Lech Poznań: Kolejny bramkarz rywali stanie na drodze Kolejorza? Lech już... ratował karierę Gliwie

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Michał Gliwa z meczów z Lechem ma raczej dobre wspomnienia
Michał Gliwa z meczów z Lechem ma raczej dobre wspomnienia Karolina Misztal
- W życiu pewne są trzy rzeczy - śmierć, podatki i to, że bramkarz rywali Lecha Poznań będzie w fantastycznej dyspozycji - napisał w mediach społecznościowych po meczu z Arką jeden z kibiców Kolejorza. Drużynę Dariusza Żurawia zatrzymali już w tym sezonie Matus Putnocky oraz Pavels Steinbors. W sobotę Lecha Poznań czeka mecz z Rakowem Częstochowa. Bramkarzem beniaminka jest Michał Gliwa, który ma już na koncie świetne mecze przeciwko Kolejorzowi. Czy piąty raz raz uda mu się w starciu z poznaniakami zachować czyste konto?

Michał Gliwa stałym kibicom ekstraklasy znany jest dobrze. Zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej dziewięć lat temu. W barwach Polonii Warszawa występował przez cztery lata, jednak nigdy nie był jej podstawowym bramkarzem. Przegrywał rywalizację z Sebastianem Przyrowskim, który tak jak Gliwa trafił do drużyny "Czarnych Koszul" w wyniku fuzji z Dyskobolią Grodzisk, gdzie stawiał pierwsze kroki w profesjonalnej karierze.

Ale to właśnie Gliwa stał między słupkami bramki Polonii 4 listopada 2011 roku, kiedy Polonia przy Konwiktorskiej pokonała Kolejorza 1:0, po bramce w 90. minucie Edgara Cani. W tym spotkaniu Gliwa zatrzymał dwa groźne strzały Rudniewa i uderzenie Kriwca.

Sprawdź też:

W 2013 roku przeniósł się do Zagłębia Lubin i już 4 sierpnia miał kolejną okazję zmierzyć się ze snajperami Lecha. Nie był to najlepszy mecz podopiecznych Mariusza Rumaka i zakończył się remisem 0:0, ale Gliwa kilka razy znów mógł się wykazać. Wypiąstkował strzał Gergo Lovrencsicsa, popisał się ładnymi paradami po uderzeniach Kaspra Hamalainena oraz Szymona Pawłowskiego.

Gliwa przygody z Zagłębiem na wspomina jednak mile. Uważany był za partacza. Miał wiele kuriozalnych interwencji, które kosztowały 'Miedziowych" utratę punktów. Był mocno krytykowany i wręcz wyszydzany. Doszło do tego, że kibice Zagłębia każdą, nieważne, czy dobrą czy złą interwencję, kwitowali gwizdami i śmiechem. Zniszczyli mu również samochód. Musiał opuścić Lubin i Polskę. Przeniósł się rumuńskiej Pandurii ze zniszczoną reputacją.

Po powrocie z Rumunii był pół roku bez klubu. Rękę wyciągnęła do niego Sandecja. Zagrał wiosną w trzech meczach, a gdy zespół z Nowego Sącza walczył o awans, miał w dorobku pięć występów, w którym puścił cztery gole. Bramkarzem numer 1 był Łukasz Radliski i nic dziwnego, że nikt nie spodziewał się, że w pierwszym historycznym meczu Sandecji w ekstraklasie, a było to przy Bułgarskiej, to Gliwa stanie między słupkami.

Zobacz też: Lech Poznań: Pięć wniosków po meczu Kolejorza z Arką Gdynia

Okazało się, że rozegrał "mecz życia". Bronił rewelacyjnie i uratował punkt beniaminkowi. W pierwszej połowie dwa razy próbował pokonać go Radosław Majewski. Efektownie interweniował też przy strzale Macieja Gajosa w okienko bramki bezpośrednio z rzutu wolnego. Również w drugiej połowie zachował czyste konto, choć w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry był bliski kapitulacji. Piłka po strzale Christiana Gytkjaera przeleciała mu pod pachą. Gliwa jednak w porę się zreflektował, leżąc, zdążył się odwrócić i w ostatniej chwili złapał piłkę.

Można więc powiedzieć, że Lech Poznań uratował mu karierę. Zresztą w rewanżu, który odbył się w listopadzie na stadionie Termaliki Gliwa też zachował czyste konto. Kolejorz jednak ułatwił mu zadanie, bo zagrał beznadziejnie. Oddał tylko jeden strzał i tak jak w Poznaniu, mecz zakończył się remisem 0:0

Michał Gliwa miał okazję sześć razy grać przeciwko Lechowi. Cztery razy zachował czyste konto. Pokonać go zdołali tylko Vojo Ubiparip (19 października 2012, 1:0 dla Lecha) oraz Lovrencsics, Hamalainen i Reiss w zwycięskim 3:1 dla Lecha meczu rozegranym 21 kwietnia 2013.

Trwa głosowanie...

Ile bramek w sezonie 2019/20 PKO Ekstraklasy zdobędzie Christian Gytkjær?

Zobacz też:

Do Lecha trafił z Bytovii Bytów przed sezonem 2013/14. Wydawało się, że trudno mu będzie wyprzeć ze składu Jasmina Buricia i Krzysztofa Kotorowskiego, a tymczasem wykorzystał kontuzje i gorszą formę kolegów, wskakując do bramki. W Lechu spędził 2,5 sezonu, rozgrywając ponad 50 meczów, w tym 42 w ekstraklasie. Zdarzały mu się klopsy przypominające, że do Kolejorza przyszedł z II ligi, ale miał też swój udział w wyłączonym przez Lecha mistrzostwie.Po LechuTak, jak w 2014 roku nie spodziewano się, że wywalczy miejsce w składzie, tak dwa lata później trudno było uwierzyć, że z Poznania ruszył na zachód. A ruszył i został zawodnikiem Glasgow Rangers grających wówczas w Championship. Na zapleczu szkockiej ekstraklasy nie dostał jednak szansy gry. Wrócił do Polski i dziś występuje w Cracovii.Zmarnowany potencjał?Gostomski znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Potrafił odwdzięczyć się Lechowi za daną szansę i może jego możliwości oszałamiająco wysokie nie są, ale w Poznaniu wspiął się na ich szczyt.Zobacz kolejne miejsce ----->

Lech Poznań: Ranking bramkarzy. Czyj potencjał zmarnowano na...

Brak skutecznego napastnika to obecnie największa bolączka Kolejorza. W ostatnich 10 latach na Bułgarską trafiło wielu napastników, którzy mieli być snajperami, a okazali się niewypałami.Przejdź do galerii napastników ---------->

Lech Poznań: Im strzelać nie kazano, czyli najgorsi napastni...

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Sprawdź też:

Wokół Bułgarskiej - zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Kolejny bramkarz rywali stanie na drodze Kolejorza? Lech już... ratował karierę Gliwie - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24