Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań znowu dotkliwie obity, a Dariusz Żuraw wskazuje palcem Crnomarkovica: "Tak nie zachowuje się profesjonalny piłkarz"

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
- To, co zrobił Drjodje Crnomarković, to tak nie może się zachowywać zawodowy piłkarz, kiedy mamy jednego zawodnika więcej i tak ważny mecz - krytykował otwarcie swojego podopiecznego Dariusz Żuraw.
- To, co zrobił Drjodje Crnomarković, to tak nie może się zachowywać zawodowy piłkarz, kiedy mamy jednego zawodnika więcej i tak ważny mecz - krytykował otwarcie swojego podopiecznego Dariusz Żuraw. lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka
Ta ostatnia minuta. Znowu. Trzeci raz z rzędu. Trudno się dziwić Dariuszowi Żurawiowi, że na pomeczowej konferencji prasowej dało się wyczuć załamanie trenera obecną sytuacją, a także wkurzenie na swoich piłkarzy. Szkoleniowiec otwarcie skrytykował m.in. Djordje Crnomarkovica.

- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Standard był wtedy zespołem lepszym i nas zdominował. Potrafiliśmy sobie poradzić z wysokim pressingiem. Wydawało się, że po czerwonej kartce mamy wszystko pod kontrolą. Strzeliliśmy bramkę na 1:0 i to, co wydarzyło się później, jest trudne do opisania. To jest pierwsza taka sytuacja w mojej historii, kiedy w trzech meczach z rzędu tracimy gola w ostatniej akcji meczu. To jest na pewno trudny moment - krótko skomentował występ swojego zespołu Dariusz Żuraw.

Lech przegrał na wyjeździe ze Standardem 1:2. Gospodarze zapewnili sobie wygraną w doliczonym czasie gry:

Trener Dariusz Żuraw wyglądał po meczu na bardzo zrezygnowanego. Jakby zaczął zdawać sobie sprawę, że nie do końca ma wpływ na te końcówki spotkań. Stąd argumentacja tej ostatniej akcji błędami we wcześniejszych minutach spotkania.

Zobacz też: Standard Liège też robi to Lechowi Poznań i dobija go w ostatniej akcji meczu (2:1). Co się dzieje z tym Lechem?

- Tu już nie chodzi nawet o ostatnią sytuację, ale o te wcześniejsze. W prosty sposób tracimy piłkę i bramkę na 1:0... To, co zrobił Drjodje Crnomarković, to tak nie może się zachowywać zawodowy piłkarz, kiedy mamy jednego zawodnika więcej i tak ważny mecz. To są bardzo nieodpowiedzialne zachowania, które kosztują nas utratę bramek i punktów - skrytykował Serba, który wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę w dość prostej sytuacji, w której akurat nie trzeba było faulować.

W drugiej połowie na boisku w barwach Lecha pojawili się Czerwiński, Kraweć, Kaczarawa, Marcwiński i Satka. Pierwszy miał jedną dobrą okazję do zdobycia gola, ale nie trafił nawet w bramkę. Z kolei wejście Kaczarawy i Marchwińskiego ponownie wołało o pomstę do nieba. Trener zrobił zmiany, ale one znowu kompletnie nic nie wniosły, a wręcz obniżyły poziom gry Lecha w końcówce spotkania. Dariusz Żuraw sam wspomniał, że było widać zmęczenie u kilku zawodników, a szczególnie widoczne było to u Modera, który ostatnio jest cieniem piłkarza, który nas zachwycił i został sprzedany za rekordową kwotę do Brighton.

Czytaj też: Michał Skóraś po meczu ze Standardem: Ciężko mi powiedzieć, jak ten mecz się potoczył

- Zmiany były spowodowane tym, że chcieliśmy dać impuls świeżych zawodników. Przy zmianach nie myślałem o tym, co będzie za kilka dni. Widać było u niektórych piłkarzy zmęczenie i bardziej pod tym kątem były zmiany... Ten mecz pokazał, że mnóstwo pracy przed nami. Puchary to jest fajna przygoda, ale szanse na awans z grupy są już praktycznie zerowe. Musimy przemyśleć... co dalej - zakończył smutny trener Dariusz Żuraw.

Lech Poznań w późny czwartkowy wieczór rozegra swoje czwarte spotkanie w fazie grupowej Ligi Europy przeciwko Standardowi Liege. Lechici mają już dobrze opracowany schemat przygotowania do meczów wyjazdowych w europejskich rozgrywkach, bo to dla nich już piąte takie spotkanie w tym półroczu (3 w eliminacjach, 2 w fazie grupowej). Sprawdziliśmy, jak wygląda taka wyprawa, pobyt w Belgii i najbliższe plany piłkarzy Kolejorza.Zobacz plan Lecha Poznań na najbliższe dni ---->

Lech Poznań ma intensywny czas przed meczem ze Standardem Li...

Lech Poznań znowu to zrobił - stracił gola w ostatniej akcji meczu, ale powoli tymi końcówkami zaczyna tracić zupełnie więcej, niż tylko punkty... Zobacz zdjęcia z meczu ---->

Standard Liège też robi to Lechowi Poznań i dobija go w osta...

Lech potrzebował w Liège wygranej i po golu Mikaela Ishaka wydawało się, że trzy punkty są już w zasięgu Kolejorza. Wystarczył jednak dwa momenty nieuwagi i Belgowie praktycznie odebrali nam nadzieje na awans do fazy play-off Ligi Europy. Bramka w ostatniej akcji meczu bardzo boli, tak samo jak fakt, że Lech w ostatnim czasie dryfuje w złym kierunku. Noty w skali od 1 do 10 przyznał Radosław Patroniak.Zobacz oceny zawodników -->

Standard Liège – Lech Poznań 2:1. Oceniamy piłkarzy Kolejorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24