Sousa zjawił się w Polsce w środę. Od tego czasu na żywo obejrzał trzy mecze: Legii Warszawa w el. Ligi Mistrzów, Pogoni Szczecin w el. Ligi Konferencji oraz Lecha Poznań w PKO Ekstraklasie. Był też obecny na obozie Talent Pro organizowanym przez PZPN w Opalenicy.
Do Poznania Sousa przyjechał głównie dla Jakuba Kamińskiego. W pierwszej połowie pomocnik dwoił się i troił. Był bliski strzelenia gola, a przynajmniej zaliczenia asysty. Oddał dwa groźne strzały, które jakimś cudem obronił debiutujący na tym poziomie Filip Majchrowicz.
Co ciekawe, przy Bułgarskiej wystąpiło dziś sześciu rodaków Sousy: po trzech w Lechu (Tiba, Amaral, Pereira) i w Radomiaku (Silva, Nascimento, Machado).
Sousę jednak niespecjalnie porwało to widowisko. W czasie meczu tweetował o tym jak bardzo spodobało mu się zgrupowanie Talent Pro pod Poznaniem. O grze Lecha z Radomiakiem nie napisał nic.
Czy widowisko rzeczywiście było aż tak nudne jak mogło zasugerować ziewanie asystenta Sousy? Otóż nie. Lech dwa razy umieścił piłkę w siatce, ale po spalonych. Dwa razy obito poprzeczkę, parę świetnych interwencji zaliczył Majchrowicz. Jak na 45 minut gry to działo się nadzwyczaj wiele.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?