Już od początku gospodarze narzucili swoje tempo gry i kontrolowali przebieg spotkania. Kolejorz potrzebował zaledwie dwóch minut, by umieścić futbolówkę w siatce przeciwników. Amerykanin podszedł do rzutu wolnego i trafił w mur, ale przy jego dobitce, bramkarz Wisły skapitulował.
Bardzo aktywny w tym meczu był Jan Sykora. Czeski skrzydłowy regularnie nękał rywali prawą stroną boiska, świetnie radząc sobie w pojedynkach 1 na 1. Lechici potrzebowali kwadransa, by ponownie cieszyć się ze strzelonego gola. Sykora wyłożył piłkę Kozubalowi, ten został sfaulowany w polu karnym i sędzia Łukasz Ostrowski wskazał na wapno. Drugie trafienie dołożył Johannsson, który ze spokojem wykonał tę jedenastkę.
W końcówce pierwszej połowy swoje szanse mieli również goście, ale Bartosz Mrozek nie musiał poważnie interweniować i na przerwę lechici zeszli z czystym kontem. Boisko przedwcześnie opuścić musiał zdobywca dwóch bramek - Johannsson. Napastnik Kolejorza doznał urazu ręki po niefortunnym upadku.
W drugiej odsłonie meczu podopieczni Artura Węski oddali inicjatywę przyjezdnym. Zamieszanie w szesnastce gospodarzy mogło skończyć się stratą bramki, ale piłka odbita od słupka znalazła się ostatecznie w rękach bramkarza Lecha.
Czytaj też: Lech - Cracovia 2:0. Dwa szybkie ciosy po przerwie. Zobacz jak oceniliśmy lechitów
Odpowiedź niebiesko-białych była dość konkretna. Filip Marchwiński zdołał dopaść do odbitej piłki i pięknym uderzeniem zza pola karnego podwyższył prowadzenie dla swojego zespołu. Radość lechitów trwała jednak tylko 5 minut. Goście udanie rozegrali stały fragment gry, po którym Ednilson Furtado mógł cieszyć się z pierwszej bramki w tym sezonie. Stracony gol wprowadził nieco chaosu w grze Lecha, przez co posypały się niepotrzebne kartki dla Antka Kozubala oraz Radosława Murawskiego.
Na piętnaście minut przed końcem, Artur Węska zdecydował się wpuścić młodszych zawodników. Świetne wejście zaliczył Filip Wilak, który najpierw sam mógł zdobyć bramkę, a następnie popisał się widowiskową akcją, wykończoną przez Pacławskiego.
Zobacz też: Czy Polonię Środa Wielkopolska stać na awans? W ten weekend startuje nowy sezon III ligi
Rezerwy Lecha Poznań wygrywają z Wisłą Puławy aż 4:1 i meldują się chwilowo w czołówce tabeli eWinner 2 Ligi. Spora w tym zasługa zawodników pierwszego zespołu, którzy mogli wystąpić w tym spotkaniu. Regulamin wyklucza "zejścia z jedynki" do drugiej drużyny w przypadku 5 lub więcej występów w PKO Ekstraklasie i Fortuna Pucharze Polski. To właśnie na początku sezonu trener Węska ma zatem szansę na skorzystanie z pomocy bardziej doświadczonych graczy.
Lech II Poznań - Wisła Puławy 4:1
Bramki: 2, 17 Johannson, 61 Marchwiński, 89 Pacławski - 67 Furtado
Lech II: Bartosz Mrozek – Filip Borowski, Mateusz Skrzypczak, Thomas Rogne, Krystian Palacz – Radosław Murawski (77. Patryk Gogół), Antoni Kozubal, Filip Marchwiński – Jan Sykora (77. Filip Wilak), Aron Johannsson (43. Norbert Pacławski), Jakub Karbownik (81. Damian Kołtański)
Follow https://twitter.com/JakubKowalski00?ref_src=twsrc%5EtfwZobacz też:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?