Maciej Skorża w czasie konferencji prasowej przed spotkaniem z Jagiellonią stwierdził, że jego zespół nie jest w żadnym kryzysie, ani mentalnym dołku. Podkreślił również, że szatnia jest mocno zdeterminowana i zmotywowana, a efekty kibice Kolejorza mieli zobaczyć właśnie w sobotnim pojedynku przeciwko drużynie prowadzonej przez Piotra Nowaka.
Atmosfera tego spotkania była nad wyraz wyjątkowa. Po pierwsze, był to mecz, podczas którego Kolejorz świętował swoje setne urodziny. Po drugie, lechici rozegrali to spotkanie w obecności ponad 40 tysięcy kibiców, co jest rekordem frekwencyjnym w PKO Ekstraklasie w tym sezonie. To wszystko przełożyło się na dobrą grę Lecha, która wyglądała dużo lepiej niż w dwóch poprzednich spotkaniach.
Zobacz zdjęcia z meczu Lech Poznań - Jagiellonia Białystok
Gospodarze, aby mogli wciąż realnie marzyć o tytule mistrza Polski, musieli wygrać z Jagiellonią. Lechitom w ostatnim czasie bardzo ciężko grało się z białostocczanami, bowiem na 10 ostatnich spotkań wygrali zaledwie raz.
Podopieczni Macieja Skorży od pierwszych minut narzucili swoje tempo i kontrolowali przebieg spotkania. Jagiellonia natomiast cofnęła się bardzo głęboko do defensywy i szukała swoich okazji do gry z kontrataku.
Pierwszą realną szansę na bramkę gospodarze mieli w 14. minucie. Lechici bardzo szybko przetransportowali piłkę na lewą stronę boiska. Tam podanie otrzymał Ishak, który na szesnastym metrze dostrzegł swojego rodaka, Jaspera Karlstroma, jednak jego strzał był zbyt słaby i przewidywalny, aby mógł zaskoczyć Zlatana Alomerovicia.
Kolejorz w tym meczu agresywnie doskakiwał do obrony Jagiellonii, gdy ta rozpoczynała grę od bramki. To powodowało, że goście w wielu przypadkach się gubili i często nie potrafili wyjść ze swojego pola karnego. Lech spokojnie rozgrywał piłkę po obwodzie, próbując rozciągnąć defensywę Jagiellonii i znaleźć trochę wolnej przestrzeni do prostopadłego podania. Czasami tej cierpliwości brakowało, w efekcie czego widzieliśmy kilka prób strzałów z dystansu, które były nieskuteczne.
Goście przez pierwszą połowę byli praktycznie bezradni, choć w 33. minucie niebezpiecznie zrobiło się pod polem karnym Kolejorza, lecz wysoko piłkę nad bramką posłał Diego Carioca. Kilka minut później refleks Filipa Bednarka sprawdził Bojan Nastasić, jednak górą okazał się golkiper gospodarzy. Pomimo że to Lech powinien prowadzić w pierwszej połowie, do przerwy kibice bramek nie zobaczyli.
Po zmianie stron trener Skorża zdecydował się zdjąć Ramireza, a w jego miejsce wprowadzić Joao Amarala, który miał jeszcze bardziej ożywić grę Lecha w ofensywie. Zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę i jak przyznał po meczu, taki zabieg z posadzeniem Portugalczyka na ławce planował już cały tydzień, aby mieć jakość z ławki. I w 47. minucie piłkę na głowę otrzymał Karlstrom, który zgrał prosto na nogę Ishaka, a ten z najbliższej odległości pokonał Alomerovicia, strzelając 14. gola w sezonie. To była pierwsza "szwedzka" bramka w Kolejorzu i pierwsza asysta Karlstroma w tych rozgrywakach. Chwilę później było już 2:0 dla niebiesko-białych. a gola zdobył właśnie Amaral, który całkowicie zmienił oblicze tego meczu.
Gra Kolejorza z minuty na minutę przypominała tę, do której nas przyzwyczaili z większej części tego sezonu. Lech był absolutnym dominatorem na boisku. Gospodarze nie pozwalali rywalom nawet na moment dojść do głosu. Jagiellonia stanowiła wyłącznie tło dla świetnie grających zawodników Skorży.
W 72. minucie po pięknej koronkowej akcji było już 3:0 dla Kolejorza, a do siatki trafił wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Kownacki, który wpakował futbolówkę do pustej bramki. Od tego czasu było już praktycznie po meczu, a Lech już tylko spokojnie kontrolował to, co dzieje się na murawie. W ostatniej minucie szansę na podwyższenie wyniku miał Antonio Milić, ale strzelił prosto w bramkarza Jagiellonii.
Lechici po tym spotkaniu cały czas zajmują trzecie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i do prowadzącej Pogoni Szczecin tracą jeden punkt. Piłkarze Macieja Skorży zachowali też czyste konto, co nie udało się w dwóch poprzednich meczach. Wszystkie czołowe zespoły w lidze mają po 15 wygranych na koncie, a do końca sezonu zostało osiem kolejek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?