Runda jesienna obecnego sezonu w Kolejorzu stała przede wszystkim pod znakiem problemów. Zarówno tych sportowych, jak i na płaszczyźnie kibicowskiej. A początków tego trzeba doszukiwać się jeszcze w pamiętnych wydarzeniach z meczu z Legią Warszawa w maju 2018 roku. To wtedy kibice dali upust swojej złości na poczynania zarządu klubu i rozpoczęli protest, domagając się natychmiastowych zmian w sposobie zarządzania klubem. Ogłosili też bojkot spotkań domowych Kolejorza.
Chociaż po jakimś czasie fani zdecydowali o powrocie dopingu na trybuny, atmosfera nadal nie była najlepsza. Trybuny na meczach Lecha niejednokrotnie świeciły pustkami, co w przeszłości było nie do pomyślenia. Dość napisać, że przez ostatnie pół roku jedynie trzykrotnie zdarzyło się, by na meczach ligowych Lecha było ponad 10 tys. widzów. Było to w trakcie spotkań z Wisłą Kraków (13 tys.), Śląskiem Wrocław (12 tys.) oraz Miedzią Legnica (20 tys.). Jednak podczas ostatniego z tych meczów trwała akcja „Kibicuj z klasą”, dzięki czemu kilka tysięcy dzieci obejrzało mecz za darmo.
Do tego dochodzą jeszcze dwa mecze w Lidze Europy, kiedy to na spotkaniu z Szachtiorem Soligorsk pojawiło się ponad 16 tys. widzów, zaś podczas meczu z KRC Genk ponad 20 tys. Jednak nawet to nie zmienia faktu, że tak słabej frekwencji na Bułgarskiej nie było od dawna. Minorowe nastroje wśród samych kibiców pogłębiały nie tylko złe wyniki. Same środowisko kibicowskie zmagało się z podziałami. Część fanów, mimo oficjalnego powrotu na trybuny, bojkotowała mecze przez co Kocioł (sektor najzagorzalszych kibiców) również niejednokrotnie świecił pustkami. Ponadto wielkim ciosem dla kibiców Lecha była strata siedmiu flag na rzecz fanów Widzewa Łódź, do czego doszło w nocy, kiedy fanatycy Kolejorza wracali z wyjazdu do Szczecina.
To wszystko spowodowało, że sami kibice Lecha potrzebowali nowego otwarcia. I takim ma być właśnie runda wiosenna. Mobilizacja trwała już na mecz z Zagłębiem Lubin.
– Będziemy wspierać piłkarzy dopingiem. Zależy nam na tym, aby na stadionie była odpowiednia atmosfera i mamy nadzieję, że coraz więcej osób zacznie przychodzić na mecze – mówi Radosław Majchrzak, prezes Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań i dodaje: – Tęsknimy już za atmosferą meczową i cieszymy się, że to już za niedługo wraca. Mamy nadzieję, że wszyscy będziemy mieli powody do radości.
Na razie jedna frekwencja nie zapowiada się oszałamiająco. Do tej pory sprzedano niespełna 10 tys. biletów (łącznie z karnetami). Przedstawiciele klubu mają jednak nadzieję, że to jedynie trudne początki, zaś w kolejnych meczach frekwencja się poprawi. Tym bardziej, że przed Lechem pojedynki m.in. z Legią, Jagiellonią czy Górnikiem Zabrze, który najprawdopodobniej będzie meczem rocznicowym.
Zobacz też:
Lech Poznań: 10 największych atutów Kolejorza przed inaugura...
Nawałka o meczu z Zagłębiem Lubin:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
