Lech Poznań - Cracovia Kraków 2:0: Oceniamy piłkarzy Kolejorza

JASMIN BURIC 6
Wprawdzie nie obronił karnego, ale przy jedenastce Michala Helika rzucił się we właściwy róg i zdekoncentrował strzelającego. Poza tym pewnie grał na przedpolu i przyzwoicie jak na niego wybijał piłkę, dbając o precyzję, a nie tylko o siłę uderzenia.

Zobacz też: Wojewoda zmniejszył karę dla Lecha Poznań

Źródło: MJ Media

RAFAŁ JANICKI 5
Trudno się do niego przyczepić o skuteczność gry w destrukcji. Dobrze współpracował z Thomasem Rogne i robił wszystko, by Cracovia nie rozwinęła skrzydeł. Sprokurował karnego, ale raczej został trafiony piłką w rękę niż niż wykonał ruch w jej kierunku.

Zobacz też: Lech Poznań - Cracovia Kraków 2:0. Kolejorz wywalczył drugie zwycięstwo [RELACJA, WYNIK, ZDJĘCIA]

THOMAS ROGNE 7
Z każdym meczem Norweg spisuje się coraz lepiej. Jeśli będzie robił postępy w takim tempie jak ostatnio, to kibice w Poznaniu przestaną tęsknić za Janem Bednarkiem i Emirem Dilaverem. Stoper Kolejorza imponuje zwłaszcza w pojedynkach główkowych i biegowych.

VERNON DE MARCO 6
W jednej z pierwszych akcji mógł się wpisać na listę strzelców, ale nie miał jak skierować piłki do siatki, bo po wyskoku przewrócił się i był tyłem do bramki. Nie pierwszy jednak raz pokazał, że jest bardzo pożyteczny przy stałych fragmentach gry. W defensywie też bezbłędny.
MACIEJ MAKUSZEWSKI 5
"Przmulone" Pasy wydawały się idealnym przeciwnikiem dla Makiego, który lubi sobie pohasać z niemrawym rywalem na plecach. Tymczasem nasz reprezentant w niedzielę często gubił piłkę i jego rajdy kończyły się inaczej niż nas do tego przyzwyczaił.

Zobacz też: Lech Poznań: Wojewoda zmniejsza karę! Kibice wejdą na stadion już w czwartek

ŁUKASZ TRAŁKA 6
W jego grze nie było może fajerwerków, ale przecież były kapitan Kolejorza nigdy z nich nie słynął. W środku pola zaliczył jednak swoją porcję przechwytów. Czasami wyprowadził też rywala z równowagi i naraził arbitra na dodatkową przebieżkę, czyli wszystko było w normie.

MACIEJ GAJOS 6
W końcówce pierwszej połowy chciał iść w ślady Pedro Tiby i bardzo dobrym podaniem uruchomić Wołodymyra Kostewycza. Akcja załamała się jednak nie z jego winy. Poza tym robił różnicę w środku pola i często pokazywał się do gry. Miał asystę przy drugim golu.

WOŁODYMYR KOSTEWYCZ 6
Ukrainiec coraz lepiej czuje się jako wahadłowy. Dobrze mu robią też nieszablonowe zagrania Tiby. Po jednym z nich boczny pomocnik miał niemal otwartą drogę do bramki i dzięki temu zaliczył pół asysty przy bramce Darko Jevtica.
PEDRO TIBA 7
Widać, że coraz pewniej czuje się w roli swobodnie rozgrywającego piłkę „wolnego elektronu”. Wychodzi na to, że u Portugalczyka minął już czas aklimatyzacji, a nadszedł czas przekonywania kibiców, że w jego ojczystym kraju umieją dobrze grać w piłkę.

Zobacz też: Lech Poznań: Wojewoda zmniejsza karę! Kibice wejdą na stadion już w czwartek

DARKO JEVTIĆ 6
Strzelił gola, naprawiając błąd Christiana Gytkjaera, ale w innych sytuacjach niczym nas nie oczarował. W stosunku do Tiby brakowało mu precyzji i dynamiki. Wciąż czekamy na to lepsze oblicze najbardziej kreatywnego pomocnika lechitów.

CHRISTIAN GYTKJAER 6
Najlepszy snajper drużyny z Bułgarskiej nie może w ciągu 45 min marnować dwóch sytuacji sam na sam. Jedna z nich została uznana za pozycję spaloną, ale gdyby piłka zatrzepotała w siatce, VAR mógłby zmienić decyzję sędziego. Problem jednak właśnie w tym, że Duńczyk fatalnie przestrzelił. Zrehabilitował się w końcówce meczu, popisując się efektowną główką i ustalając wynik spotkania.

Grali także

• MIHAI RADUT (5) – potrafił przytrzymać piłkę w trudnych momentach i nie bał się grać „1 na 1”.
• JOAO AMARAL (4) – zmarnował „setkę” po zagraniu „Makiego”.
• TYMOTEUSZ KLUPŚ – grał zbyt krótko, bez oceny.

POLECAMY:

Test gwary poznańskiej