Lech wygrał w Bielsku i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski [ZDJĘCIA]

Mecz w Bielsku-Białej był szczególnie ważny dla Lecha, który walczył nie tylko o posadę trenera Jana Urbana, ale także o uratowanie drugiej furtki do europejskich pucharów – ważnej zwłaszcza wobec bardzo słabego startu „Kolejorza” w Ekstraklasie. Mimo tego, szkoleniowiec gości dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie, stawiając od pierwszej minuty m.in. na Jana Bednarka, Darko Jevticia czy Nickiego Bille Nielsena.

W składzie namieszał też nieco trener Dariusz Dźwigała. W szeregach gospodarzy zadebiutował w bramce Mateusz Lis (wypożyczony tego lata z… Lecha), który wykazał się zwłaszcza po ładnym uderzeniu Jevticia z rzutu wolnego. Niewiele mniej pracy w pierwszej połowie miał Matus Putnocky. Słowak w znakomitym stylu wybronił strzał Damiana Jakubika z bliskiej odległości.

Podbeskidzie w zmienionym składzie prezentowało się całkiem nieźle i długo toczyło z Lechem wyrównany pojedynek. Ale gdy tylko „Kolejorz” przyspieszył grę pod polem karnym gospodarzy, ci popełniali błędy w obronie. W 38. minucie po strzale Jevticia piłkę odbił jeden z obrońców „Górali”, ale tuż przed przerwą Lech dopiął swego. Po dośrodkowaniu Szwajcara z rzutu wolnego Tomasz Kędziora ubiegł obrońców i głową dał gościom prowadzenie.

Po przerwie Podbeskidzie ruszyło do ataku – świetną okazję miał Damian Chmiel, ale z bliskiej odległości trafił prosto w Putnockiego. Wydawało się, że idący na dobitkę Robert Demjan musi zdobyć bramkę, ale napastnik Podbeskidzia fatalnie przestrzelił.
Okazja „Górali” zemściła się w 63. minucie – kontratak Lecha napędził na lewym skrzydle Szymon Pawłowski, który dograł świetną piłkę w pole karne do Nielsena, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Lisa.

Do końca spotkania Lech spokojnie kontrolował przebieg gry, a w 86. minucie wynik ustalił Nielsen, który z łatwością wykorzystał sytuację sam na sam. „Kolejorz” pewnie awansował do 1/8 finału Pucharu Polski, gdzie zmierzy się z Ruchem Chorzów lub Stomilem Olsztyn.

Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]