Lech Poznań odpada w dramatycznych okolicznościach. Mickey van der Hart będzie pauzował ponad miesiąc

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
„Słowa nie mogą opisać uczucia, z którym się dzisiaj obudziłem. Jestem zdruzgotany, że nie dotarliśmy do finału. Zasłużyliśmy na dużo więcej. Niestety podczas pierwszego rzutu karnego zwichnąłem ramię. Naprawdę nie wiem, jak źle jest, ale wiem, że wrócę silniejszy! Naprawdę doceniam wszystkie wiadomości, które otrzymałem, dzięki za to! #lechpoznan #mocnirazem" - napisał na swoim Instagramie van der Hart.
„Słowa nie mogą opisać uczucia, z którym się dzisiaj obudziłem. Jestem zdruzgotany, że nie dotarliśmy do finału. Zasłużyliśmy na dużo więcej. Niestety podczas pierwszego rzutu karnego zwichnąłem ramię. Naprawdę nie wiem, jak źle jest, ale wiem, że wrócę silniejszy! Naprawdę doceniam wszystkie wiadomości, które otrzymałem, dzięki za to! #lechpoznan #mocnirazem" - napisał na swoim Instagramie van der Hart.
Mickey van der Hart swoją postawą w środowych rzutach karnych odkupił swoje wszystkie grzechy przy Bułgarskiej. Pokazał niebywały heroizm, gdy w drugiej serii jedenastek obronił strzał Rafała Pietrzaka, ale doznał kontuzji barku. Pozbierał się, wrócił do bramki, wyjął jeszcze jednego karnego, ale nie był w stanie już dalej bronić. Do bramki miał wejść Miłosz Mleczko (pamiętacie ostatnio zmianę bramkarza w serii rzutów karnych?), ale nie było mu dane zadebiutować, bo piłkę w trybuny posłał Jóźwiak. Niestety dla jednego z kapitanów Lecha Poznań ten sezon już się zakończył.

Mickey van der Hart był krytykowany za swoje błędy. Szczególnie wypominano mu wpadki z Legią Warszawa, ale w trakcie sezonu też przydarzały się mniejsze wpadki, jak chociażby w meczu z ŁKS-em na początku sezonu.

Holender Lechowi do tej pory „wybronił” jeden mecz. Było to starcie w ramach Totolotek Pucharu Polski w 1/8 finału ze Stalą Stalowa Wola. Tam bramkarz wyjął 9 strzałów i był bohaterem spotkania. Teraz pomógł Lechowi ponownie, ale nie pomogli mu koledzy.

Zobacz też: Kolejorz odpadł z Pucharu Polski!

Van der Hart w lidze ma 13 czystych kont (tyle samo co chwalony przez cały sezon Dante Stipica z Pogoni Szczecin), a lepszy w lidze jest tylko Franciszek Plach. Bramkarz mistrzów Polski ma na koncie jeden mecz więcej bez wpuszczonego gola. Jest także autorem najdłuższej passy bez puszczonego gola, która wynosi 485 minut. Mickey van der Hart bez wątpienia zasługuje na szacunek za dokonania w tym sezonie.

Bramkarz to obecnie kapitan zespołu i w środę pokazał, że zasługuje na opaskę. Walczył do końca i zrobił, co mógł. Wyczuł prawie każdy rzut karny, a dwa udało mu się obronić. Szef sztabu medycznego profesor Krzysztof Pawlaczyk podczas serii jedenastek nastawił Holendrowi zwichnięty bark. Pawlaczyk na oficjalnej stronie głównej Lecha Poznań relacjonował, że Mickey powiedział do niego następujące słowa: "Zgadzam się na wszystko, możecie robić co chcecie, tylko nie róbmy zmiany. Jestem kapitanem i nie wyobrażam sobie, żebym miał odpuścić" .

Van der Hart jako pierwszy z piłkarzy Lecha zabrał głos w sprawie środowej porażki. Na swoim Instagramie napisał:

„Słowa nie mogą opisać uczucia, z którym się dzisiaj obudziłem. Jestem zdruzgotany, że nie dotarliśmy do finału. Zasłużyliśmy na dużo więcej. Niestety podczas pierwszego rzutu karnego zwichnąłem ramię. Naprawdę nie wiem, jak źle jest, ale wiem, że wrócę silniejszy! Naprawdę doceniam wszystkie wiadomości, które otrzymałem, dzięki za to! #lechpoznan #mocnirazem"

Lech Poznań w czwartek popołudniu wydał komunikat, że to koniec sezonu dla Mickeya van der Harta. Holendra czeka minimum sześciotygodniowa przerwa. Oznacza to, że najprawdopodobniej nowy sezon w bramce Lecha rozpocznie Filip Bednarek.

- Potwierdziła się diagnoza dotycząca zwichnięcia barku. Szczęście w nieszczęściu, że na razie nie potrzeba wykonywać operacji. - Po ingerencji chirurgicznej byłaby potrzebna półroczna przerwa. Na razie jednak zabieg nie jest konieczny, zdecydowaliśmy się na leczenie zachowawcze. Ręka Mickiego będzie usztywniona i po sześciu tygodniach nastąpi kolejna ocena. Możliwe, że w międzyczasie zdecydujemy się na również na konsultacje zagraniczne - tłumaczy dla oficjalnej strony klubu szef sztabu medycznego Kolejorza profesor Krzysztof Pawlaczyk.

Niemniej za środowy mecz Mickey van der Hart zasługuje na wielkie pochwały i pokazał niezwykły heroizm. Zdecydowanie urósł w oczach kibiców Kolejorza, ale szkoda, że to wszystko nie zakończyło się happy-endem. Mimo kontuzji to Holendra można uznać jedynym "wygranym" środowego meczu.

Lech znowu miał pecha. W trzech meczach z Lechią w tym sezonie oddał 86 strzałów. a mimo to dwa spotkania przegrał. Fajny mecz i dawno przy Bułgarskiej nie było takich emocji, ale puchary dla poznańskich kibiców znowu pokazały swoje bolesne oblicze. Prawie udało się awansować, ale prawie robi wielką różnicę.

Zobacz wypowiedzi na gorąco po meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk w magazynie "Wokół Bułgarskiej":

od 16 lat

Zobacz też:

Środowy wieczór przy Bułgarskiej był pełen emocji. Niestety, Lech nie awansował do finału Pucharu Polski. Nasz fotoreporter był tego dnia z kibicami na trybunach. Byłeś na meczu? Może znajdziesz się na zdjęciu! Przejdź dalej i sprawdź --->

Lech Poznań - Lechia Gdańsk: Byłeś przy Bułgarskiej? Znajdź ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań odpada w dramatycznych okolicznościach. Mickey van der Hart będzie pauzował ponad miesiąc - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24