Lech – Lechia LIVE! Kolejorz gra o wicelidera, Lechia o grupę mistrzowską

Wojciech Maćczak
Jeśli Lech wygra z Lechią, wskoczy na pozycję wicelidera
Jeśli Lech wygra z Lechią, wskoczy na pozycję wicelidera T-Mobile Ekstraklasa/X-news
Po dwóch meczach z outsiderami Ekstraklasy piłkarzy Lecha czeka pojedynek z drużyną, aspirującą do gry w grupie mistrzowskiej. Lechia Gdańsk na tym etapie rozgrywek potrzebuje punktów dużo bardziej niż poznaniacy, gdyż do górnej połówki ligi traci obecnie trzy. Poznaniakom ewentualne zwycięstwo daje pozycję wicelidera.

Relacja na żywo z meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk w Ekstraklasa.net

Wczorajsza porażka Wisły Kraków z Zawiszą Bydgoszcz sprawiła, że poznaniacy muszą tylko wygrać z Lechią, by zakończyć 27. kolejkę spotkań na pozycji wicelidera. Awans na drugie miejsce, bezpośrednio za Legią, zdecydowanie podbudowałoby morale poznaniaków i wzmocniło ich przed spotkaniem w Warszawie, które odbędzie się w przyszłym tygodniu. Tyle że przeciwnik, którego trzeba ograć, w przeciwieństwie do trzech ostatnich, prezentuje zdecydowanie wyższy poziom piłkarski.

Po zmianach właścicielskich i kilku ciekawych transferach w przerwie zimowej Lechia przystąpiła do drugiej części rozgrywek jako mocniejszy zespół. Celem podopiecznych Michała Probierza jest awans do grupy mistrzowskiej, a później zapewne walka o miejsce w europejskich pucharach. Na razie jednak jest mały problem z realizacją tego pierwszego punktu – gdańszczanie przez całą wiosnę balansują na granicy między grupą mistrzowską i spadkową. Obecnie tracą dwa punkty do Jagiellonii, zajmującej ósme miejsce, a więc ostatnie, które gwarantuje grę o najwyższe cele po podziale tabeli.

W pierwszym starciu obu zespołów w tym sezonie wysoko wygrał Lech, chociaż do Lechia strzeliła pierwszego gola. Gdańszczanie prowadzili od 24. minucie po strzale Deleu, jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Łukasz Teodorczyk. W drugiej połowie na listę strzelców wpisali się jeszcze Gergo Lovrencsics i Kasper Hamalainen, a siedem minut przed końcem spotkania zwycięstwo 4:1 przypieczętował swoim drugim trafieniem Teodorczyk.

Łukasz jest dla Lecha tym, czego wyraźnie brakuje w Gdańsku – niezłym egzekutorem pod bramką rywala. W tym sezonie zdobył już trzynaście goli, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji snajperów za Marcinem Robakiem i Marco Paixao. Strata do napastnika Pogoni to tylko dwa trafienia, a do tego Robak zaciął się po strzeleniu pięciu bramek w meczu z „Kolejorzem” i w trzech ostatnich meczach nie trafiał do bramki rywala. „Teo” cały czas systematycznie powiększa swój dorobek i zapewne do ostatniej kolejki będzie walczył o tytuł króla strzelców Ekstraklasy.

Jeżeli chodzi o Lechię, to najlepszy snajper tego zespołu nie zdobył nawet połowy tego, co ma Teodorczyk. Jesienią pięć goli zdobył Piotr Grzelczak, a wiosną wystrzelił Patryk Tuszyński, który wyrównał dorobek byłego napastnika Widzewa Łódź. Tuszyński błysnął w dwóch pierwszych meczach wiosny, w których strzelił pięć goli – najpierw dwa Pogoni, a później hat-trick Zawiszy. Tyle że na tym jego strzelanie w lidze póki co się zakończyło. Do swojego dorobku dołożył jedynie bramkę strzeloną Jagiellonii w Pucharze Polski (z karnego), ale w lidze wciąż czeka na kolejne trafienie.

W zespole z Gdańska w Poznaniu zabraknie dwóch kontuzjowanych zawodników: Bartosza Kanieckiego i Deleu. Pierwszy doznał urazu pod koniec lutego w meczu z Wisłą Kraków, gdy przy wznawianiu gry przewrócił się na nierównej murawie, drugi z kolei ma problemy z kolanem po spotkaniu z Widzewem Łódź w ostatniej kolejce. Obaj walczą o to, by wrócić na boisko jeszcze w tym sezonie.

W podobnej sytuacji jest Vojo Ubiparip, który po zerwaniu wiązadeł w kolanie w rundzie jesiennej powoli wchodzi w normalny trening i istnieje szansa, że jeszcze w obecnych rozgrywkach wybiegnie na boisko. Dużo mniejsze prawdopodobieństwo powrotu jeszcze w tym sezonie jest w przypadku Kebby Ceesaya oraz Jasmina Buricia, którzy również od dłuższego czasu leczą kontuzje.

To jednak absencje, które nie spędzają snu z powiek Mariusza Rumaka, bo trener Lecha w zasadzie już od kilku miesięcy nie może skorzystać z wymienionych graczy. Gorzej jest z tymi, którzy wypadają z gry na bieżąco i trzeba ich szybko kimś zastąpić. W meczu z Lechią szkoleniowiec poznaniaków nie będzie mógł skorzystać z młodego Dawida Kownackiego, który wyjechał na zgrupowanie reprezentacji młodzieżowej, zabraknie również rezerwowego Luisa Henriqueza, pauzującego za żółte kartki.

Pod znakiem zapytania stoi występ dwóch innych graczy – Szymona Pawłowskiego oraz Paulusa Arajuuri. Obaj opuścili z powodu urazów mecz z Podbeskidziem tydzień temu i obaj wrócili do treningu z resztą zespołu w czwartek. Podobno z ich zdrowiem jest już wszystko w porządku, chociaż w przypadku Fina, który z urazami zmaga się od samego początku rundy, takie deklaracje słyszeliśmy co kolejkę, by później okazało się, że nie ma go w kadrze meczowej, bo „jednak boli”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Ekipa z boiska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24