Rezerwy Lecha Poznań są już na półmetku wyścigu w rozgrywkach w eWinner II lidze. Podopieczni trenera Artura Węski w swoich ostatnich spotkaniach wyglądali bardzo przyzwoicie. Trzy mecze i siedem punktów - taki był właśnie bilans poznaniaków, którzy dzięki tym zdobyczom przesunęli się na 11. pozycję w tabeli.
Zobacz też: Czy ktoś zatrzyma u siebie Wartę Poznań? Zieloni nie przestają zaskakiwać
Niedziela była dniem, w którym lechici rozpoczęli rundę rewanżową tego sezonu. Do Wronek przybyła ekipa Hutnika Kraków. To z nią niebiesko-biali na inaugurację sezonu przegrali 2:3, a katem niebiesko-białych został Krzysztof Świątek, który w lipcowym pojedynku zaliczył hat-tricka. Jednak patrząc na rywalizację w pięciu ostatnich meczach, aż czterokrotnie górą byli lechici.
Szkoleniowiec Kolejorza postanowił w spotkaniu z krakowianami skorzystać z usług długo niewidzianego Mateusza Żukowskiego (zastąpił Jakuba Antczaka), który zameldował się od pierwszej minuty od blisko miesiąca. Ostatni raz prawego obrońcę Lecha widzieliśmy w przegranym 0:4 meczu z rezerwami Śląska Wrocław. W składzie, w porównaniu do ostatniego meczu z Wisłą Puławy (1:1), na boisku znalazł się także Maksymilian Pingot, zstępując Patryka Walisia.
Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem wyraźnej przewagi ze strony rezerw Lecha Poznań. Wielkopolanie byli aktywni w ofensywie, tworząc już na początku kilka ciekawych sytuacji, po których mógł paść gol. W 5. minucie ładną akcję trójkową stworzyli Palacz-Spławski-Kozubal. Ten ostatni zakończył to wszystko strzałem z woleja, lecz wysoko nad poprzeczką. Chwilę później dobrą okazję miał Żukowski, który oddał pierwszy celny strzał w tym meczu.
Kolejne minuty upłynęły pod znakiem walki w środku pola, lecz i goście dochodzili do głosu. Jedną z takich dobrych okazji miał Patryk Serafin, który przymierzył w stronę bramki Bąkowskiego, lecz piłka przeleciała tuż nad bramką poznaniaków.
Lech był zdecydowanie lepszą drużyną w pierwszej części gry, natomiast Hutnik nastawił się wyłącznie na grę z kontry, co niekoniecznie wychodziło ekipie prowadzonej Bartłomieja Bobla, który zastąpił w październiku Andrzeja Paszkiewicza.
Druga połowa fantastycznie rozpoczęła się dla rezerw Kolejorza. Już w 49. minucie spotkania piłkę do bramki Hutnika umieścił Łukasz Spławski. Podanie z wyrzutu z autu otrzymał Cywka, który zagrał piłkę w okolice piątego metra. Tam interweniował Patryk Królczyk. Zrobił to na tyle niefortunnie, że wystawił piłkę napastnikowi Lecha, a ten nie miał problemów, by zmienić rezultat meczu.
Kiedy wydawać by się mogło, że Kolejorz dopisze do swojego konta kolejne trzy punkty, w 80. minucie spotkania sędzia postanowił podyktować rzut karny. W polu karnym według arbitra faulował Patryk Waliś, choć sytuacja po obejrzeniu z kamer nie była aż tak jednoznaczna. Gola z jedenastu metrów zdobył Świątek, a lechici rzucili się do zdobycia kolejnej bramki.
Czasu jednak było zbyt mało, aby to uczynić. Rezerwy Lecha notują drugi remis z rzędu. W przyszłym tygodniu niebeisko-biali zmierzą się na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg. To będzie ostatni mecz w tym roku na boiskach eWinner II ligi.
Lech II Poznań - Hutnik Kraków 1:1 (1:0)
Bramki: Spławski 49. - Świątek 81 (k)
Lech II: Bąkowski - Zagórski, Olejnik, Pingot, Palacz - Żołądź (77. Waliś), Kozubal (69. Kryg), Cywka, Pacławski (62. Antczak), Żukowski - Spławski (62. Wilak)
Hutnik: Królczyk - Głogowski, Andrzejewski, Jurkowski, Urban - Drąg, Kieliś (89. Assinor), Zawadzki, Świątek - Serafin, Lelek
Żółte kartki Olejnik, Pacławski, Kozubal, Żołądź, Cywka, Pingot (Lech II) - Urban, Serafin (Hutnik)
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary)
Czy ktoś zatrzyma u siebie Wartę Poznań? Zieloni pokonali Pi...

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?