Lech Poznań: Joao Amaral wrócił do ojczyzny i kompletnie stracił formę. W Pacos de Ferreira ma fatalne statystyki

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Pomocnik Joao Amaral ma o czym myśleć po pierwszych pięciu meczach po powrocie do ligi portugalskiej
Pomocnik Joao Amaral ma o czym myśleć po pierwszych pięciu meczach po powrocie do ligi portugalskiej Lukasz Gdak
Ofensywny pomocnik Lecha Poznań Joao Amaral wrócił do ojczyzny z przyczyn osobistych. W Kolejorzu nie czuł się dobrze i tęsknił za partnerką. Wydawało się, że na wypożyczeniu w Pacos de Ferreira odżyje. Tymczasem 28-latek rozegrał w styczniu pięć spotkań. Nie strzelił bramki, nie zaliczył asysty i niczym się nie wyróżnił, bo trudno za powód do chwały uznać złapanie dwóch żółtych kartek.

W niedzielę walczące o utrzymanie Pacos de Ferreira grało z jednodniowym opóźnieniem mecz (w sobotę boisko po ulewach przypominało rozlewisko) na Azorach z Santa Clarą. Gospodarze zwyciężyli 2:1, a goście kontaktową bramkę zdobyli dopiero w 90. min. po kontrowersyjnym rzucie karnym.

Sprawdź też:

Już tradycyjnie lechita wszedł na ostatni kwadrans. W tym czasie nie doszedł do ani jednej sytuacji strzeleckiej. W doliczonym czasie gry wziął za to udział w pyskówce, za co sędzie pokazał mu żółtą kartkę.

Czytaj też: Joao Amaral zadebiutował w barwach Pacos de Ferreira

Jesienią w polskiej lidze Portugalczyk, mimo że często też był zmiennikiem, zdobył trzy gole. Po raz ostatni trafił do siatki 7 grudnia, po efektownym rajdzie i strzale w okienko, w spotkaniu z ŁKS Łódź (2:0). Klub z Bułgarskiej zapłacił za niego 1,5 mln euro i liczy na jego powrót latem po półrocznym wypożyczeniu. Jeśli jednak Amaral dalej będzie się spisywał tak słabo, to może pociągnąć swój obecny klub do II ligi i wrócić do stolicy Wielkopolski jako wrak zawodnika.

Warto też dodać, że jego przyjazd do klubu w północnej Portugalii okrzyknięto hitem transferowym. Miejscowi działacze witali go jak króla i zbawiciela, tymczasem zderzenie z nową-starą rzeczywistością okazało się bardzo bolesne.

Przy okazji przekonaliśmy się, ze opinie panujące w Polsce na temat portugalskiej piłki są już nieaktualne. Z portugalskimi i brazylijskimi obrońcami Amaral znacznie gorzej sobie radzi niż z twardo podobno grającymi defensorami w polskiej ekstraklasie.

Wychodzi na to, że Portugalczyk jest na najlepszej drodze, by zrozumieć, że Lech i polska ekstraklasa to dla niego sportowe i finansowe eldorado.

Mecze Joao Amarala w Portugalii:
Portugalska ekstraklasa

Santa Clara - Pacos de Ferreira (2:1), w roli zmiennika od 74 min, żółta kartka
Pacos de Ferreira - Benfica Lizbona (0:2), w roli zmiennika od 68 min
Portimonense - Pacos de Ferreira (0:0), w roli zmiennika od 67 min
Pacos de Ferreira - Moreirense (1:0), w roli zmiennika od 55 min, żółta kartka
Puchar Portugalii
Pacos de Ferreira - Famalicao (0:1), w podstawowym składzie, zmieniony w 66 min

ZOBACZ TEŻ:

Mówi się, że piłka nożna to męski sport. Nie znaczy to jednak, że nie pasjonują się nim także kobiety. Aby się o tym przekonać, wystarczy choćby spojrzeć na trybuny podczas meczów Lecha Poznań. Dowód zobaczycie także w naszej galerii, gdzie znajdziecie 50 zdjęć pięknych fanek Kolejorza.Zobacz kolejne zdjęcie ----->

Lech Poznań: Dziewczyny też wspierają Kolejorza. Fanki na tr...

Sprawdź też:

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Joao Amaral wrócił do ojczyzny i kompletnie stracił formę. W Pacos de Ferreira ma fatalne statystyki - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24