Największa przebudowa czeka defensywę i to nie tylko dlatego, że bramkarzom i obrońcom kończą się kontrakty. Obrona niebiesko-białych jest dziurawa jak szwajcarski ser. W dodatku niektóre jej ogniwa już zostały skreślone przez trenera Adama Nawałkę.
W defensywie zmiana warty
Największe zmiany latem czekają na pewno formację defensywną. Z kartą na ręku mogą zostać bramkarze Jasmin Burić, Matus Putnocky i obrońcy Dimitrios Goutas, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Marcin Wasielewski i Vernon De Marco. Tylko ostatni z nich może liczyć według nas na kolejny angaż. Przesądzony jest los Greka Goutasa, bo trener od początku rundy nie widzi go w składzie. W tej sytuacji budowę nowej defensywy będzie można zacząć praktycznie od zera i od Norwega Thomasa Rogne, który zasługuje na pozostanie w Lechu nie tylko dlatego, że ma ważną umowę.
Czytaj też: Czytaj także: Rady dla Adama Nawałki przed ważnym meczem
Równie wysokie notowania powinien mieć Wołodymyr Kostewycz, ale Ukrainiec nie cieszy się dużym zaufaniem byłego selekcjonera. Ostatnio przegrywa rywalizację z Piotrem Tomasikiem i kto wie, czy sam nie zacznie się rozglądać za nowym klubem. W odwodzie jest jeszcze Tomasz Cywka, ale jego obecność w Kolejorzu na razie bardziej kojarzy się z kontuzjami niż udanymi występami.
Dylematy z Trałką i Gajosem
Przyczyną ostatnich niepowodzeń lechitów jest nie tylko słaba gra obrońców. Druga linia Kolejorza również nie funkcjonuje jak należy i wymaga kapitalnego remontu.
Umowy latem kończą się Łukaszowi Trałce i Maciejowi Gajosowi. Ten ostatni już zimą był przymierzany do Górnika Zabrza. Ostatecznie został w Lechu i nic dobrego z tego nie wynika. Jego wartość rynkowa spada z miesiąca na miesiąc, a czasy kiedy mówiono o nim, że jest bardzo utalentowany i perspektywiczny minęły bezpowrotnie.
34-letni Trałka jest o sześć lat starszy od „Gajowego”, więc tym bardziej trudno na nim opierać skład w przyszłości. Z drugiej strony to dobry duch drużyny, facet trzymający szatnie i dla niektórych wzór waleczności. Może więc władze Lecha zdecydują się na przykład na przedłużenie kontraktu z nim o rok. Mniejszy dylemat działacze powinni mieć z zatrzymaniem Kamila Jóźwiaka. Mimo że reprezentant młodzieżówki trafił ostatnio do rezerw, to rezygnacja z jego usług i ewentualnego transferu do mocniejszego klubu byłaby po prostu głupotą.
Poszukiwanie napastnika
Wbrew pozorom sytuacja z napastnikami w Kolejorzu wcale nie jest lepsza niż z innymi graczami. Timur Żamaledtinow miał być typowym zmiennikiem dla Christiana Gytkjaera, tymczasem wciąż Nawałka nie pozwala mu rozwinąć skrzydeł i nie chce spróbować wariantu gry z dwójką napastników.
W kadrze jest jeszcze Joao Amaral, ale on coraz skuteczniej pracuje na miano zawodnika chimerycznego. Potrafi oczarować kibiców, ale nie częściej niż 2-3 razy w rundzie. Dlatego tak czy inaczej Kolejorz stanie latem przed koniecznością pozyskania zmiennika dla duńskiego snajpera. Oby tylko nie był to kolejny transfer-niewypał.
Czytaj także:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?