Lech Poznań poleciał do Mielca rozkruszyć Stal. "Nie możemy tłumić pewności siebie"

Stal Mielec jest ostatnim zespołem, któremu udało się pokonać Lecha przy Bułgarskiej. Stało się to 1 maja w przedziwnych okolicznościach. Kolejorz stracił dwa gole w końcówce, po dwóch wyrzutach z autu.

„W Lechu nic nie działa, nawet efekt nowej miotły. To był kolejny cios w serca kibiców”- pisaliśmy po tamtym meczu.

- Dobrze pamiętam to spotkanie. Teraz jest inna ranga niż w meczu z Legią, ale dobrze by było tę zadrę zamazać. Zależy nam na zwycięstwie - przyznał w Lech TV Filip Bednarek, bramkarz Kolejorza.

Za Lechem Poznań przemawia przede wszystkim styl, w jakim wygrywa swoje mecze. Poza wpadką w Białymstoku odprawia rywali z bagażem kilku goli. Widać dużą pewność w poczynaniach lechitów. Przez pół roku Kolejorz pod wodzą Macieja Skorży przeszedł niesamowitą wręcz metamorfozę.

Czytaj też: Plan wykonany, ale błysnął tylko Ramirez

- Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem, ale patrzymy też na siebie. Myślę, że złapaliśmy dobry rytm gry, przez to dominujemy. Nawet przy wyniku 1:1, jak to było z Wisłą Płock nie ma momentu zawahania, wiemy po prostu, że tę następną bramkę strzelimy. To cechuje drużyny, które maja pewność siebie, że nie podlegają żadnemu stresowi. My to mamy, dlatego jeśli zagramy na miarę swoich możliwości i nasze nastawienie mentalne będzie na wysokim poziomie, to myślę, że ten mecz wygramy - prognozuje Filip Bednarek.

Zobacz też: Lech Poznań - Jarosław Araszkiewicz: Maciej Skorża nie ma skrupułów wobec piłkarzy Kolejorza.

Czy ta pewność, nie obróci się przeciwko Lechowi?

- Nie możemy jej tłumić, bo brakowało nam jej w końcówce poprzedniego sezonu. Dużo pracowaliśmy nad tym, by była na wysokim poziomie, więc na pewno nie będziemy jej hamować w zawodnikach. To dobrze wpływa na automatyzmy, które wypracowujemy na treningach. Piłkarze wiedzą, że na przykład jak nie wyjdzie jakiś drybling, to jest asekuracja. Myślę, że zawodnicy fajnie uzupełniają się na boisku, te koła zębate drużyny dobrze funkcjonują i to jest nasza siła - mówi Rafał Janas.

Stal ostatnio też jest chwalona. Ma na swoim koncie serię czterech spotkań bez porażki. Pokonała Radomiaka 1:0, zremisowała z Cracovią w Krakowie 3:3 (prowadząc 3:1), wygrała 4:2 z Zagłębiem Lubin oraz zremisowała w Grodzisku z Wartą Poznań 0:0. W tym ostatnim meczu nie pokazała nic godnego uwagi.

- Spodziewamy się spotkania, w którym będziemy dominować - analizuje Rafał Janas. - Musimy znaleźć sposób na defensywę Stali. Chcemy szybko rozgrywać nasze ataki i muszą być one urozmaicone. Trzeba też uważać na kontrataki i na stałe fragmenty gry. Stal wykonuje je bardzo dobrze. W spotkaniu z Zagłębiem wszystkie cztery bramki zdobyła w ten sposób - dodał asystent Macieja Skorży.

- To, że Stal dobrze u siebie punktuje, to są tylko statystyki. To od nas to wszystko zależy - twierdzi Filip Bednarek

- Wiemy z kim się mierzymy, na co stać Lecha i znamy swoje miejsce w szeregu, natomiast nie mamy żadnych obaw. Nie boimy się więc tego spotkania, a wręcz przeciwnie, czekamy na nie z dużą niecierpliwością, bo nie mamy nic do stracenia. Podchodzimy do tego tak, że możemy tylko dużo zyskać - stwierdził Adam Majewski, trener PGE Stali. - Oczywiście aby to osiągnąć, nie wystarczy tylko zaangażowanie, determinacja i serce, ale przede wszystkim głowa, myślenie i podejmowanie szybkich decyzji, a na końcu umiejętności czysto piłkarskie i mam nadzieję, że je pokażemy w tym spotkaniu - dodaje.

- Nastawienie przed meczem z Lechem jest bojowe. Na stadionie będzie komplet kibiców. Lech to bardzo mocna drużyna i jest rozpędzony, gra w tym sezonie naprawdę dobrze. Mają szeroką kadrę, ale my nie mamy nic do stracenia. Dla nas to bardzo fajny mecz, żeby się pokazać i sprawić niespodziankę - powiedział na stronie oficjalnej stronie Stali Mateusz Żyro.

Piątek: Cracovia - Radomiak (18), Stal Mielec - Lech (20.30), Sobota: Nieciecza - Śląsk (12.30), Warta - Lechia (15), Górnik Zabrze - Zagłębie (17.30), Jagiellonia - Piast (20), Niedziela: Wisła Płock - Wisła Kraków (12.30), Górnik Łęczna - Raków (015), Legia - Pogoń (17.30).