Największym rozczarowaniem dla licznie przybyłych na środowy sparing kibiców była... nieobecność w składzie gości byłego gracza, Paulusa Arajuuriego i byłego reprezentanta, Kamila Wilczka (wszedł po przerwie). Można było odnieść wrażenie, że trener Niels Frederiksen wysłał do boju głębokie rezerwy, bo w pierwszej fazie gry jego podopieczni robili, zwłaszcza w obronie, błędy niegodne nawet trampkarzy.
Już w pierwszej akcji na listę strzelców mógł się wpisać Darko Jevtić. Szwajcar nie wykorzystał jednak „prezentu” od bramkarza czwartej drużyny duńskiej ekstraklasy. Chwilę później było już 1:0 dla niebiesko-białych. Idealnie Tymoteusza Puchacza obsłużył Joa Amaral i w efekcie młody lechita zdobył gola strzałem w długi róg. W 19 min mogło być już 1:1, ale po uderzeniu Tibblinga sędziowie dopatrzyli się spalonego. Pod koniec pierwszej połowy dobry przechwyt zaliczył Karlo Muhar. Jevtić pognał z futbolówką i świetnie wypatrzył Puchacza. Pomocnik Kolejorza nie był już jednak tak skuteczny jak w 10 min.
Czytaj też: Oceniamy dotychczasowe transfery Kolejorza
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego pressingu nowej jedenastki Duńczyków (trener gości zrobił 10 zmian). Najlepszą okazję dla poznaniaków zmarnował w 76 min Timur Żamaledtinow, którego strzał głową obronił bramkarz Broendby.
Warto dodać jeszcze kilka słów o nowych twarzach w poznańskim zespole. Z dobrej strony pokazał się holenderski bramkarz Mickey van der Hart, ale też rywale nie zmusili go do nadmiernego wysiłku. Defensywny pomocnik, Chorwat Muhar był najbardziej widoczny i kilka razy pokazał, że może być graczem dużo bardziej kreatywnym niż Łukasz Trałka. Jego problemem może być natomiast zbyt duża agresja w grze. Nie wszyscy arbitrzy będą dla niego pewnie tak wyrozumiali jak Szymon Lizak w Opalenicy, a to oznacza, że nowy pomocnik Kolejorza często może oglądać kartki i to niekoniecznie wyłącznie koloru żółtego. Wreszcie stoper Djordje Crnomarković grał bardzo ostrożnie, ale nie robił głupich błędów i był trudny do przejścia. Opinie o tym, że jest twardy jak skała nie muszą być więc przesadzone.
W czwartek o godz. 18 kolejny sparing lechitów. Tym razem przeciwnikiem ekipy Dariusza Żurawia będą we Wronkach piłkarze cypryjskiego AEK Larnaka.
Lech Poznań – Broendby Kopenhaga 1:0 (1:0)
Bramka: Tymoteusz Puchacz (10).
Lech: van der Hart – Cywka, Rogne, Crnomarković, Kostewycz, Muhar, Tiba, Makuszewski, Jevtić, Puchacz, Amaral. Po przerwie zagrali: Kamiński, Pleśnierowicz, Moder, Skóraś, Marchwiński, Skrzypczak, Żamaledtinow.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?