Lech przygotowuje się do meczu z "Chelsea Wschodu" [ZDJĘCIA]

- Świat futbolu otworzył się na innych. Azerskie kluby mają coraz więcej pieniędzy i stać ich na sprowadzania lepszych zawodników oraz trenerów. Mają także piękne ośrodki treningowe - stwierdził na wtorkowej konferencji prasowej szkoleniowiec Kolejorza.

W czwartek Lech zagra z Chazarem Lenkoran w drugiej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Nie jest to jednak dla Lecha nieznana drużyna. Cztery lata temu Chazar grał z Kolejorzem w Pucharze UEFA. Kolejorz wygrał wtedy mecz w Azerbejdżanie 1:0 po bramce Roberta Lewandowskiego. Trener Rumak ma także więcej materiałów dotyczących azerskiej drużyny,

- To bardzo groźny zespół, w którym grają reprezentanci Azerbejdżanu oraz nieźli zawodnicy zagraniczni. Rumun Adrian Pit ma w swojej karierze epizod w AS Romie. To tylko pokazuje, na jakich piłkarzy stać azerski klub. Nie bez powodu coraz częściej są nazywani Chelsea Wschodu - zaznaczył opiekun Kolejorza.

Jego podopiecznych znów czeka długa podróż. Tym razem aż pod granicę z Iranem. Do samego Lenkoranu zawodnicy dotrą jednak autokarem. - Mamy nadzieję, że tym razem autobus będzie lepszy niż w Kazachstanie. W Kazachstanie mieliśmy mieć do dyspozycji wysokiej klasy autokar, a przyjechał po nas taki, który kursuje na podmiejskich liniach. Boisko w Tałdykorganie wyglądało jak trawnik w moim ogródku. Wierzę, że w Azerbejdżanie oszczędzą nam takich niemiłych niespodzianek - dodał trener Lecha Poznań.

Do samolotu nie wsiądzie Łukasz Trałka, który doznał kontuzji w pierwszym meczu z Żetysu. Dokładny skład poznamy około goddziny 20-tej, kiedy to zakończy stę trening. - Łukasz rwie się do grania i musimy go temperować. Jednak na dzisiaj nie jest zdolny do występu - poinformował szkoleniowiec.

Lech Poznań wyruszy w daleką podróż w środę. Czwartkowe spotkanie w Lenkoranie rozpocznie się o godz. 17 czasu polskiego. Rewanż odbędzie się w Poznaniu 26 lipca.