Lech Poznań: Skrzydła Kolejorza ciągle zawodzą. Odżyją dopiero wiosną?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Zarówno Maciej Makuszewski, jak i Kamil Jóźwiak meczu ze Śląskiem nie zaliczą do udanych.
Zarówno Maciej Makuszewski, jak i Kamil Jóźwiak meczu ze Śląskiem nie zaliczą do udanych. Łukasz Gdak
Skrzydłowi Lecha Poznań Maciej Makuszewski oraz Kamil Jóźwiak byli najsłabszymi ogniwami zespołu w piątkowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Potwierdzają to też statystyki. Index Instat oceniający wartość piłkarzy w meczu dla obu reprezentantów Polski był bezlitosny. Makuszewski miał 228, a Jóźwiak 235. Dla porównania indeks najlepszego piłkarza Lecha Poznań w tym spotkaniu, Rafała Janickiego wynosił 354.

Oczywiście statystyki czasem okłamują rzeczywistość, bo np. środkowy pomocnik grający w każdej sytuacji bezpiecznie do tyłu i zwalniający w ten sposób akcje, będzie miał lepszą statystykę podań niż pomocnik próbujący przyspieszać grę i szukać nieoczywistych rozwiązań, ale pozwalają ocenić cenić efektywność poszczególnych zawodników. Specjalny algorytm na podstawie poszczególnych, precyzyjnych parametrów wylicza ligową średnią dla każdego zawodnika który znalazł się w bazie firmy InStat. Pod uwagę bierze się multum danych - od tych najbardziej oczywistych, jak bramki i asysty, przez celne podania, liczbę i skuteczność pojedynków w danych sektorach, aż po pozycję w tabeli i przełożenie danych zagrań na losy meczu.

Wynika z nich, że w meczu ze Śląskiem Wrocław Lech Poznań miał niewiele pożytku z gry swoich skrzydłowych. Makuszewski miał np. najmniej celnych podań w zespole (61 proc.), tylko trzy wygrane pojedynki na 12, co daje średnią 25 proc., 0 wygranych starć "1 na 1" w powietrzu oraz aż 16 strat! Do tego ani jednego strzału na bramkę rywali.

Jóźwiak skończył mecz z jednym niecelnym strzałem, czterema wygranymi pojedynkami (z 10), jednym udanym zwodem (z dwóch) i lepszą dokładnością podań (94 proc), ale podobnie jak Makuszewski, ani jednym odbiorem piłki.

Asyst czy goli nasi skrzydłowi nie zanotowali już od dawna, co przekłada się też na słabe w tym sezonie liczby ofensywne Kolejorza. Mniej bramek niż poznaniacy strzeliła tylko Korona Kielce, Miedź Legnica, Cracovia i zamykające tabelę Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec.

- Chcę wrócić do dobrej formy i mieć radość z gry - mówi Maciej Makuszewski. - Nie ukrywam, że chciałbym być w takiej formie, jak byłem kilka miesięcy temu. Miałem trochę problemów zdrowotnych, z którymi mam nadzieję już się uporałem. Każdego dnia pracuję ciężko na treningach, żeby być w coraz lepszej formie fizycznej. Wydolność i dynamika mogą być na zdecydowanie lepszym poziomie. Zobaczymy, w jakim czasie uda mi się wejść na moje najwyższe obroty - dodaje.

Czytaj też: Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0. Tak oceniliśmy piłkarzy Kolejorza

Wszystko wskazuje jednak na to, że na powrót starego, dobrego "Makiego" będziemy musieli poczekać do wiosny, kiedy przepracuje z trenerem Nawałką okres przygotowawczy. Potwierdza to też szkoleniowiec.

– Każdy zawodnik po takich przejściach, jakie spotkały Maćka, byłby daleko od optymalnej dyspozycji. Kolejne urazy sprawiły, że brakuje mu ciągłości treningu, a to wpływa na postawę podczas meczów. Pracuje jednak bardzo ciężko i jestem przekonany, że w końcu eksploduje formą. To, według mnie, tylko kwestia czasu – stwierdził były selekcjoner.

Daleki od optymalnej formy jest też Kamil Jóźwiak. W końcówce poprzedniego sezonu zdecydowanie wyróżniał się formą na tle słabo dysponowanych kolegów. Jesienią nie był już tak przebojowy, dramatycznie brakuje mu też liczb, podobnie jak Makuszewski nie zdobył jeszcze bramki. Adam Nawałka też będzie musiał go odbudować i to nie tylko pod względem motorycznym, ale też taktycznym. Grając na lewej stronie z Wołodymyrem Kostewyczem, powinni tworzyć groźny dla rywali duet. Tak ostatnio nie jest i sporą winę za to ponosi właśnie młodzieżowy reprezentant Polski.

Zobacz też:

Adam Nawałka zaczął przygodę w Lechu Poznań nie najlepiej, ale trudno mieć do niego pretensje. Głośno mówi się, że w Kolejorzu jest szereg piłkarzy za słabych, by grać w naszej ekstraklasie, a co dopiero poprowadzić zespół do mistrzostwa. Na zmianę tego potrzeba czasu.Niemniej, jest kilka zagrożeń, które mogą sprawić, że były selekcjoner nie zdoła postawić Poznańskiej Lokomotywy na właściwe tory.Zobacz scenariusze ----->

Lech Poznań: Adam Nawałka w Kolejorzu – co może pójść źle? [...

Zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu - "Wokół Bułgarskiej":

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Skrzydła Kolejorza ciągle zawodzą. Odżyją dopiero wiosną? - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24