniowcem "Jagiellonii", lecz o żadnych konkretach na razie nie może być mowy.
W klubie uznano, że w tej chwili nie ma kandydata, który zagwarantowałby szybką poprawę wyników i samej gry. Na ten moment zwycięża opcja pozostawienia trenera Vítězslava Lavički i jego sztabu oraz danie czasu na wyjście z kryzysu. Jeżeli jednak Śląsk przegra dwa najbliższe mecze (z Pogonią Szczecin i Legią Warszawa, oba u siebie) wysoko lub po prostu w kiepskim stylu, to temat zwolnienia Czecha na pewno wróci. Bez wątpienia władze klubu intensyfikują poszukiwania potencjalnych następców.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?