Na konferencji przed meczem z Termaliką na nasze pytanie o to, na ile minut gotowy jest Dawid Kownacki, trener Skorża odpowiedział, że jest podobnie do meczu z Cracovią - czyli na 30 minut. Jednak w sobotnim spotkaniu znowu szkoleniowiec musiał się z tego wyłamać.
Przy kontuzji Ishaka i braku Sobiecha, Kownacki na boisku pojawił się w końcówce pierwszej połowy. W przerwie jeszcze się dogrzewał z Antoninem Cepkiem, ale po zmianie stron było widać, że Kownacki po kolejnym pełnym tygodniu treningów z Lechem wygląda już dużo lepiej niż w swoim pierwszym spotkaniu po powrocie do PKO Ekstraklasy z Cracovią (3:3).
Dawid Kownacki w sobotę rozegrał 50 minut i strzelił jednego gola. Tym razem nie wszedł na skrzydło, a na swoją nominalną pozycję - środkowego napastnika. Zdobyta bramka na 5:0 była jego 28 golem strzelonym w Kolejorzu (22 w ekstraklasie) w 119 występie. Ostatni raz Kownacki trafił do siatki 8 sierpnia 2021 roku w meczu Pucharu Niemiec Fortuna Dueseldorf - VfL Oldenburg (5:0). Licząc grę w Niemczech oraz Polsce, to był to jego drugi strzelony gol w tym sezonie.
W sobotnim meczu Kownacki oddał łącznie cztery strzały, z czego dwa były celne. Wykonał 13 podań, z czego 12 było dokładnych, do tego dwie próby kluczowych podań i jedna z nich była udana. Wygrał trzy z jedenastu pojedynków i miał jedną próbę dryblingu, która zakończyła się udanie. Miał też dwa odbiory, z czego jeden był skuteczny. Stracił pięć piłek. Jego InStat Index wyniósł 257.
- Bardzo dobrze oceniam Dawida za sobotni mecz. Pokazał kilka zagrać z wysokiej półki. Widać, że z każdym meczem i minutą będzie coraz większą wartością dla naszej drużyny. Cieszy mnie jego występ [...] Przed meczem ustalaliśmy z Dawidem, że ma wejść na 30 minut do gry, ale musiał wejść wcześniej i świetnie sobie poradził. Musimy reagować na to, jak nas życie zaskakuje i podejmować na bieżąco właściwe decyzję
- skomentował postawę wychowanka Kolejorza, Maciej Skorża.
W naszych ocenach w skali 1-10 "Kownasia" oceniliśmy na siedem.
"Maciej Skorża przed meczem mówił, że Dawid jest gotowy na ok. 30 minut, ale rzeczywistość meczowa okazała się inna i znowu musiał wejść wcześniej. Miał swoją okazję na początku drugiej połowy, ale dobrze spisał się Loska. Potrzebuje minut, by być w jeszcze lepszej dyspozycji. Mógł mieć asystę, ale Kamiński źle wykorzystał okazję po jego podaniu. Zdobył za to swoją bramkę po podaniu Ba Loui. To była jego być może najłatwiejsza bramka w historii. Ten występ sporo mu pomoże w kwestii aklimatyzacji w zespole" - napisaliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?