- Na stadionie było głośno. Nie słyszałem, aby prowadzący doping zachęcał do wejścia na murawę. Wbiegłem 2-3 metry i potem wróciłem na boisko. Po prostu mi odbiło. Nigdy wcześniej nie byłem karany. Bardzo żałuję tego, co zrobiłem - tak w czwartek w sądzie zeznawał Marcin M., jeden z kibiców, którzy dobrowolnie poddali się karze po zamieszkach na meczu Lecha z Legią Warszawa w 2018 roku.
Jednocześnie dodawał: - Nie pamiętam żadnych słów Piotra K.
Z kolei przesłuchanie przez sędziego Grzegorza P., kolejnego kibica, który został już ukarany, przebiegało następująco:
- Co mówił "Klima" przed wejściem na murawę? - pytał sędzia
- A mówił coś?
- Prowadził doping, to chyba mówił. Jak go prowadził? W niemy sposób?
- Nie było warunków, żeby słyszeć, bo był hałas i dym
- A przed tym zdarzeniem?
- Nic nie słyszałem. Byłem w tłumie, nie wiedziałem, kto prowadził doping. Były przyśpiewki
- Nic pan nie słyszał?
- Nie słyszałem
Zamieszki na meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa
Przypomnijmy, że w maju 2018 roku Lech Poznań grał na własnym stadionie z Legią Warszawa w ostatnim meczu tamtego sezonu Ekstraklasy. Atmosfera wokół tego spotkania była napięta już kilka dni wcześniej. Lech miał za sobą bardzo słaby sezon, frustracja wśród kibiców rosła, a potęgował ją fakt, że zwycięstwo Legii w Poznaniu oznaczałaby, że to właśnie w stolicy Wielkopolski warszawianie świętowaliby mistrzostwo. Już przed meczem pojawiały się głosy o tym, że poznańscy kibice przerwą mecz, jeśli Lech będzie przegrywał.
Lech - Legia: Zadyma na stadionie - zobacz wideo:
Do tego doszło w drugiej połowie spotkania, kiedy Lech przegrywał 0:2. Kibice wywiesili transparent "Mamy ku*wa dość!". Po chwili na murawę zostały rzucone czarne świece dymne i race. Niedługo później kibice zniszczyli ogrodzenie a kilkudziesięciu z nich wybiegło na murawę. Mecz ostatecznie został zakończony przed czasem a Lech przegrał walkowerem.
Chociaż od tego zdarzenia minęły już prawie dwa lata, w praktyce nie dobiegły one jeszcze całkowicie końca. Po zdarzeniu policjanci zatrzymali łącznie kilkudziesięciu fanów, z których większość od razu przyznała się do winy i dobrowolnie poddała karze. Jednak siedmiu fanów nie przyznało się do winy i stanęło przed sądem. To Piotr K. „Klima” uchodzący za jednego z liderów kibiców Lecha oraz Hubert K., Jarosław J. i Marcin K., Mikołaj N., Jakub M. i Hubert S. Część albo przyznała się całkowicie, albo częściowo do winy.
Na wcześniejszych rozprawach sąd przesłuchiwał głównie młodych kibiców, którzy od razu przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze. – Około 65 minuty z podestu padło hasło, że sekcje mają iść do kibli. Różni ludzie wtedy wyszli. Po ok. 10 minutach wrócili. Nie wiem, co tam robili. Takie hasło padło jeszcze dwa razy. W końcu też poszedłem. Było tam wiele osób. Jeden facet spytał mnie czy mam się w co przebrać, czy mam kominiarkę. Powiedział, że będzie zadyma i wjazd na murawę i też mam lecieć, bo jak nie to mnie to rozpozna i nie pojadę już na żaden wyjazd – zeznawał jeden z kibiców.
Zobacz zdjęcia:
Z kolei na czwartkowej rozprawie większość kibiców zeznawała, że niewiele pamięta z meczu i nie słyszała, aby "Klima" miał nawoływać do wbiegnięcia na murawę. Niektórzy przekonywali też, że w ogóle nie kojarzą "Klimy". - Nie pamiętam słów prowadzącego doping - mówił Marcin M.
- Ze względu na to, że przed meczem wypiłem 200 ml wódki, nie pamiętam dokładnie, co się działo. Nie słyszałem dobrze, co mówił prowadzący doping - to już z kolei słowa Mateusza M., który dodawał również: - Nie wiem, co mnie pchnęło do wbiegnięcia na murawę. Może to, że byłem pod wpływem alkoholu i sfrustrowany grą Lecha. Żałuję tego, co zrobiłem. To było głupie i niepotrzebne.
Natomiast Andrzej S. zeznawał następująco: - Nic nie słyszałem. Nie pamiętam, co mówił "Klima", bo minęło dużo czasu. Nie słyszałem, by zachęcał kibiców do wbiegnięcia na murawę.
Czytaj więcej o sprawie:- Kibice Lecha Poznań zeznają w sądzie: Nie skończymy tego meczu, żeby ta ku**a nie miała mistrza"
- Proces kibiców Lecha oskarżonych po meczu z Legią Warszawa. "Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Jest mi ogromnie wstyd. Nie byłem sobą"
- Ruszył proces kibiców oskarżonych po meczu z Legią Warszawa. "Noszę kominiarkę na mecze. Mogę ją założyć, gdy jest zimno"
Zobacz też:
Sprawdź też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?