Adam Nawałka, który ma na zgrupowaniu w Turcji aż 32 piłkarzy, postanowił sprawdzić prawie całą swoją kadrę. Zmian było wiele, większość zawodników występowała po około 30 minut, trudno więc po takim sparingu wyciągnąć zbyt daleko idące wnioski.
Rzucała się w oczy słaba gra w obronie. Lechici zbyt łatwo tracili gole, piłkarze Etyru nie mieli wielkich problemów, by stwarzać sobie dobre sytuacje bramkowe. Bułgarski zespół wykorzystywał dosyć proste środki. Na tle poznaniaków grał dużo szybciej i od początku przejął inicjatywę.
Już w 5 minucie przy bardzo biernej postawie naszej defensywy, na prawym skrzydle indywidualną akcją popisał się były gracz Widzewa Batrović, zbiegł z piłką do środka i mierzonym strzałem pokonał zaskoczonego Matusa Putnocky'ego.
Czytaj też: Lech Poznań kontra Legia Warszawa na Bułgarskiej. Wiemy kiedy i o której!
Bułgarzy nie zwalniali tempa, wygrywali pojedynki z naszymi piłkarzami, którzy choć częściej byli przy piłce, rozgrywali ją ślamazarnie i praktycznie nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką rywali.
Dopiero po kwadransie Kolejorz śmielej zaatakował, ale naszym zawodnikom brakowało zdecydowania pod bramką podopiecznych słynnego Krasimira Bałakowa. Szanse mieli Makuszewski oraz Jevtić. Reprezentant Polski zbyt długo zwlekał ze strzałem, a Szwajcar uderzył zbyt lekko.
Dominacja Lecha zakończyła się, gdy w... 35 minucie trener Adam Nawałka dokonał pierwszych roszad. Chwilę później było już 2:0 dla siódmego zespołu ligi bułgarskiej. Najpierw nie popisał się Radut. Jego podanie wszerz boiska prawie nie skończyło się drugim golem. Chaos i brak zdecydowania wykorzystał jednak w 40 min Milcho Angelow. Po długim podaniu z własnej połowy przechwycił piłkę i nieudolnie ścigany przez Verona De Marco i jego kolegów po raz drugi umieścił piłkę w siatce.
Sprawdź też: Piłkarki z Kórnika oskarżają byłego trenera o molestowanie
Druga połowa toczyła się w ulewnym deszczu. Jej ozdobą była trzecia bramka. Zdobył ją Daniel Mladenow kapitalnym strzałem z prawie 30 metrów. Kompletnie zaskoczył stojącego wtedy w bramce Karola Szymańskiego.
Honorowego gola dla Lecha w ostatniej minucie strzelił Filip Marchwiński. 17-latek wykorzystał błąd defensywy rywali i zmniejszył rozmiary porażki. Dokładnie rok temu Kolejorz grał z Etyrem i po szalonym meczu wygrał 4:3. Tym razem nie potrafił poważnie zagrozić defensywie rywali i zasłużenie przegrał.
Etyr Weliko Tyrnowo - Lech Poznań 3:1 (2:0)
Bramki: Batrović (5), Angelov (40), Mladenov (740 - Filip Marchwiński (90).
Lech Poznań: Matus Putnocky (34. Jasmin Burić (65. Karol Szymański (80. Krzysztof Bąkowski))) – Marcin Wasielewski (46. Robert Gumny (70. Karol Smajdor)), Rafał Janicki (46. Nikola Vujadinović), Wiktor Pleśnierowicz (34. Thomas Rogne (65. Dimitris Goutas)), Vernon De Marco (46. Piotr Tomasik) – Maciej Makuszewski (46. Tymoteusz Klupś), Pedro Tiba (34. Tomasz Cywka (65. Mateusz Skrzypczak)), Łukasz Trałka (46. Maciej Gajos), Kamil Jóźwiak (34. Mihai Radut (65. Jakub Kamiński)) – Darko Jevtić (34’.Joao Amaral (65. Juliusz Letniowski (80. Filip Marchwiński))), Christian Gytkjaer (38. Paweł Tomczyk (70. Filip Szymczak)).
Zobacz też:
Lech Poznań: Tak wyglądał stadion Kolejorza 10 lat temu. Teg...
POLECAMY:
Najnowszy odcinek "Wokół Bułgarskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
