Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań szuka obrońców. Postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze, na których stać Kolejorza, są na rynku

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Przejdź do następnego zdjęciaLech Poznań chwali się swoim skautingiem, ale na miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek ma tylko jednego środkowego obrońcę i jest nim Thomas Rogne, który jak wiadomo jest bardzo podatny na kontuzje. Norweg właśnie wyleczył kolejny uraz, dostał zielone światło od lekarzy na treningi z zespołem, ale prawdopodobieństwo, że w przyszłym sezonie będzie w stanie rozegrać wszystkie mecze jest praktycznie równe zeru. Spoglądając na przebieg jego kariery, także przed tym jak trafił do Lecha Poznań, można założyć, że po kilku spotkaniach, będzie potrzebował pauzy, by podratować zdrowie. Kolejorz musi mieć więc przynajmniej jeszcze dwóch klasowych środkowych obrońców, bo w przeciwnym wypadku, trener Dariusz Żuraw będzie miał permanentny ból głowy z zestawieniem defensywy. Na razie jednak finalizowanie transferów na kluczowe pozycje, sprawia dyrektorowi sportowemu Tomaszowi Rząsie wiele problemów. Numer 1 na liście życzeń poznańskiego klubu Patrizo Stronati okazał się zbyt drogi. Jego klub Banik Ostrwa odrzucił ofertę Kolejorza na poziomie 900 tys. euro, uznając ją za zbyt małą. Lech Poznań zaczął więc się rozglądać za stoperem o podobnej klasie. Takim jest Vaclav Jemelka z Sigmy Ołomuniec. Problem w tym, że 23-latek też nie jest tani. - To trochę dziwne, że po pół roku od opublikowania listy niechcianych zawodników, tak trudno wytypować odpowiednich kandydatów - komentują ostatnie ruchy Tomasza Rząsy kibice. Wiele wskazuje bowiem na to, że Lech pod względem finansowym ustawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze są w zasięgu Kolejorza, a pod względem sportowym nie ustępują Stronatiemu.Zobacz, kim powinien zainteresować się Lech Poznań --->
Przejdź do następnego zdjęciaLech Poznań chwali się swoim skautingiem, ale na miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek ma tylko jednego środkowego obrońcę i jest nim Thomas Rogne, który jak wiadomo jest bardzo podatny na kontuzje. Norweg właśnie wyleczył kolejny uraz, dostał zielone światło od lekarzy na treningi z zespołem, ale prawdopodobieństwo, że w przyszłym sezonie będzie w stanie rozegrać wszystkie mecze jest praktycznie równe zeru. Spoglądając na przebieg jego kariery, także przed tym jak trafił do Lecha Poznań, można założyć, że po kilku spotkaniach, będzie potrzebował pauzy, by podratować zdrowie. Kolejorz musi mieć więc przynajmniej jeszcze dwóch klasowych środkowych obrońców, bo w przeciwnym wypadku, trener Dariusz Żuraw będzie miał permanentny ból głowy z zestawieniem defensywy. Na razie jednak finalizowanie transferów na kluczowe pozycje, sprawia dyrektorowi sportowemu Tomaszowi Rząsie wiele problemów. Numer 1 na liście życzeń poznańskiego klubu Patrizo Stronati okazał się zbyt drogi. Jego klub Banik Ostrwa odrzucił ofertę Kolejorza na poziomie 900 tys. euro, uznając ją za zbyt małą. Lech Poznań zaczął więc się rozglądać za stoperem o podobnej klasie. Takim jest Vaclav Jemelka z Sigmy Ołomuniec. Problem w tym, że 23-latek też nie jest tani. - To trochę dziwne, że po pół roku od opublikowania listy niechcianych zawodników, tak trudno wytypować odpowiednich kandydatów - komentują ostatnie ruchy Tomasza Rząsy kibice. Wiele wskazuje bowiem na to, że Lech pod względem finansowym ustawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze są w zasięgu Kolejorza, a pod względem sportowym nie ustępują Stronatiemu.Zobacz, kim powinien zainteresować się Lech Poznań --->Marzena Bugala-Azarko
Lech Poznań chwali się swoim skautingiem, ale na miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek ma tylko jednego środkowego obrońcę i jest nim Thomas Rogne, który jak wiadomo jest bardzo podatny na kontuzje. Norweg właśnie wyleczył kolejny uraz, dostał zielone światło od lekarzy na treningi z zespołem, ale prawdopodobieństwo, że w przyszłym sezonie będzie w stanie rozegrać wszystkie mecze jest praktycznie równe zeru. Spoglądając na przebieg jego kariery, także przed tym jak trafił do Lecha Poznań, można założyć, że po kilku spotkaniach, będzie potrzebował pauzy, by podratować zdrowie. Kolejorz musi mieć więc przynajmniej jeszcze dwóch klasowych środkowych obrońców, bo w przeciwnym wypadku, trener Dariusz Żuraw będzie miał permanentny ból głowy z zestawieniem defensywy.

Na razie jednak finalizowanie transferów na kluczowe pozycje, sprawia dyrektorowi sportowemu Tomaszowi Rząsie wiele problemów. Numer 1 na liście życzeń poznańskiego klubu Patrizo Stronati okazał się zbyt drogi. Jego klub Banik Ostrwa odrzucił ofertę Kolejorza na poziomie 900 tys. euro, uznając ją za zbyt małą.

Lech Poznań zaczął więc się rozglądać za stoperem o podobnej klasie. Takim jest Vaclav Jemelka z Sigmy Ołomuniec. Problem w tym, że 23-latek też nie jest tani. - To trochę dziwne, że po pół roku od opublikowania listy niechcianych zawodników, tak trudno wytypować odpowiednich kandydatów - komentują ostatnie ruchy Tomasza Rząsy kibice. Wiele wskazuje bowiem na to, że Lech pod względem finansowym ustawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze są w zasięgu Kolejorza, a pod względem sportowym nie ustępują Stronatiemu.

Zobacz w galerii zdjęć, kim powinien zainteresować się Lech Poznań:

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań szuka obrońców. Postanowiliśmy sprawdzić, jacy piłkarze, na których stać Kolejorza, są na rynku - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24