Napastnik, zapytany po meczu w strefie mieszanej o swoje gole, sam przyznał, że wcześniej nie miał pojęcia o jubileuszowym trafieniu.
- Nie wiedziałem o tym, dopiero ktoś mnie uświadomił. Jestem szczęśliwy z tego powodu. To ogromny zaszczyt strzelić 50 goli dla tego klubu i mam nadzieję, że będą kolejne - mówił Christian Gytkjaer, który tym samym wskoczył na siódme miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Lecha Poznań w ekstraklasie (41 ligowych goli, dzieli miejsce z Bogusławem Pachelskim i Januszem Gogolewskim).
Czytaj też: Lech Poznań: Kolejorz wygrał z Piastem, ponieważ nie był to typowy mecz dla Lecha
Duńczyk w 2019 roku jest regularnie powoływany do swojej narodowej reprezentacji i tam także jest skuteczny. W sześciu tegorocznych meczach kadry pod wodzą Age Hareide zdobył pięć goli.
Sprawdź też:
Biorąc także pod uwagę jego bilans w lidze czyli 14 meczów i 10 goli (w tym zapewne jedna z najpiękniejszych bramek sezonu przeciwko Zagłębiu Lubin), to napastnik nie będzie narzekał na brak zainteresowania swoją osobą przez zagraniczne kluby.
Czytaj też: Lech Poznań: Byli piłkarze Kolejorza mistrzami Białorusi
Christian Gytkajer ma 29 lat i w czerwcu 2020 roku wygasa jego kontrakt z Kolejorzem. Zachodzi duże prawdopodobieństwo - graniczące wręcz z pewnością - że w przyszłym sezonie nie zobaczymy już Duńczyka w barwach Lecha. Mimo że zawodnik dobrze czuje się w Poznaniu, to jest to dla niego być może ostatni moment w karierze na złapanie bardzo dobrego kontraktu z wysoką kwotą za podpis pod nim, a wspomniane statystyki nie przechodzą w Europie bez echa.
Tym bardziej, że Gytkjaer występuje w czternastej reprezentacji według październikowego rankingu FIFA, która obecnie jest wyżej sklasyfikowana niż Polska (24. miejsce).
Jeśli chodzi o obecny sezon, to 29-letni snajper dzieli miejsce lidera klasyfikacji strzelców z Jarosławem Niezgodą, który ma identyczny dorobek jak Duńczyk. Nie można także zapominać o trzech golach w ramach Totolotek Pucharu Polski strzelonym Chrobremu Głogów i Resovii. Daje to ogólny bilans 13 goli w 16 meczach, a sam zainteresowany wspominał na początku sezonu, że chce przełamać barierę 20 goli.
W dwóch pierwszych sezonach przy Bułgarskiej udało mu się ich zdobyć po 19, a teraz jest na dobrej drodze do poprawienia tego wyniku. Jeśli udałoby się Duńczykowi strzelić jeszcze co najmniej 11 goli w lidze, to mógłby wyprzedzić w klasyfikacji najlepszych strzelców Lecha w ekstraklasie nawet Andrzeja Juskowiaka, Jerzego Podbrożnego czy Mirosława Trzeciaka i w jeszcze lepszym stylu pożegnać się z Kolejorzem.
Czytaj też: Lech Poznań. Mariusz Rumak: Moim największym sukcesem w Lechu było to, że ludzie chcieli nas oglądać
Władze Lecha staną przed dużym wyzwaniem zastąpienia tak skutecznego zawodnika, ale póki jest Duńczyk, to o obsadę linii ataku Kolejorza martwić się nie trzeba.
Najważniejszym momentem będzie odpowiednio wczesne wyszukanie potencjalnego następcy, który spróbuje wypełnić lukę po Duńczyku, bo jego zatrzymanie w Lechu Poznań jest misją raczej niemożliwą do wykonania.
ZOBACZ TEŻ:
Christian Gytkjaer po meczu z Piastem Gliwice:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?