Mecz z Cracovią był prawdziwym majstersztykiem w wykonaniu poznaniaków w grze ofensywnej. Zespół, który we wcześniejszych spotkaniach często raził brakiem pomysłu na rozegranie akcji ofensywnych, tym razem dokładnie wiedział, w jaki sposób zaatakować rywala, by zadać mu skuteczny cios. Kapitalnie zagrali zwłaszcza Gergo Lovrencsics oraz Kasper Hamalainen, dwaj główni architekci zwycięstwa 6:1 w grodzie Kraka.
Tak okazałe zwycięstwo sprawiło, że kibice oczekują kolejnego bardzo dobrego meczu w wykonaniu poznańskiej drużyny. Tym bardziej, że rywalem jest teoretycznie słabszy zespół, zajmujące lokatę w strefie spadkowej Zagłębie. Wyczyn z Krakowa będzie bardzo ciężko powtórzyć, aczkolwiek poznaniacy podkreślają, że chcą wygrać ten mecz, a także wszystkie, pozostałe do przerwy zimowej. Mówił o tym Mateusz Możdżeń na przedmeczowej konferencji prasowej.
Mateusz Możdżeń: Atutem Zagłębia są szybkie skrzydła
O ile grę ofensywną w Krakowie można ocenić na piątkę, o tyle w obronie przytrafiło się graczom Lecha trochę pomyłek. Kto wie, czy wywieźliby ze stadionu przy ul. Kałuży trzy punkty, gdyby w pierwszej połowie Vladimir Boljević chociaż raz trafił w bramkę, zamiast czterokrotnie pakować piłkę w słupek. To znaczy raz udało mu się trafić, ale wtedy z kolei błąd popełnił asystent sędziego Marcina Borskiego, sygnalizując pozycję spaloną.
Widać jednak, że pod koniec rundy gracze „Kolejorza” złapali wiatr w żagle. Tego samego kompletnie nie można powiedzieć o graczach Zagłębia. Zawodnicy chyba najbardziej stabilnego finansowo klubu w Ekstraklasie w ostatnich latach zawodzą, a w tym sezonie przeszli siebie samych – zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co outsider Podbeskidzie Bielsko-Biała.
W Lubinie już dwukrotnie zmieniano trenera. Najpierw Pavla Hapala zastąpił jego asystent Adam Buczek, a gdy to nie przyniosło rezultatu, zatrudniono Oresta Lenczyka. Nestor wśród polskich trenerów ligowych raz już gasił pożar w drużynie Zagłębia – w sezonie 2008/09 przejął zespół po Robercie Jończyku, wziął się ostro za rozkapryszone gwiazdy i wprowadził drużynę do Ekstraklasy. Teraz jednak efektów nie widać – pod wodzą Lenczyka „Miedziowi” zdobyli zaledwie pięć punktów w ośmiu meczach (jedno zwycięstwo, dwa remisy i pięć porażek).
W Poznaniu dodatkowym utrudnieniem dla szkoleniowca Zagłębia będzie brak kilku podstawowych zawodników. Do końca rundy wyeliminowany z gry został Boris Godal, przy Bułgarskiej nie wystąpią również uskarżający się na ból pleców Robert Jeż oraz pauzujący za żółte kartki Adam Banaś.
To jednak nic w porównaniu z problemami kadrowymi w zespole Mariusza Rumaka. Na jesień na boisku nie zobaczymy na pewno Jasmina Buricia, Kebby Ceesaya, Huberta Wołąkiewicza, Szymona Drewniaka oraz Vojo Ubiparipa, w dodatku z występu przeciwko Zagłębiu urazy wyeliminowały Daylona Claasena oraz Tomasza Kędziorę. Ten drugi co prawda wrócił niedawno do treningów z całym zespołem, ale ciężko spodziewać się, by po dwumiesięcznej przerwie z marszu wrócił do podstawowej jedenastki.
ZOBACZ TAKŻE:
Historia meczów z Zagłębiem na korzyść Lecha. Jak będzie w sobotę?
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?