Jakub Kamiński doznał szoku, gdy zobaczył swoje nazwisko w pierwszej jedenastce, ale zawodnik był już do tego momentu przygotowywany. Być może pojawiłby się na boisku w Bełchatowie, gdyby Lech wysoko prowadził z Rakowem. Nerwowa końcówka sprawiła, że młody skrzydłowy przesiedział ostatecznie cały mecz na ławce rezerwowych. W piątek zagrał i to od pierwszej minuty, dzięki czemu został najmłodszym graczem wystawionym w wyjściowym składzie ze wszystkich zespołów PKO Ekstraklasy. Debiutując w pierwszym składzie Lecha składzie młody skrzydłowy miał 17 lat i 107 dni.
Czytaj też: Lech Poznań: Czołówka ucieka. Kolejorz nie potrafi grać z zespołami z górnej połowy tabeli
Przed spotkaniem młodemu Kamińskiemu rad udzielał jego rówieśnik, czyli Filip Marchwiński, który zagrał już w trzech meczach Kolejorza w pierwszym składzie, a także zbierał minuty w kilku meczach na poziomie ekstraklasy. - Filip doradzał mi dobre zagranie na początek, a potem pójdzie - uśmiechał się Kuba Kamiński w kulisach z meczu Lech Poznań - Jagiellonia Białystok.
- Proste, łatwe zagrania, żeby podbudować pewność siebie, a potem pójdzie z górki - dodał niewiele bardziej doświadczony Marchwiński. Obaj piłkarze mogli spędzić ostatnio więcej czasu w swoim towarzystwie, bo byli powołani na mecze kadry U-19 podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej. Młodzi lechici zaliczyli debiuty w spotkaniach z Armenią i Gruzją, mimo że mają dopiero 17 lat.
Czytaj też: Lech Poznań gra z Chrobrym Głogów w Totolotek Pucharze Polski: Awans do 1/16 finału to obowiązek Kolejorza
Kamiński posłuchał się niewiele bardziej doświadczonego kolegi i w meczu z Jagiellonią rozegrał poprawne zawody. Pomocnik Kolejorza na początku drugiej połowy popisał się efektownymi nożycami i... była to chyba najlepsza sytuacja Lecha w drugiej połowie do zdobycia gola. Widać było u młodego piłkarza delikatną tremę, przez co starał się unikać gry słabszą lewą nogą. Zresztą cała lewa strona Kolejorza we wspomnianym starciu była jedną z najmłodszych w historii. Na lewej obronie zagrał 20-letni Tymoteusz Puchacz, a przednim 17-letni Kamiński.
Zobacz też: Lech Poznań - Jakub Kamiński: Byłem w szoku, gdy zobaczyłem swoje nazwisko w pierwszym składzie [WIDEO]
Skrzydłowy miał zejść w drugiej połowie z boiska, ale przez urazy Thomasa Rogne i Karlo Muhara musiał zagrać cały mecz, który z powodu przerw trwał aż 101 minut! Zastąpić miał go Maciej Makuszewski, sale były reprezentant Polski ostatecznie nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Po meczu 17-latek na gorąco mówił o swoich odczuciach. - Myślę, że grałem bez kompleksów. Jak na pierwsze 90 minut w Ekstraklasie, to było naprawdę dobrze. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale Jagiellonia jest naprawdę dobrym zespołem. Myślę, że trzeba taki punkt szanować - udzielił wypowiedzi jeszcze na murawie reporterowi LechTV.
Debiut Jakuba Kamińskiego jest jednym z największych pozytywów piątkowego starcia. Wspomniany Marchwiński w momencie pierwszego występu w seniorskiej drużynie był jeszcze młodszy. W meczu Zagłębie Sosnowiec - Lech Poznań (0:6) Marchiński wszedł na boisko i strzelił gola mając dokładnie 16 lat i 340 dni. Został tym samym najmłodszym strzelcem gola dla Kolejorza w całej historii!
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
Jakub Kamiński po meczu z Jagiellonią - Byłem w szoku, gdy zobaczyłem swoje nazwisko w pierwszym składzie Lecha:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?