Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: - Znaki zapytania się zmniejszyły, ale nadal jeszcze są - mówi Dariusz Żuraw

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
- Mam duży ból głowy, jeśli chodzi o pierwszą jedenastkę i kadrę meczową - mówi szkoleniowiec Kolejorza.
- Mam duży ból głowy, jeśli chodzi o pierwszą jedenastkę i kadrę meczową - mówi szkoleniowiec Kolejorza. Robert Woźniak
W czwartek odbyła się konferencja prasowa przed pierwszym meczem ligowym w PKO Ekstraklasie przeciwko Piastowi Gliwice. Na pytania odpowiadali trener Kolejorza Dariusz Żuraw oraz najdroższy piłkarz ligi Robert Gumny. Zaczynamy sezon 2019/20!

Języczkiem u wagi musiała być środowa porażka rywali Kolejorza w eliminacjach Ligi Mistrzów z BATE Borysów. Przegrana niezwykle bolesna, bo przez większą część dwumeczu Piast wyglądał lepiej, ale Białorusini przeszli dalej dzięki większemu doświadczeniu w europejskich pucharach. Dodatkowo dla gliwiczan będzie to już czwarte oficjalne spotkanie w sezonie 2019/20.

- Na pewno Piast ma za sobą mecze o stawkę, a my tych meczów nie mamy. Z drugiej strony, będą mieli już trochę w nogach, bo niektórzy zawodnicy rozegrali pełne trzy spotkania. Zobaczymy, ale musimy patrzeć na siebie. Niewiadomą jest skład, w jakim Piast wyjdzie na mecz, aczkolwiek wiemy, kogo mają w kadrze i powinniśmy być przygotowani na wszystkie warianty.

Czytaj też: Lech Poznań - Tymoteusz Puchacz: Nie ma w Polsce zbyt wielu młodych zawodników, którzy przeszli tyle, co ja [WYWIAD]

- To jest bardzo solidny i zorganizowany zespół. Jeśli chodzi o styl gry, to niewiele się zmieniło, w porównaniu do tego, co grali wcześniej. Są drobne korekty kadrowe. Jest to zespół zdyscyplinowany, dobrze zorganizowany i szybko wracający po stracie do niskiego bądź średniego pressingu - charakteryzuje mistrza Polski Dariusz Żuraw. - Mają swoje atuty z przodu w postaci Joela Valencii i Piotra Parzyszka. Na pewno jest to zespół, z którym można powalczyć i te dwa ostatnie mecze pokazały, że można z nimi wygrać na ich boisku.

Sprawdź też:

Trener Kolejorza ma w swojej głowie skład na mecz z Piastem Gliwice. We wtorek mówił o trzech znakach zapytania, ale nie chciał zdradzić, jakich pozycji to dotyczy.

- Proszę wybaczyć, ale nie mogę tego zdradzić. Znaki zapytania się zmniejszyły, ale nadal jeszcze są.

Trener zastanawia się najprawdopodobniej nad obsadą pozycji lewego skrzydłowego i napastnika. Nie zagra w Gliwicach od pierwszej minuty Christian Gytkjear i można się zastanawiać, czy Dariusz Żuraw od pierwszej minuty postawi na Joao Amarala bądź kogoś z dwójki Timur Żamaletdinow/Paweł Tomczyk. Trener przed meczem z Piastem Gliwice ma do dyspozycji wszystkich z wyjątkiem Juliusza Letniowskiego.

- Mam duży ból głowy, jeśli chodzi o pierwszą jedenastkę i kadrę meczową - mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Zobacz też: Lech Poznań: Dlaczego nie będzie kolejnych transferów? Dyrektor sportowy Kolejorza Tomasz Rząsa wyjaśnia

Tomczyk zna Piasta jak mało kto. W końcu wiosnę spędził na wypożyczeniu w gliwickim klubie.

- Paweł mówił, jakie pół roku tam przeżył. Podkreślał głównie atmosferę, na której bazowali. U nas jest też dobra, a nawet lepsza i przechylimy w sobotę szalę na swoją korzyść - mówi uśmiechnięty Robert Gumny.

Czytaj też: Lech Poznań: Zaczynając od meczu z Piastem, zawsze zostawał mistrzem Polski w XXI wieku

W czwartek swoje ostatnie spotkanie w "starych" barwach rozegra Lubomir Satka, który powinien wyjść w pierwszym składzie DAC Dunajska Streda na mecz przeciwko Cracovii w eliminacjach LE. Zapytaliśmy trenera o plany na najbliższe dni wobec środkowego obrońcy.

- Zostaje po meczu w Krakowie. Odbieramy go po meczu w piątek wieczorem albo jak dojedziemy do Gliwic, czyli w sobotę rano. Będzie z nami na rozruchu. Będzie z nami na meczu - zakończył szkoleniowiec Kolejorza.

Zobacz też:

Nie od dziś wiadomo, że dla wielu piłkarzy Lech Poznań był trampoliną w karierze piłkarskiej. Zazwyczaj przychodzili do Kolejorza jako mało znani zawodnicy, a opuszczali go jako gwiazdy polskiej piłki. Tak było z Robertem Lewandowskim, tak było też z Dawidem Kownackim czy Karolem Linettym, choć ci dwaj ostatni trafili na Bułgarską, w przeciwieństwie do "Lewego", jeszcze w wieku juniorskim. Niemal wszyscy byli piłkarze Kolejorza, od czasu gdy go opuścili, zyskali na wartości i stali się gwiazdami futbolu w skali europejskiej. Jedni jednak zyskali na wartości dziesięć razy i zarabiają nawet sto razy więcej, a inni mieli nie tylko wzloty, ale również upadki i jeśli nie wrócili do punktu wyjścia, to można powiedzieć, że ich kariery wyhamowały.Zobacz, jak zmieniła się wartość rynkowa byłych lechitów --->

Lech Poznań: Ile zyskali na wartości byli piłkarze Kolejorza...

Trwa głosowanie...

Jaką pozycję w lidze na koniec sezonu 2019/20 zajmie Lech Poznań?

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań: - Znaki zapytania się zmniejszyły, ale nadal jeszcze są - mówi Dariusz Żuraw - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24